Dzielenie się odkryciami Słowa Bożego

Do tej podstrony chciałam zaprosić wszystkie osoby, które pragną podzielić się odkryciami swojej modlitwy ze słowem Bożym oraz odkryciami tego dnia. To dzielenie jest o tyle ważne, że w jakiś sposób składamy świadectwo naszej modlitwy i równocześnie mamy możliwość ubogacania innych.

479 odpowiedzi na “Dzielenie się odkryciami Słowa Bożego”

Dziś zrealizowałam pewną tęsknotę. Zrobiłam minimaraton: przeczytałam ciurkiem 25 rozdziałów Jeremiasza. Słuchając Biblii Audio, śledziłam tekst, a po każdym rozdziale zatrzymywałam się na chwilę modlitwy. Z każdym rozdziałem skupienie przychodziło coraz łatwiej… To doświadczenie Pana Boga, któremu tak bardzo mocno na mnie zależy, że aż używa pogróżek, byle dotrzeć głęboko do mnie, jak najgłębiej – i sprowokować do skruchy, uniżenia, wdzięczności i aktu oddania. Dziękuję Panie, za Twoje Słowo.

Pani Mario, bardzo dziękuję za komentarz do słowa Bożego. W ten sposób okno z komentarzami do modlitwy ze słowem Bożym aktywowała Pani do życia. Wielkie dzięki. W ten sposób uruchamia Pani moją aktywność.

Abraham był dla mnie zawsze bardzo bliską postacią ze Słowa Bożego. Fascynowała mnie jego wiara. Po wielu latach zobaczyłam, że jego droga wiary jest podobna do mojej. Abram wyszedł z Ur, swojego miasta rodzinnego, mając 75 lat. Jego syn, oczekiwany, wyśniony i upragniony urodził się w setnym roku życia Abrahama. Wówczas, gdy jako człowiek nie miał możliwości poczęcia syna. Dopiero wówczas zadziałał Bóg żywy. Ze mną jest bardzo podobnie, gdy moje możliwości się kończą, dopiero wówczas może działać Bóg żywy.

Abraham to postać, z którą się mocno utożsamiam. Dzisiejsze czytanie, w którym Abraham zaprasza nieznanych gości do swojego domu pod dębami Mamre. Mamre oznacza gorycz. Co mogło spowodować gorycz w życiu Abrahama? Abraham ma 99 lat i nie doczekał się obiecanego syna. Jest po obrzezaniu, a więc musi być obolały, ponieważ nacinane było bardzo wrażliwe miejsce u mężczyzny. Do tego najgorętsza pora dnia. Wszystko sprzyja, aby nikogo nie przyjmować. Wydobywa z siebie jakieś siły, aby ugościć nieznajomych. Myślę sobie, że w moim życiu jest wiele sytuacji, które nie sprzyjają służbie, jakiejkolwiek pomocy, a jednak służę i daję. Dziękuję Ci ukochany Ojcze, że nie dajesz wyprzedzić się w hojności. Dziękuję, żeprzychodzisz do mnie w gościnę w najmniej oczekiwanym momencie.

Dzisiejsze czytanie z Księgi Rodzaju i zapowiedź zburzenia Sodomy i Gomory głęboko mi uświadamia głębokie, przyjacielskie relacje Abrahama z Bogiem żywym. “Czyż miałbym zataić przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić? Przecież ma się on stać ojcem wielkiego i potężnego narodu”. Bóg jest zazdrosny o głębokie relacje z Abrahamem, do tego stopnia, że wystawia go na próbę. On, Bóg żywy ma być najważniejszy w jego życiu. Próba ma polegać na złożeniu ofierze jego ukochanego, wyczekiwanego syna Izaaka. Czy przypadkowo jego syn nie zajął Jego miejsca. Życie Abrahama mi znów pokazało sens moich trudnych doświadczeń życiowych. Każdy zajmujący miejsce Boga żywego w moim życiu (na ogół dzieje się to podświadomie) zostanie umieszczony na jego właściwym miejscu. Bóg żywy jest zazdrosny o głęboką relację za mną.

Dzisiaj w Uroczystość Piotra i Pawła Bóg żywy pragnie mi pokazać, że ludzie żyjący w głębokich relacjach z Jezusem są niebezpieczni. Św. Piotr siedzący w więzieniu jest skuty podwójnymi łacuchami i pilnuje go 16 żołnierzy. Są niebezpieczni, bo przez wiarę zmieniają rzeczywistość. Mają być świętymi, bo tylko ich świętość ma moc pokonać wszelkie zło i zaprowadzić nowy porządek mocą Bożą. Świat potrzebuje ludzi świętych i ludzi niebezpiecznych.

W życiu Abrahama wszystko staje się błogosławieństwem. Izmael począł się i urodził się jako efekt ludzkiej przezorności z inspiracji Sary. Bóg powiedział Abrahamowi, że ponieważ pochodzi od niego, będzie mu błogosławił. Można byłoby powiedzieć, że Abraham jest podobny w pewnym sensie do króla Midasa, który wszystko czego dotykał przemieniało się w złoto. Źródłem Bożego błogosławieństwa w życiu Abramama jest jego wiara. Proszę Cię ukochany Ojcze, aby również moja wiara była źródłem błogosławieństwa dla mnie i innych.

Abrahama i jego ofiara z Izaaka na Górze Moria, to jeden z najmocniejszych fragmentów Słowa Bożego w całej biblii. To jego ukochany, wymarzony syn, z niezrozumianych powodów ma zostać złożony w ofierze. Abraham jest w relacjach przyjaźni z Bogiem żywym. Wydawać by się mogło syty życia. Ma oddać syna obietnicy. Próba, której zostaje poddany związana jest z hierarchią wartości. Kto jest ważniejszy Bóg czy jego wymarzony syn. Często dar staje się naszym bogiem. Bóg jest Bogiem zazdrosnym i bardzo boleśnie walczy o pierwsze miejsce w hierarchii naszych najważniejszych wartości.

Radio Chrześcijanin, kanał Biblia

https://radiochrzescijanin.pl/stacje-radiowe/biblia/

Znakomicie czytany przez lektora Nowy Testament, rozsypane rozdziały różnych ksiąg, czytane ciurkiem. Wiele mocy przynosi słuchanie o poranku, podczas szykowania się do pracy. Podnosi ze zmęczenia wieczornego. Pomaga skupić myśli. Oswaja z mniej znanymi fragmentami. Czasem trafi się werset, który dokładnie trafia odpowiedzią w moje pytanie – zanim jeszcze zdążę je sformułować.

Gdy Słowo jest domownikiem, staje się domem…

To zdumiewające jaką kreatywność posiada Bóg żywy. Żeby uczynić z ludzkiej słabości miejsce objawiania się Bożej mocy. “Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali.” Ludzie wiary potrafią swoje słabości zamienić w siłę (Hbr 11,34 tłum. Żydów mesjan.) Człowiek swoje zdolności może uczynić swoją siłą, ale również, przez wiarę, swoje słabości zamienić w siłę.

Dzisiejszy fragment Słowa Bożego o walce anioła z Jakubem, to fragment, który od wielu lat mocno rezonował i rezonuje w moim sercu. Jest to walka na śmierć i życie. Jest to walka o inną jakość życia patriarchy i jego rodziny. Jest to walka zażarta, nieustępliwa i zdeterminowana. Ojciec niebieski objawia mi moje życie jako walkę na śmierć i życie. Wytrenowałam się w tej walce jak w używaniu miecza. Ta moja walka to walka duchowa, która kieruje się swoimi prawami. Dziękuję Ci Ojcze, że zaprawiasz me palce do walki, do zdobywania twierdz warownych.

Józef syn Jakuba w dzisiejszej historii jest już władcą w Egipcie. Mówiąc dokładniej drugim po faraonie. Lata więzienia, upokorzeń, sprawiły, że Józef był gotowy do podjęcia swojej misji. Dzięki specjalnemu darowi odczytywaniu snów został wyniesiony do chwały niewyobrażalnej. Czas sprzedania Józefa do Egiptu, więzienie nie był czasem straconym. Był czasem trudnej łaski, dzięki której mógł być wyniesiony do chwały niewyobrażalnej dla syna Jakuba. Trudna łaska, ale łaska błogosławiona. Dziękuję Ci Ojcze niebieski za czas trudnej łaski w moim życiu. Za czas wzrastania w wierze. Za czas oczyszczenia i czas przygotowania do swojej nowej misji.

Egipt był dla rodziny Jakuba wielkim Bożym błogosławieństwem. Cierpienie związane ze “śmiercią” Józefa, takie miał bowiem Jakub-Izrael przekonanie, zmiażdżyło go w sposób niewyobrażalny. Zapewne jakiś kawałek jego serca obumarło. Najpierw śmierć jego ukochanej żony, a później śmierć Józefa. I oto, niespodziewanie po wielu latach mają możliwość spotkania. Spotkanie przez duże S, spotkanie niewyobrażalne. Umarły syn zostaje wskrzeszony. EGIPT = BŁOGOSŁAWIEŃSTWO.

Jakub dochodzi do kresu swojego życia. Po wielu perturbacjach, po sytuacjach, które zmiażdżyły go jako mężczyznę, umiera jak człowiek syty życia. Ma możliwość przekazania ostatnich poleceń, pożegnania się z najbliższymi. Autor Księgi Rodzaju pisze o tym bardzo znamiennie: “Gdy Jakub wydał te polecenia swoim synom, złożył swe nogi na łożu, wyzionął ducha i połączył się ze swoimi przodkami.” Proszę Cię Ojcze niebieski, abym była przygotowana do swojej śmierci. Aby moja śmierć przyniosła pokój i błogosławieństwo.

Dzisiejsze wyznanie proroka Amosa “Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!” przekonuje mnie, że Pan wybiera sobie różnych ludzi, różnej profesji. Dzisiejszym językiem powiedzielibyśmy, że prorok Amos pochodził ze wsi. Ludzie pracujący na ziemi, ze zwięrzętami, to ludzie ciężkiej pracy. Oni wiedzą co to jest konkret, konkretna czynność. Najważniejsze jest czy ten wezwany człowiek chce się poddać Bożemu działaniu, oczyszczeniu, przemianie. Bóg wykorzystuje później jego naturalne predyspozycje do służby w jego królestwie. Bóg potrafi wykorzystać wszelkie ludzkie zdolności, predyspozycje, aby służyły Jego królestwu. Proszę Cię Ojcze niebieski, aby wszystko kim jestem służyło Twojemu królestwu i oddawało Tobie chwałę.

Mk6, 7-9
(…) zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien!

W naszych małzenstwach Pan tez posyla nas „po dwoch”, daje nam wielka moc plynaca z sakramentu malzenstwa, mozemy wiele zdzialac ta moca. Tylko czy chcemy? Tak czesto skupiamy sie na dobrach materialnych, zeby lepiej zarabiac, zeby miec wiecej, zeby naszym dzieciom zapewnic lepszy start. A Pan mowi, aby nie troszczyc sie o to, ale troszczyć sie o nawrocenie, swoje i innych. Panie Jezu, dziekuje Ci za sakrament malzenstwa, prosze, przymnazaj codziennie sil, abysmy wspolnie z mezem byli swiadectwem wiary dla naszych dzieci.

Naród Wybrany nawet prześladowany i uciskany istnieje i rozwija się dzięki Bożej obietnicy. “Ale im bardziej go uciskano, tym bardziej sie rozmnażał i rozrastał, co jeszcze potęgowało wstręt do Izraelitów.” Boża obietnica wybrania jest fundamentem istnienia i wszelkiego rozwoju Izraela. Grzechy i odstępstwo od Boga żywego nie niszczą obietnicy złożonej człowiekowi. Bóg jest wierny i ma moc spełnić każdą złożoną obietnicę. Potrzebuję przypominać sobie obietnice złożone w moim życiu. Potrzebuję za nie dziękować i uwielbiać Boga żywego w tych obietnicach. W ten sposób mamy szansę na dorastanie do tych obietnic.

Rozstanie się matki z synem, o których mówi autor Księgi Wyjścia (mama Mojżesza i Mojżesz), to cierpienie dla matki i syna niewyobrażalne. Miłość mamy Mojżesza musiała być heroiczna, aby oddać własnego ukochanego syna innej kobiecie. Miłość jest zdolna do niewyobrażalnych poświęceń, a miłość matki da się porównać tylko z miłością Boga żywego. Dziękuję Ci Ojcze niebieski, że włożyłeś w serce matki Swoją miłość – miłość niewyobrażalną.

Mt 11, 23
A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego.

Panie Jezu, widze dzisiaj swoj rodzinny dom, w ktorym zdzialales tyle cudow w naszej codziennosci. Dziekuje za zdrowie i sily, ktore dales mojej mamie, ktora owdowiala tak wczesnie zostajac z dwojka malych dzieci na utrzymaniu, dziekuje, ze pomimo utraty przez nia pracy w okresie przemian w latach 90tych poslales ludzi, ktorzy dali jej prace dorywcza. W naszym domu bylo skromnie, ale nigdy nie zabraklo nam chleba. Dzisiaj, gdy ktos wspominaja ten trudny czas, zawsze slysze slowa podziwu dla mamy, ze dala rade. A ja dziekuje Tobie Panie po stokroc, ze dala rade, bo bez Twojej łaski to wszystko nie mialo szansy sie wydarzyc.

Mojżesz spotyka się z Bogiem żywym w nieoczekiwanym momencie, nie zaplanowanym przez niego. To On – Bóg żywy wybrał drogę i miejsce właściwe dla Mojżesza. Mojżesz miał osiemdziesiąt lat i był ciekawy świata. Przyciągnął go na spotkanie przez ciekawość, zainteresowanie, zdumienie, zachwyt. Każdy ma swoją drogę do spotkania z Bogiem żywym. Wszystko zależy kim jest i co go porusza i ożywia. Każdy może się spotkać z Bogiem na swój sposób. Dziękuję Ci ukochany Tatusiu, że przychodzisz do mnie tak jak ja tego potrzebuję. Wiesz co jest we mnie żywe, co jest moje. Chciałabym powiedzieć, że znamy się jak łyse konie, ale czy kiedykolwiek będzie to możliwe?

Mojżesz, aby wyjść z Egiptu musi uwierzyć i zarazem doświadczyć, że jest posyłany przez Boga żywego. To nie jest tylko jakieś intelektualne odkrycie. Mojżesz stawia przeszkody Bogu żywemu, a ON te przeszkody zabiera. Musi uwierzyć, że Boga żywego ma po swojej stronie i, że On ma moc zrealizować to, co obiecał. “Wyciągnę przeto rekę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was”. Daj mi Ojcze postawę i wiarę Mojżesza, który czyni to, co jest niemożliwe.

Wj 3, 13 (…)Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć? 14 Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. I dodał: Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was. 15 Mówił dalej Bóg do Mojżesza: Tak powiesz Izraelitom: “JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia.

W Imieniu Boga odczytuje gwarancje trwalosci Jego relacji do czlowieka. Bog wskazuje, ze Jest. Bez wzgledu na przemijanie rzeczy, na uplyw czasu – On Jest. Porusza mnie wiernosc Boga, wiernosc obietnicy zlozonej czlowiekowi, bezwarunkowa i wieczna. Porusza mnie ta milosc i troska o czlowieka , z jaka Jezus zaprasza wszystkich slabych i utrudzonych w dzisiejszej Ewangelii. Zaprasza rowniez i mnie, wierny temu co powiedzial przez wszystkie pokolenia.
Boze, Ojcze moj niebieski, dziekuje Ci ze Jestes.

Czas wyjścia z niewoli Egipskiej jest czasem wyznaczonym przez Boga żywego. Człowiek nie wyjdzie z niewoli, gdy jest mu w niej dobrze. Każda niewola w taki czy inny sposób niszczy człowieka. Pozwala mu się usprawiedliwiać i dawać przyzwolenie. Człowiek musi być gotowy do wyjścia w drogę. Człowiek w zasadzie potrzebuje być ciągle w drodze, ponieważ stale jest wzywany do nawracania się i przemiany swojego życia. Nigdy nie ma dość w nawracaniu się. Nawrócenie jest największym darem jaki człowiek mógł otrzymać.

Dzisiejsze czytanie z Listu do Efezjan 2, 13-18 nakreśla trzy główne słowa,ale i tematy tego tekstu: krew Jezusa, pokój i jedność. Obietnice Pana Jezusa związane z Jego krwią i ranami. “Przyjdźcie do Ran Moich, z sercem pałającym miłością. Przez Rany Moje otrzymacie wszystko, bo zasługa Krwi Mojej jest nieskończonej ceny. Mając Moje Rany i Moje Najświętsze Serce, możecie wszystko wyjednać. Najświętsze Rany dają moc nad sercem Boga.

Kto jest w jakiejkolwiek potrzebie, niech z wiarą i ufnością przychodzi czerpać ustawicznie ze skarbu Mojej Męki, z Moich przebitych Ran udzielę wszystkiego, o co Mnie kto prosić będzie przez Moje Święte Rany.

Ofiaruj mi Rany Moje za grzeszników, bo Ja pałam żądzą zbawienia dusz. Z każdym słowem wymówionym przez was w koronce spuszczam kroplę krwi Mojej na duszę grzesznika. Grzesznik wyjedna dla siebie nawrócenie przez odmawianie następującej modlitwy: “Ojcze Przedwieczny ofiaruję Ci Pana naszego Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz naszych”. (Obietnice do Koronki Najświętszych Ran Pana Jezusa)

Wyjście z jakiejkolwiek niewoli i utrzymanie się zwycięzko na powierzchni, to nie lada wyzwanie. Izraelici stale szemrali i wyrażali swoje niezadowolenie. Wyjście z niewoli to zaburzenie pewnego znanego bezpieczeństwa. Ryzyko pójścia w nieznane może rodzić jakiś dyskomfort, zaburzenie jakiejś równowagi koniecznej do życia. Wzrastanie w zaufaniu do Boga żywego to jedyny klucz w dotarciu do wyznaczonego celu. Wołam zatem: Jezu, ufam Tobie!

Mt 12, 49-50 „I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.

Pan daje mi dzisiaj odpowiedz, skad sie biora zle relacje miedzy ludzmi, zle relacje w rodzinie w miejscach pracy, we wspolnotach. Od najblizszych, ale tez i od dalszych osob, z ktorymi wiaze moje zycie, oczekuje pewnych postaw, ktore maja zapewnic zgode i harmonie. Tymczasem Jezus wskazuje na tlum, w ktorym stoja ludzie z rozna przeszloscia, roznymi postawami, bardzo pobozni i tacy, ktorym daleko do poboznosci. To co ich laczy, to pragnienie sluchania Jezusa. Panie Jezu, prosze naucz mnie patrzec na ludzi Twoimi oczami, bez ocen, bez zacinania sie, z miloscia. Umocnij nas wszystkich w swoim kosciele, aby ludzie bedacy blisko Ciebie byli tymi ktorzy jednocza, ktorzy przynosza pokoj, radosc i harmonie tym, ktorzy sa jeszcze daleko.

Izrael otrzymuje mannę i przepiórki, aby przeżyć kolejny dzień. Dostają wszystkiego na jeden dzień, tylko pod koniec swojego tygodnia, czyli ich czwartek, bo piątek był dniem świątecznym mają zebrać na dwa dni manny i przepiórek. Zadałam sobie czym jest dla mnie moja manna i przepiórki? Uświadomiłam sobie, że zwykłego chleba mam poddostatkiem, to czego mi brakuje to milości. Każdy z nas potrzebuje karmić się miłością, aby dawać ją innym. Nie mogę dać tego czego nie posiadam. Tatusiu niebieski daj mi świadomie karmić się miłością i świadomie rozeznawać i wybierać miłość.

Dzisiaj święto Marii Magdaleny, która w różnych miejscach i u różnych osób szukała miłości. Została poraniona i rozczarowana przez pseudomiłości. Oddawała całe swoje serce, ale zostawała zwyczajnie wykorzystana. Tylko Jezus potrafił zaspokoić jej serce. Tylko Jezus nadał jej życiu sens. Jezu przyjdź i objaw Swoją zdumiewjącą miłość, która wszystkiemu nadaje sens.

Dzisiaj w święto św. Brygidy szwedzkiej, patronki Europy, Jezus ukazuje mi klucz do dużego przynoszenia owocu, często przerastającego moje możliwości. To przylgnięcie do Jezusa całym swoim sercem. Wołam do Jezusa o przymnażanie mi wiary, która pozwoli mi tęsknić za Jezusem i mieć swoje serce przy Jego sercu. Niech się tak stanie.

Dzisiejsza Ewangelia J15, 1-8 jest tak bardzo o mnie i do mnie. Jezu, nie umiem wyrazic slowami tego jak bardzo jestem Ci wdzieczna za łaske wiary. Ja kazdego dnia dostrzegam owoce mojej modlitwy, czasem az dziw bierze, ze Ty z kazdego mojego upadku podnosisz mnie, oczyszczasz moje rany, odkazasz i uzdalniasz to podejmowania na nowo wysilku. Panie, tak wiele od Ciebie otrzymuje, tyle blogoslawienstwa, ze czasem sie zastanawiam, ze przeciez nie zasluguje na to wszystko co otrzymuje. Jezu, pragne jeszcze bardziej przylgnac do Ciebie, dziekujac za kazda łaske, za kazda wysluchana modlitwe, za kazde Twoje dzialanie w moim zyciu. Czasem tylko pomysle o jakims swoim strapieniu i podziele sie nim z Toba zawierzajac te sprawe Twojej woli, a Ty zdejmujesz ten ciezar i „zalatwiasz” za mnie…. Boże moj, Ojcze niebieski, jestes moim jedynym ukochanym Tatą, ktory tak bardzo sie o mnie troszczy i tak mi pomaga.

Zastanawiałam się nad słowami “To jest krew przymierza.” Jakie przymierze zawarł ze mną Bóg żywy, a jakie ja chciałabym zawrzeć? Ja chciałabym zawszeć z Ojcem niebieskim przymierze miłości. Doświadczać serca Jezusa. Przylgnąć do Jego serca jak Jan Apostoł i smakować tego przebitego serca. Czuć i pragnąć jak Jezus. “Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu.” Niech się tak stanie.

Dzisiejsze czytanie z 2 Księgi Królewskiej o rozmnożeniu chleba zwraca mi mocną uwagę na posluszeństwo. “Podaj ludziom i niech jedzą, bo tak mówi Pan: Nasycą się i pozostawią resztki.” Bo tak mówi Pan, ma być dla mnie wystarczające. To to mówi Pan, ma moc sprawczą, bo On ma moc zrealizować każdą złożoną obietnicę. Kiedy On mówi to równocześnie działa. Proszę Cię ukochany i sprawiedliwy Tatusiu, daj mi ogromną wrażliwość na Twoje słowo. Spraw, aby Twoje słowo, nie dawało mi spokoju. Abym podejmowała Twoje wezwania.

Dzisiejsze czytania o złotym cielcu objawiają mi moją własną sytuację zapominania, niewdzięczności, niewierności i braku posłuszeństwa. Jak szybko wracam w stare koleiny. Bycie wolnym, to nieustanna, codzienna walka o wierność, modlitwę, stawanie w prawdzie, przemianę własnego serca. Ukochany Jezu, proszę Cię o przemianę mojego serca. Proszę o determinację i szukanie nowych dróg przemiany mojego serca.

Dzisiaj ukochany Jezu jestem Ci wdzięczna, że mam głębokie, pełne przyjaźni relacje z tobą, Bogiem żywym. Dziękuję ci, że mogę przychodzić do swojego Namiotu Spotkania i delektować się spotkaniem z Tobą. Dziękuję Ci, że jesteś wierny i jesteś po mojej stronie. Dziękuję za dar głębokiej wiary, o którą walczyłeś przez tyle lat. Dziękuję Ci, że walczyłeś tyle lat o mnie i moje serce.

Dzisiejsze czytanie z Księgi Wyjścia o promieniującej twarzy Mojżesza zadało mi pytanie: Co inni widzą na mojej twarzy? Czy moja twarz zmienia się po spotkaniu z Bogiem żywym? Twarz i oczy to okno do mojej osoby. Czy jest to okno zamknię czy otwarte na innych?

Wj 34, 30 Gdy Aaron i Izraelici zobaczyli Mojżesza z dala i ujrzeli, że skóra na jego twarzy promienieje, bali się zbliżyć do niego.

Kogo i w jakich okolicznosciach je sie lekam? To, ze Izraelici przestraszyli sie rozpromienionego oblicza Mojzesza jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Byc moze to swiatlo bijace z twarzy Mojzesza po spotkaniu z Panem oniesmielilo Izraelitow, dlatego bali sie podejsc. A kto mnie oniesmiela, kogo najbardziej sie obawiam, jakie oblicza sa dla nie niedostepne i budza we mnie niepokoj i trwoge. Panie Jezu, dodaj mi odwagi do otwierania sie na ludzi bez wzgledu na to, co widze na ich twarzach.

Dzisiaj wspomnienie Marty z Betanii. Jezus bardzo cenił sobie Martę i jej rodzeństwo. Dom Marty był domem przyjaciół. Marta była zaradną życiowo kobietą. Czuła dobrze polskie przysłowie “bez pracy nie ma kołaczy”. Jezus jej jednak pokazywał, że dopiero równowagę wprowadza Maria. Maria wsłuchiwała się w głos Jezusa. Tyle i aż tyle. Połączyć w sobie postawę Marty i Marii w sobie, to dopiero osiągnięcie. Niech się tak stanie.

Rok jubileuszowy, to rok wolności. Jest szczególnie ważny dla osób, które pragną wolności, bo ich niewola im bardzo doskwiera. Człowiek może stać się wolny, gdy ma świadomość swoich niewoli, uzależnień. Człowiek, który nie ma świadomości swojej niewoli w różnej postaci nie przejdzie progu wolności. Ukochany Jezu pozwól mi przejrzeć na moje niewole i obdarz łaską wolności.

W Eucharystii otrzymujemy prawdziwy Chleb z nieba, prawdziwe Ciało Jezusa. To chleb, który daje siły, aby przejść najtrudniejsze chwile w swoim życiu. To chleb, który obdarza nas miłością, w sytuacjach, w których trudno wykrzesać miłość. Przerażające jest to, jak szybko możemy zamienić Prawdziwy chleb z nieba np. w suchy chleb dla konia, bo jest sympatyczniej. Proszę cię ukochany Jezu o głęboką wrażliwość na Twoje Ciało w Eucharystii. Proszę Cię o przemianę mojego życia w Eucharystię.

Szemranie i jeszcze raz szemranie. Poprzez grzech pierworodny mam wpisane swoje DNA
człowieka naturalnego: szemranie, narzekanie, krytykowanie, wieczne porównywanie. Tylko wejście na drogę wiary biblijnej umożliwia mi wejście na etap dziękowania, błogosławienia i uwielbiania Boga żywego. To DNA człowieka wiary biblijnej. Dziękuję Ci Tatusiu niebieski, że Twoje słowo ma moc zmienić moje DNA myślenia i mówienia.

Miriam za szemranie przeciwko Mojżeszowi mogła zapłacić za to życiem. Trąd wykluczał ludzi ze społeczeństwa. Człowiek chodził za życia jak umarły. Tylko świadomość grzechu popełnionego przez Aarona i jego siostrę, sprawiły, że Aaron prosił o wstawiennictwo za siostrą. Żyję w czasach, w których grzech nazywa się nieszczęśliwym przypadkiem, zbiegiem niepomyślnych okoliczności, złośliwością rzeczy martwych, nieudolnością ludzką. W biblii uznanie swojego grzechu prowadzi do przebaczenia i potrzebnej zmiany. Jezu, proszę Cię o łaskę ujrzenia swojego grzechu i łaskę nawracania się.

W dzisiejszym czytaniu z Ksiegi Liczb Lb 12, 1-13 Pan mowi do mnie: Doroto, nie osądzaj, nie oceniaj… na zadnej ppdstawie nie sadz w sprawie blizniego. Moje oczy widza w znacznym uproszczeniu, w pewnych granicach, zawezaja prawdziwy obraz sytuacji, ktory w calosci widzi rylko Pan Bóg. To co dla mnie wydaje sie niegodne, niesprawiedliwe, nieczyste, w oczach Boga moze byc zupelnie inne. Tylko On widzi serce czlowieka i moze je osadzic, dlaczego tak czesto o tym zapominam. Moje oceny i osady, moj grzech, zamyka mnie na drugiego czlowieka, ale to moje wnetrze najbardziej choruje i cierpi. Panie Jezu, przepraszam za kazda zla mysl czy slowo, za kazda ocene czy osąd.

Naród Wybrany doszedł do ziemi obiecanej. Nie przekroczył jego granicy, ponieważ lęki i brak wiary podcięły mu skrzydła. Patrzyli na rzeczywistość tylko swoimi oczami, pełnymi ograniczeń. Ich wolność związana była z Bogiem żywym, ale oni zapomnieli o Nim w sytuacji, która ich przerastała. Cena, którą za to zapłacili była ogromna. Mój ukochany Jezu przymnóż mi wiary, aby sytuacje, które mnie przerastają nie zamykały mi drogi do Ciebie i Twoich możliwości.

Meriba są dla Mojżesza bardzo bolesne. Brak wiary w tym miejscu sprawił, że nie wszedł do ziemi obiecanej. Oglądał ją tylko z daleka. Jak bardzo potrzebuję czuwać i wzrastać w wierze, spożywać owoce swojego trudu. Czy ja mam swoje Meriba? Jezu, proszę Cię o wzrastanie w wierze, a przede wszystkim głębokie relacje z Tobą, Bogiem żywym.

Przemienienie Jezusa na Górze Tabor to inicjatywa Jego Ojca. On oddał się tylko w Jego kochające dłonie. On.w tej przemianie usłyszał.”.To jest Mój Syn umiłowany Jego słuchajcie”. Oddać się tylko w ręce Ojca. Przyjąć z wdzięcznością to co przychodzi i zaufać Jego prowadzeniu. Tylko tyle i aż tyle. Dziękuję Ci ukochany za wszystko co mnie w życiu spotyka, zwłaszcza te najtrudniejsze wydarzenia. Uzdolnij mnie, abym mogła dziękować z serca, nie tylko ustami. Pozwól mi się zanurzyć w Twojej miłości, która wie czego potrzebuję jako człowiek. JEZU, UFAM TOBIE!

Przemienienie Jezusa na Górze Tabor to inicjatywa Jego Ojca. On oddał się tylko w Jego kochające dłonie. On w tej przemianie usłyszał.”.To jest Mój Syn umiłowany Jego słuchajcie”. Oddać się tylko w ręce Ojca. Przyjąć z wdzięcznością to co przychodzi i zaufać Jego prowadzeniu. Tylko tyle i aż tyle. Dziękuję Ci ukochany Ojcze za wszystko co mnie w życiu spotyka, zwłaszcza te najtrudniejsze wydarzenia. Uzdolnij mnie, abym mogła dziękować z serca, nie tylko ustami. Pozwól mi się zanurzyć w Twojej miłości, która wie czego potrzebuję jako człowiek. JEZU, UFAM TOBIE!

Dojście do ziemi obiecanej przez ludzi nie przygotowanych może zakończyć się dramatycznie – powtórną niewolą. W dzisiejszym czytaniu z Księgi Powtórzonego Prawa Bóg żywy przestrzega przed pychą. Przypisywaniem sobie zasługi dojścia do ziemi obiecanej i spożywanie tego nad czym się nie trudziliśmy. Dziękczynienie i uwielbienie to podstawowa postawa ludzi wyzwolonych przez Boga żywego. Dziękuję Ci ukochany i sprawiedliwy Tatusiu za dojście do mojej ziemi obiecanej. Dziękuję za Twoje błogosławieństwo. Dziękuję, że jesteś dobry.

Pwt 6, 4-13 „Mojżesz powiedział do ludu:
«Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Pan jedynie.(…)”
Jezus dzisiaj mowi do mnie sluchaj i sluz Bogu swojemu jedynemu. Tylko tego potrzeba, bo wszystko inne bedzie mi dane. Bog wie przeciez czego mi potrzeba, wiec o nic nie musze zabiegac. Słuchanie i wypelnianie slowa Bozego jest gwarancja opieki, gwarancja tego, ze Bog da mi wszystko czego bede potrzebowac, ze otrzymam darmo, nie starajac sie o to, bo tak obiecal, bo jest Bogiem wiernym.
Boze moj ojcze niebieski, prosze chron mnie od pokus patrzenia, sluchania, sluzenia i zabiegania o wszystko inne, aby nic nie przeslanialo mi Ciebie.

Ja jestem chlebem żywym to najważniejsze przesłanie dla mnie dzisiejszej Ewangelii. Coś zdumiewającego dzisiaj Jezus mi pokazuje, że ten potężny i wielki Bóg ukrywa się w małym opłatku chleba, aby nikt się Go nie bał. Przychodzi, aby zjednoczyć sie ze mną, małym i kruchym człowiekiem. Staje się kruchy tak jak ja, bo przecież hostia jest krucha jak człowiek. Dziękuję Ci Jezu, że jesteś zdumiewająco pokorny dla mnie.

Dzisiejsze czytanie z Ozeasza mocno wybrzmiewa tęsknotą za miłością bezwarunkową, zachwycają, stwarzającą na nowo. Tęsknota, aby kochać i być kochaną. Tak tęskniła i pragnęła dzisiejsza święta Teresa, Benedykta od krzyża, w świecie Edyta Stein. Tak bardzo ukochała Jezusa, że była tak jak On – miłością ukrzyżowaną. Tylko czy ja tego pragnę?

Śmierć w jakiś sposób przynależy do człowieczeńtwa. Prędzej czy później człowiek umiera. Tak też stało w dzisiejszym czytaniu z Mojżeszem. Wchodzi na górę Nebo i spogląda na ziemie obiecane im przez Boga żywego. Nie dane mu jest przekroczyć granicy ziemi obiecanej i umiera pełni sił i dobrym wzroku. Umiera tak ważna postać w historii zbawienia, a historia toczy się dalej bez niego. Umiera ktoś ważny i ważniejszy, a historia toczy się dalej. Można byłoby zadać sobie pytanie ile miłości zostawiłam w innych, aby pragnęli myślami do mnie wracać?

Przejście przez rzekę Jordan, to przejście przez granice ziemi obiecanej. Rzeka Jordan w moim życiu, to przejście czegoś co mnie przerasta. Rzeka Jordan była nie do przejścia dla nowego pokolenia, które narodziło się już na pustyni. Z tych, którzy wyszli z Egiptu bo tylko dwóch! Jozue i Kaleb i dotarli do ziemi obiecanej. Nauczyli się być posłuszni Bogu żywemu. Wzrastali w wierze i zaufaniu. Jezu, wołam do Ciebie, w tym co jest dla mnie nie możliwe: Jezu, ufam Tobie!

.

Izrael wchodzi do ziemi obiecanej i Bóg żywy im błogosławi. Oni muszą podejmować często walkę o zdobycie konkretnych ziem. Często doświadczają tak jednoznacznej interwencji Boga, iż nie potrzebują przykładać swojego trudu. Nie zależnie od sytuacji Boża obecność ciągle im towarzyszy. Oni sami potrzebują rozeznawać sytuacje, w której zostali postawieni i odpowiadać na Boże wezwania, bo to jest kluczem do ich zwycięstwa. Ukochany Jezu, pozwól być mi czujnym na Twoje wezwania.

Ja, podobnie jak Jozue, pragnę powiedzieć z całą determinacją, że Ja i mój dom, pragnę służyć Panu. Bez Jego prowadzenia i błogosławieństwa byłabym nikim. Jego miłość i cierpliwość pozwalają mi wzrastać i służyć drugiemu człowiekowi. Jestem wojownikiem, bo On chciał, abym nim była. Jestem umiłowaną kobietą, za którą Jezus Chrystus oddał swoje życie. Jestem umiłowana, bo wybrana i wywalczona przez Boga żywego.

W dniu Uroczystości Wniebowzięcia NMP Ojciec niebieski mówi do mnie, że to szczególny czas kairos Boga działającego tu i teraz przez Maryję. Jestem zaproszona, aby prosić o sprawy, które chciałabym rozwiązać, a ciągle są nie rozwiązane. Proszę Cię ukochana Matko Maryjo o moje trudne relacje, które chciałabym zmienić. Proszę Cię o relacje pełne miłości i wsparcia.

Autor Księgi Sędziów ukazuje nowe pokolenie, które nie zna osobiście Boga żywego. To ich przodkowie przeszli przez Morze Czerwone i Jordan, a oni wewnętrznie go jeszcze nie doświadczyli. To pokolenie, które odeszło od Boga żywego, czcząc swoje bożki. Każde następne pokolenie musi głęboko dotknąć swojej niewoli i doświadczyć, że są niewolnikami. W różnych epokach są różne objawy niewoli. Potrzebujemy odkryć swoje własne niewole i wołać do Boga żywego o Jego interwencję i dar wolności. “Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade Mną!”

Towarzyszy mi słowo związane z powołaniem Gedeona i jego wątpliwościami: Kiedy Bóg mówi nie gardź Jego słowem. Gedeonowi jest trudno uwierzyć, że cokolwiek może zrobić. Bóg mówi do Gedeona: Idź, bo Ja ciebie posyłam. Idź, bo Ja jestem z tobą. Bóg żywy wzywa mnie dzisiaj, abym przekroczyła swoją niewiarę i uwierzyła, że On Mnie posyła. Zaprasza mnie do swojego planu i pragnie, abym podjęła to wezwanie i trud z tym związany. Odpowiadam: Jezu, ufam Tobie!

Dzisiejsze czytania zarówno z Księgi Sędziów oraz Psalmu mówią o królu i jego królowaniu. Zły wybór króla to bolesne konsekwencje dla tych, którzy go wybrali. Najpierw muszę być królem dla samej siebie. Królem, który panuje nad samym sobą np. nad słodyczami, zakupami, przyjemnościami. Panuje nad swoim językiem. Jezu spraw, abym była dobrym krórem najpierw dla samej siebie.

„Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

Sprawiedliwosc w oczach Boga oznacza cos zupelnie innego niz w oczach ludzkich. Pan Bog postepuje z nami tak jak sie umowil, a mnie tak czesto razi gdy ktos dajac z siebie tak niewiele albo nic, otrzymuje tyle samo dobr, co ten, ktory sie natyral, napracowal, wlozyl wiele trudu. Po ludzku to niesprawiedliwe. Panie, spraw aby moje serce bylo wolne o takich porownan i ocen, aby kazda moja praca i kazde staranie bylo na Twoja chwale.

Potrzebuję często zwyczajnie dojrzeć, do tego co mi podarowano lub do czego mnie zaproszono. Ukochany Jezu, daj mi przyjmować twoje dary z wdzięcznością i dużym zadowoleniem, aby i w ten sposób sprawiać Ci przyjemność. Dziękuję Ci, że zależy Tobie na moim zadowoleniu. Dziękuję, że zależy Ci także na moim usatysfakcjonowaniu. Nie muszę tylko pracować i dawać, ja powinnam czuć się przede wszystkim kochana. I niech się tak stanie.

Rut była kobietą hojną i wielkoduszną. Bóg tak bardzo zachwycił się tą kobietą, cudzoziemką, że stała się babcią króla Dawida, jednego z najpotężniejszych królów Izraela. Bóg nie da się wyprzedzić w hojności i wielkoduszności. Być hojnym i wielkodusznym, to być jak Bóg żywy. Mój ukochany i sprawiedliwy Tatusiu wzmocnij w moim życiu wielkoduszność.

Wielkoduszność Rut wobec swojej teściowej wróciła do Rut, a zarazem i do Noemi. Dobro w takiej czy innej postaci wraca, gdy oddamy je Bogu żywemu. Tylko Bóg żywy jest gwarantem powrotu tego dobra. Jest wpisane w ludzkie życie prawo, które jest mało znane: ZA DOBRO, ZA KTÓRE SIĘ NIE DZIĘKUJE ZANIKA. Dzięję Ci ukochany i sprawiedliwy Tatusiu za wszelkie otrzymane dobro od Ciebie i drugiego człowieka.

Dzisiaj Pan Bóg w przypowieści i dziesięciu pannach, które wyszły ze swoimi lampami na powitanie pana młodego, po raz pierwszy pozwala mi odkryć czym jest lampa i czym oliwa. Moja wiara jest jak lampa, która bez oliwy wystarczy tylko na jakiś czas żeby oświetlać moja drogę przez życie. Moje życie jest czasem oczekiwania na jego kres i spotkanie z Panem. Oliwą, Która podtrzymuje płomień mojej lampy jest Słowo Boże oraz Duch Święty który czyni te wszystkie poruszenia mojego serca, kiedy otwieram sie na Boże Słowo. To On uzdalnia mnie do miłości, leczy rany i uzdalnia do przebaczenia, pragnie uczynić moje serce szlachetnym, gotowym do czynienia dobra oraz gotowym na spotkanie z Panem.

Mt 25, 15-18 „Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i, rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana.”
Jak ja wykorzystuje te wszystkie dobra, ktore otrzymuje od Pana: czas, pieniadze, umiejetnosci. Ile czasu i na co poświecam i jakie to przynosi owoce?. Ile pieniedzy i na co wydaje, czy to przybliza mnie czy oddala od Pana Boga? A moje umiejetnosci? Czy przez lenistwo nie trace niektorych, ktore moglabym pomnazac, czy moje umiejetnosci wykorzystuje do budowania relacji czy wrecz przeciwnie – chowam je do szuflady i nie buduje nic. Panie Jezu, pokaz mi prosze marnowane przeze mnie talenty, abym mogla lepiej je wykorzystywac ku chwale Twojego królestwa.

Dzisiejsze wystąpienie Jezusa w Nazarecie mogłabym podsumować dwoma słowami WOLNOŚĆ I PRAWDA. Nie ma wolności bez prawdy. Jednak jak trudno przyjąć prawdę o samej sobie. Jak wysoką cenę się płaci, aby żyć w prawdzie. Niezadowolenie innych, często osłabione lub zerwane relacje. Czy bycie sobą nie jest ważniejsze niż zadawalanie innych. Mój ukochany Jezu, daj mi odwagę być sobą i żyć w prawdzie.

Dzisiejsze czytanie z Listu do Tesaloniczan wzywa mnie, aby nie spać. Nie żyć w letargu, ale czuwać. Okazało się, że ja sama z siebie nie potrafię czuwać. Czuwać to znaczy żyć ze wzmożoną uwagą. Czuwać to być wrażliwym na to co się dzieje w moim sercu. Otrzymałam dar czuwania, gdy o to prosiłam. Dziękuję Ci ukochany Jezu za dar czuwania. Dziękuję, że zawsze mogę prosić o to co mnie przerasta.

Łaska wam i pokój, od Boga, Ojca naszego. Jak dobrze mieć Boga żywego po swojej stronie. To jest gwarancja zwycięstwa. Pokój, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych myśli w Jezusie Chrystusie. Panie, proszę Cię, aby Twój pokój przenikał najgłębszych miejsc mojego serca. Aby pokój był moim drugim imieniem.

“Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Szymon wydaje się zareagował istotą swojego imienia, ponieważ Szymon oznacza być posłuszny. To także istota wiary biblijnej. Wsłuchiwać się w głos Boży i być posłusznym, tak jak Maryja, Józef, Szymon , Abraham, Mojżesz. Czy ja należę do tej grupy osób? Na czym mi bardziej zależy na posłuszeństwie Bożym wezwaniom czy może na swoich kreatywnych pomysłach?

Bóg w Jezusie Chrystusie pojednał nas ze sobą. Od strony człowieka pojednanie jest możliwe, gdy obie strony chcą się zmieniać i wzrastać. Przebaczenie jest konieczne w każdej sytuacji, choćby dlatego, abyć wolnym emocjonalnie od swojego krzywdziciela. Pojednanie nie zawsze jest możliwe, np. gdy krzywdziciel nie widzi swojego grzechu. Pojednanie z Bogiem to fundament wszelkiego pojednania. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do przebaczania i pojednania.

Małoduszni, którzy tracą swoją siłę przez lęki, potrzebujecie przekraczać swój lęk, aby żyć pełnią życia. Lęki domagają się naszego nawracania i potrzebujemy stale wołać: Jezu, ufam Tobie! Tylko zaufanie do Boga żywego pozwala nam przekraczać nasze lęki. Ukochany Jezu, oddaję Ci każdy mój lęk. Wyzwól mnie!

Uzupełniać niedostatki udręk Chrystusa, to dla św. Pawła połączenie swojego udręczenia i wszelkiego cierpienia z cierpieniem i udręczeniem Jezusa. Tylko On potrafi właściwie je docenić i wykorzystać dla zbawienia naszego i świata. Ukochany Jezu uzdolnij mnie do przyjęcia mojej ofiary, abym tylko była na Twojej drodze. Jezu, ufam Tobie!

Dzisiejsze słowa z Listu do Kolosan: “Zapuśćcie w Nim korzenie” objawiają mi mój kierunek wzrastania. Dobre ukorzenienie to stabilność i przetrwanie największych burz w moim życiu. Konary drzewa mogą się połamać, ale dobre korzenie dają mi stabilność w wierze i życiu. Tym korzeniem ma być słowo Boże wprowadzone w życie, a zwłaszcza Boże obietnice skierowane do mnie. Ukochany Jezu, proszę Cię o głód słowa Bożego.

Wczorajsze Slowo z Listu do Kolosan „Baczcie, aby ktoś was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą wierutnym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie.” – pracuje we mnie caly czas.
Swiat wokol, swiat bliskich mi osob, zyje inaczej, niz glosi nauka Chrystusowa. Od chwili, kiedy wybralam droge podazania za Chrystusem, z kazdym rokiem czuje sie coraz bardziej wykluczana z kregow osob, ktore wydawaly mi sie takie bliskie. Tak trudno znalezc mi wspolny jezyk z tymi osobami. One oczekuja ze bede cieszyc sie ich szczesciem, kibicowac w tam jak szczesliwie w klamstwie, a mnie to boli, ze zmierzaja do nikad…. Panie Jezu, prosze Cie o łaske przejzenia dla nich, a dla mnir samej wiecej milosci i milosierdzia w sercu

Dzisiaj urodziny Maryi, Matki Jezusa. Chciałabym jej życzyć, aby była bardziej odkryta i kochana. Pragnę Jej wyrazić swoją milość, przywiązanie i uznanie. Prorok Micheasz pisze, że najmniejsza, a w ostateczności Największa z ludzi. Ukochana Matko Maryjo, spraw, aby jeszcze bardziej Cię kochała.

Uwielbiać Boga żywego, to najwyższy zaszczyt, który mnie spotkał. Służyć Bogu żywemu, to mój przywilej. Uwielbienie nie ma sobie równych. To najwyższa forma mojej wiary i miłości. Mój ukochany Jezu, bądź uwielbiony w moim życiu i śmierci. W tym wszystkim co czynię.

Św. Paweł ma głęboką świadomość uczynionego zła. Tylko on z apostołów pisze o swojej słabości, grzechu i popełnionym złu. Owe zło było dużego kalibru, ale i dobro, które później czyni jest bardzo dużego kalibru. Jego nawrócenie jest tak radykalne, że przyćmiewa wszystko. Proszę Cię Jezu, o radykalne nawrócenie w tych dziedzinach mojego życia, które domaga się nawrócenia.

Znalazłam się niespodziewanie w szpitalu na oddziale zakaźnym. Budząc się tego ranka nawet nie przypuszczałam, że coś podobnego może mnie spotkać. Ostatnio dość intensywnie modlę się koronką biblijną POKÓJ i ten pokój mnie nie odstępuje. Dziękuję Ci ukochany Jezu za Twój pokój i Twoje prowadzenie.

“Pan Bóg otworzył mi ucho”. To cała tajemnica skutecznego wsłuchiwania się w głos Boży. Bóg otwiera ucho Samuelowi i ten staje się prorokiem Pana. Nie ma jednej drogi otworzenia ludzkiego ucha. Bóg żywy wie najlepiej jak otworzyć ucho konkretnemu człowiekowi. To co ja mogę zrobić to pragnąć i prosić o taką łaskę. Ukochany Jezu, proszę Cię, abyś mi otworzył ucho, abym był Tobie posłuszny.

“Powiedz tylko słowo a mój sługa będzie uzdrowiony.” Uwierzyć w moc Bożego słowa, które działa tu i teraz. Słowo, które rodzi wszelkie życie i błogosławieństwo, które potrebuje człowiek. Ukochany Jezu, pozwól mi zafascynować się Twoim słowem i uwierzyć Twojemu słowu.

Dzisiaj 14.09. Święto Podwyższenia Krzyża. Krzyż to Boże lekarstwo na ludzki grzech, nikczemność, krzywdę innych. Dotarcie do krzyża, który prowadzi do zmartwychwstania to droga do przejścia. Dla jednych dłuższa dla innych krótsza. Są tacy, którzy jej nigdy nie przejdą. Przebaczenie, to dopiero punkt wyjścia. Rany, to kolejny etap, który może nas zamknąć w emocjonalnym więzieniu. Tylko krzyż Jezusa daje nam mądrość i siły do przejścia własnego krzyża. Ukochany Jezu daj i mądrość i wytrwanie w moim własnym krzyżu.

Dzisiaj 15.09. Święto MB Bolesnej. Maryja mi pokazuje, że po grzechu pierworodnym w miłość wpisane jest cierpienie. Jest to dla mnie bardzo trudne do zaakceptowania. To jakaś droga do przejścia i do zaakceptowania. Droga możliwa dzięki Bożej łasce. Jest ona często nie zrozumiana, ale prowadząca do celu i zmartwychwstania. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę akceptacji cierpienia w miłości.

Kobiety swoim sercem czują i wiedzą więcej. Kochają i potrafią być oddane do bólu, a z drugiej strony potrzebują szacunku do siebie i stawiania granic sobie i innym. Jezus i kobiety, to piękne zestawienie. Tylko On wie czego kobiety potrzebują i jak bardzo szukają miłości. Ukochany Jezu, naucz mnie przyjmować Swoją, bezwarunkową miłość.

Dzisiaj święto Stanisława Kostki, młodego jezuity, który ” przeżył czasu wielu” w tak młodym wieku. Został wcześnie zabrany do Ojca niebieskiego, bo tak kochał, że był przygotowany do wieczności. Jedni jeszcze żyją, bo nie dojrzeli do niej, a inni zostali wezwani do walki i dlatego jeszcze żyją.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus dzieli się trudnymi dla siebie sprawami. Dzieli się koniecznością swojej ofiary i śmierci, a uczniowie kalkulują nad swoimi interesami, kto będzie siedział po stronie prawej lub lewej w królestwie Jego Ojca. Duży nietakt i totalny brak niezrozumienia ze strony najbliższych.
Często czegoś podobnego doświadczamy od strony swoich najbliższych, od których oczekiwałoby się czegoś więcej. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do empatii wobec siebie, ale także wobec innych.

Dzisiaj Jezus mnie wzywa, abym budowała Jego świątynię. Ta świątynia może być różnie rozumiana także jako świątynia ludzkiego ciała sprofanowana przez drugiego człowieka, egoizm, brak szacunku. Tylko w Kościele człowiek doświadcza jeszcze godności i szacunku tego co kruche i słabe. Ukochany Jezu, wejdź do mojej słabości i niewystarczalności. Pozwól mi głęboko doświadczyć Twojej Ewangelii.

Dzisiejsza Ewangelia mówi o powołaniu Mateusza i jego komorze celnej” czyli miejscu rachowania się. Człowiek może się rachować na różne sposoby. Może rachować także swoje krzywdy i nie potrafić się z nich uwolnić. To rachowanie staje się wówczas jego emocjonalnym więzieniem. Ukochany Jezu, uwolnij mnie od mojego rachowania się, bo ja sama tego nie potrafię przekroczyć. Ty jesteś Dobry i pozwól mi obdarzać innych Twoim dobrem.

Jezus dał dał swoim uczniom moc i władzę nad wszelkimi złymi duchami i wszelkimi chorobami. Aby uwierzyć w taką moc i władzę potrzebujemy wzrastać w wierze. A wiara w dzisiejszym świecie wydaje się rarytasem.ż mi Bez wiary nie można podobać się Bogu. Co zatem robić, aby żyć Ewangelią? Prosić z determinacją o dar wiary w swoim życiu, która pozwala zmieniać nasze życie. Ukochany Jezu, przymnóż mi wiary, abym Cię nie obrażała i żyła Twoją Ewangelią.

Chciałoby się powiedzieć, gdzie tu powody do radości. Cały dzisiejszy psalm zachęca do radości i uwielbiania Boga żywego. Nasza bowiem radość, człowieka wierzącego, ma wyplywać z Bożych obietnic. Wiara biblijna ze swojej istoty opiera się na Bożych obietnicach. To jest istota naszej radości, a nie czynniki zewnętrzne. Potrzebujemy wzrastać w wierze i prosić o taką wiarę, która rodzi nadzieję i radość. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za wiarę biblijną. Dziękuję Ci, że w życiu i w śmierci należę do Ciebie. Ty wiesz co jest dla mnie dobre.

Nabierzcie ducha, to podstawowe przeslanie z dzisiejsze księgi Aggeusza. Nabrać ducha, to nabrać wewnętrznej mocy, aby wykonać swoje zadanie. Nabrać ducha, to doświadczyć Bożej mocy. Ukochany Jezu, udziel mi Swojego ducha. Spraw, abym Twój duch wszędzie mi towarzyszył i całkowicie posiadał.

Dzisiejsza Ewangelia mówi o zakryciu przed Żydami pewnych tajemnic związanych z prawdami, które Bóg żywy odkrywa przed pokornymi i maluczkimi. Tylko Boża łaska daje komu chce i jak chce. Owe prawdy ukryte są przed ludzką pychą. W dzisiejszym świecie jest bardzo podobnie. Ludzka pokora to znajomość swojej kruchości i wołanie o Boże wsparcie. Wiara biblijna to mocne osadzenie na Bożych obietnicach. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że jesteś wierny i prawdomówny. Dziękuję, że otwierasz mi oczy.

Dzisiejszy Psalm 87 opowiada o niezrozumiałej miłości Boga żywego do Syjonu. “Umiłował Pan bramy Syjonu bardziej niż wszystkie namioty Jakuba. Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie, miasto Boże. Owa miłość staje się źródłem życia, źródłem zachwytu, źródłem wszelkiego dobra. W miłości często bywa tak, że są określone elementy naszej osobowości, które zachwycają tą drugą osobę. Dla tej drugiej osoby są niezwykle ważne. Ukochany Jezu, pozwól mi odkryć Twoje serce i się w Nim zakochać do szaleństwa.

Dzisiejsza Ewangelia mówiąca o Natanaelu, ale w przekładzie dynamicznym jest dla mnie szczególnie ważna i odkrywcza. Jezus bowiem mówi do Natanaela dlaczego uwierzył w Jezusa. “Uwierzyłeś, ponieważ pokazałem ci, że przeniknąłem twe myśli, gdy znajdowałeś się pod figowcem.” Jezus zna moje myśli. Jezus widzi także trud zmagania się z moimi myślami. Uczy mnie panować nad swoimi myślami. Jezu, dziękuję Ci, że moje myśli są dla Ciebie ważne. Dziękuję, że masz moc uspokoić moje myśli.

” A uszy całego ludu były zwrócone ku księdze Prawa” Czy moje uszy są zwrócone są ku słowu Bożemu? Często doświadczam rozproszeń, czytania bez zrozumienia, ale zdeterminacją dąże, aby to słowo mnie przenikało, towarzyszyło, przemieniało. Jak jestem nie usatysfakcjonowana to szukam przyśpieszaczy, aby pobudzały moje serce. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za moc Twojego słowa w moim życiu. Dziękuję za determinację, która szuka nowych rozwiązań.

Moje życie o tyle się zmienia, na ile podejmuję Boże wezwania związane z Jego wezwaniem. Jestem wzywana do skruchy i pokuty za siebie, swoją rodzinę, Kościół, parafię, ojczyznę. Na modlitwie mogę wywalczyć dużo więcej niż w realu przekonywując do swoich racji. Moja wiara, głębokie relacje z Jezusem sprawiają, że Bóg żywy walczy za mnie, o mnie i dla mnie. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za dar głębokiej wiary. Dziękuję, że Twoją mocą mogę zdobywać rzeczy nie osiągalne.

“Jak bowiem, błądząc, myśleliście o odstąpieniu od Boga, tak teraz, nawróciwszy się, szukajcie Go dziesięciokrotnie.” Nawrócenie to łaska konieczna do zmiany naszego życia. Bez nawracania się nie ma niczego. Bez nawracania się nie znam prawdy o sobie, która jest kluczem do mojej pokory. Ukochany Jezu, proszę Cię o determinację szukania Ciebie, Boga żywego. Proszę Cię o łaskę dziesięciokrotnego szukania Ciebie.

Prorok Jonasz to prorok ucieczki. To prorok, który ma swoje wizje, plany i swoje zapatrywanie na świat. Pobożny, uznający Boga żywego w swoim życiu, tylko nie Jego plany. Przymuszony przez bolesne doświadczenia do powrotu do planów Ojca niebieskiego. Ukochany Jezu, daj mi siły do podejmowania Twoich planów, trudów, które mi nie odpowiadają.

Bóg żywy podarował człowiekowi dar wolnej woli, który sprawia, że człowiek sam podejmuje decyzje, które przynoszą błogosławieństwo albo przekleństwo. Miłość jest wyborem człowieka. Bóg nie łamie wolnej woli człoweika tylko przez trudne doświadczenia doprowadza go do wyborów. Tak samo było z prorokiem Jonaszem, który musiał przejść wiele trudnych chwil, aby podjąć Boże wezwanie. Ukochany Jezu, dziękuję ci za dar wolnej woli. Dziękuję, że doprowadzasz mnie do właściwych wybiorów także przez zrozumienie.

“Panie, zmiłuj się nade mną, bo nieustannie wołam do Ciebie. Uraduj duszę swego sługi, ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę” Jestem grzesznikiem i przydarzyło mi się coś najlepszego w życiu, bo potrzebuję Boga żywego. Zmiłuj się nade mną, bo sama z siebie jestem nikim. Potrzebuję radości jak powietrza. Potrzebuję Ciebie, Boga żywego jak powietrza. Pragnę z determinacja pełnić Twoją wolę, bo jest ona dla mnie najwyższym dobrem.

Dzisiaj Święto NMP Różańcowej. Zostało ustanowione po zwycięstwie pod Lapanto, gdzy Kościół intensywnie modlił się na różańcu. Maryja to Kobieta zwycięstwa, dlatego, że całkowicie była posłuszna Bogu żywemu. Jej misją było przyjęcie i narodziny Syna Bożego w Jej łonie. Otrzymała także specjalny dar chroniący Ją jako człowieka przed zniszczeniem z samą świętością, czyli bycie niepokalaną (wolną od grzechu pierworodnego). Przyjęła zaproszenie Boga żywego i całkowicie się Mu oddala. Ukochana Maryjo, byłaś i jesteś moją ukochaną matką, zdumiewającą kobietą. Im więcj mogłam Cię poznać, tym bardziej byłam zdumiona Twoją osobą i Twoją postawą. Chciałabym być twoją córką z Apokalipsy 12 rozdziału, która zwycięża szatana w Kościele Twojego Syna.

Jestem po doświadczeniach życia i śmierci związanych z niewydolnością wątroby. Leżąc w szpitalu zamknięta w pokoju z łazienką trwałam na górze modlitwy. Jezus Chrystus czas mojego trudu, przebijania się przez zagrożenie życia objawił mi jedyne miejsce, gdzie jeszcze lansuje się człowieka, szanuje jego godność pomimo wielu grzechów w Kościele osób konsekrowanych i świeckich. Tym miejscem jest Kościół, gdzie ciągle jest kultura życia. Równocześnie mogłam zobaczyć i usłyszeć, jak Bóg żywy wzywa cały Kościół, każdą parafię, wspólnotę, chrześcijanina do pokuty, skruchy i postu. Tylko pokuta i skrucha ma moc przemienić ludzkie nieszczęście w Boże błogosławieństwo. Takie jest wezwanie
dzisiaj proroka Joela. Jezu Chryste, uzdolnij moje serce do skruchy i pokuty, abym mogła realizować Twoją wolę.

Ewangelia dzisiejsza mówi o ludzkiej głuchocie. Człowiek może być głuchy lub niedosłyszący fizycznie. Człowiek może być także głuchy na Boga żywego, na siebie i na innych. Jezus objawial nam tą prawdę przez niedosłuch obustronny naszego syna Ignacego. Potrzebowaliśmy przejść naszą terapię związaną ze słowem Bożym, aby słuchać jak uczniowie. Słowo Boże ma moc przebić się przez naszą głuchotę i nas wewnętrznie uzdrowić. Słowo Boże ma moc wyprowadzić nas z wszelkiej naszej wewnętrzej niepełnosprawności. Potrzebuje od nas naszego czasu i powtarzania słowa żywego. Ukochany Jezu, proszę Cię o głód słowa Bożego i radykalne odpowiadanie na Twoje wezwania.

Słowo Boże działa z samo z siebie. Z naszej strony potrzebujemy oddać tylko nasz czas i powtarzać słowo Boże, zapraszając Ducha Świętego. Tylko On, ma prawa autorskie do słowa Bożego. Tylko On aktualizuje słowo Boże w naszym życiu. Okazuje się, że powtarzanie słowa Bożego nas często przerasta, bo jest za proste. Potrzebujemy odkrywać nowe drogi do spotkania ze słowem Bożym. Potrzebujemy wołać o głód słowa Bożego, aby do tych dróg docierać. Ukochany Jezu, proszę Cię o głód słowa Bożego. Proszę Cię o radykalne życie słowem Bożym.

Dar nawrócenia, to największy dar jaki otrzymałam w swoim życiu. To dar konieczny do przemiany życia. To dar, który domagał się współpracy i ogromnego trudu, ale warto było. “Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości.” Owa przemiana konieczna była do podjęcia kolejnych życiowych wyzwań, problemów, sytuacji bez wyjścia. Można narzekać, biadolić i się usprawiedliwiać. Można także podjąć z Jezusem wysiłek własnej przemiany, aby odkryć i realizować swoją misję życiową.

Szukanie prawdy w sobie, w przyrodzie, w świecie to podstawowe zadanie każdego człowieka. Każdy człowiek szukający prawdy prędzej czy później dotrze do Boga żywego. Edyta Stein, żydówka, wrocławianka, deklarująca się jako ateistka, dotarła do Boga żywego i wiedzieła, że Jest to właśnie On. Szukanie prawdy, objawianie prawdy zawsze kosztuje. Cena, którą się płaci musi być adekwatna do wartości. Prawda jest dobrem najwyższym. Bez prawdy człowiek żyje jak współczesny zombi. Z kłamstwem nie może być kompromisów. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że jesteś moją Prawdą. Dziękuję, że mam odwagę mówić prawdę.

Człowiek sprawiedliwy, a tak został nazwany św. Józef, to człowiek realizujący wolę Bożą w swoim życiu. Św. Józef był człowiekiem słowa Bożego. To co go przekonało do konkretnego działania w jego tajemnicy zwiastowania, to właśnie słowo Boże. Człowiek sprawiedliwy, człowiek pełniący wolę Bożą, człowiek słowa Bożego i konkretnej obietnicy, to człowiek posłuszeństwa. Istotą wiary biblijnej jest bowiem posłuszeństwo Bożym obietnicom i Bożemu wezwaniu. Słowo Boże ma moc złamać w nas ducha nieposłuszeństwa i zaszczepić ducha posłuszeństwa Bogu żywemu. Ukochany Jezu, Twoje posłuszeństwo przyniosło mi i całemu światu życie. Proszę Cię o Twojego ducha posłuszeństwa i radość pełnienia woli Ojca. Ja sama z siebie nie potrafię pełnić Twojej woli.

Godność człowieka mocno związana jest z prawdą. Tak naprawdę potrzebujemy odkryć kim jesteśmy, jaka jest moja tożsamość. To była droga, ktorą przeszłam na rekolekcjach ignacjańskich. Rekolekcje ignacjańskie, które w sumie odprawiałam siedemnaście lat, najpierw siedem lat w domu, a później w ośrodku rekolekcyjnym. Rekolekcje nauczyły mnie także reflektować moją rzeczywistość i szukać prawdy. Rekolekcje ignacjańskie nauczyły mnie nowego spotkania ze Słowem Bożym, które stały się kolejnym etapem posługi. Wszystko to kontyuowałam w domu, aby nabrać biegłości i uczyć się trwania przy słowie Bożym. Słowo Boże stało się moim domem, do którego zapraszam innych. Jezu, dziękuję Ci za Twoje słowo, ktore stało się dla mnie domem. Dziękuję Ci za odkrytą prawdę i za wolność.

Kluczem w wierze biblijnej sa obietnice i posłuszeńtwo Bożym wezwaniom i obietnicom. Rzeczywistość będzie zawsze inna, niż to co obiecuje nam Bóg żywy. Pamiętam jak długo trwał we mnie proces, najpierw do zrozumienia, a później celebrowania, Bożej obietnicy. Jeszcze sie nic nie działo, a ja dziękowałam za Jego obietnice. Dziękowałam, że On ma moc zrealizować każdą złożoną obietnicę. Słowo Boże przekuwało w moim sercu zrozumienie i konieczność posłuszeństwa Bogu żywemu. Ja sama z siebie nie rozumiałam wezwania do posłuszeństwa. Leżąc w szpitalu z poważną niewydolnością wątroby Jezus przyszedł i powiedział przez proroka Aggeusza: Do pracy! Do odbudowy Mojej świątyni. Powiedziałam wówczas Jezusowi: oddaję Ci Jezu moich 12 tabletek rano, 6 w południe i 4 wieczorem. Jestem gotowa i zwarta do pracy. Oto jestem. Gdy tworzyłam ostatnie materiały dla dorosłych o Lęku, stwierdziłam, że nie mam sił, aby je stworzyć. Podchodziłam do tematu kilka dni i nic nie wychodziło. Powiedziałam wówczas Jezusowi, ja tych sił nie mam, ale to jest Jego dzieło. Stworzyłam i napisałam w pełni sił. Tak działa wezwanie i posłuszeństwo w Bożym królestwie.

Bóg żywy ma do człowieka swoje drogi dotarcia. Bóg spotyka się z człowiekiem tak, jak on tego potrzebuje, jak jest wstanie Go przyjąć. Dawno słyszałam o Bożych obietnicach i nawet je stosowałam na początku w życiu, ale brak rozwoju wiary biblijnej ten [proces zatrzymał. Abraham został wezwany w 75 roku życia do wyjścia z domu swojego ojca. Dopiero w wieku 100 lat narodził mu się syn obietnicy – Izaak. Potrzebował 25 lat, aby wzrastał w zaufaniu do Boga żywego. Z jednej strony potrzebujemy czasu, a z drugiej potrzebujemy determinacji, aby jakiekolwiek dzieło mogło się rozwijać. Ukochany Jezu, proszę Cię o głębokie, satysfakcjonujące relacjez Tobą, Bogiem żywym i determinację, bym z tej drogi nie zeszła. Amen

“Trwajmy mocno w wyznawaniu wiary”. Wiara w życiu człowieka również wtedy wzrasta, gdy ma możliwość dzielenia się z innymi. Są sytuacje, kiedy jest potrzeba jednoznacznego opowiedzenia się za Jezusem, ale jest także czas mojej postawy, która rodzi pytania. Często moja postawa jest znakiem sprzeciwu. Dzielenie się wiarą i spotkaniem z Bogiem żywym było i jest dla mnie ważnym elementem mojej wiary. Gdy budowaliśmy dom i zaczęliśmy prowadzić także rekolekcje 15-dniowe dla Domowego Kościoła, powiedziałam, że to Jezus jest kierownikiem naszej budowy. My zajmujemy się Jego królestwem. Nigdy nie zawiodł. Zadbał o njamniejsze szczegóły. Ukochany Jezu, proszę uzdolnij mnie do służenia w Twoim królestwie z całą gorliwością, a Ty zajmij się moim życiem, dziećmi, wnukami, utrzymaniem domu, chorobami.

“W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale wszyscy mnie opuścili: nich im to nie będzie policzone!” Paweł z Tarsu i wszycy ci, którzy pełnią wolę Bożą w swoim życiu będą niezrozumiani, porzuceni i opuszczeni w sytuacjach, w których potrzebują wsparcia. Dlaczego tak jest? Odpowiedź jest prosta. Bo tego doświadczał Jezus. Jest to papierek lakmusowy tego, czy jesteśmy na właściwej drodze. W praktyce bardzo trudne do przyjęcia, ale z Jezusem wszystko jest możliwe. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do przyjęcia Twojej drogi – drogi odrzucenia, opuszczenia i samotności. Spraw, abym z radością przyjmowała takie doświadczenia.

“A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie.” W myśleniu świata jeden człowiek albo może niewiele, albo nic. Dla Boga żywego jeden człowiek, jak jeden naród. Jeden człowiek żyjący pokutą i skruchą pozwala Bogu żywemu na odwrócenie lub zablokowanie zniszczeń, które mogłyby się wydarzyć. Jeden człowiek żyjący pokutą i skruchą ma ogromną moc przemiany swojego życia, życia swojej rodziny, społeczności, parafii, ojczyzny, świata. Ukochany Jezu, wlej w moje serce głęboką potrzebę skruchy i pokuty.

“Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.” Nie jestem sama z siebie wyjść ze swoich słabości i grzechów. Mogę tylko wołać: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade Mną! Tylko On ma moc wyciągnąć mnie z każdej niewoli. Kiedy tak wołam, to On zawsze przychodzi i odpowiadanie na moje wołanie. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że jesteś po mojej stronie. Dziękuję Ci, że dzięki Tobie mogę być wolna.

“Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych, lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie o rozmyśla nad nim dniem i nocą, On jest drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie.” Człowiek potrzebuje zasmakowania w Słowie Bożym, aby udać się w drogę spotykania się z Bogiem żywym. W drogę, która zmienia jego serce, a więc jego sposób myślenia i podejmowania decyzji. To co przynosi błogosławione owoce, to wierność niezależna od tego czy coś odkryliśmy czy nie. Dla mne wiara, spotkanie z Bogiem żywym w słowie Bożym i we wspólnocie, to najlepsza rzecz, która wydarzyła mi się w życiu. Ukochany Jezu, proszę Cię o głód słowa Bożego. Proszę Cię o łaskę wierności spotykania się z Tobą w słowie Bożym.

“Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?” Orientujemy się świetnie w sprawach innych, orientujemy się świetnie w sprawach polityki lub nowych odkryć, tylko nie orientujemy się w swoich sprawach. Nie jesteśmy wrażliwi na nasze serce, potrzeby, nie jesteśmy wrażliwi na potrzeby współmałżonka lub dzieci. To co może sprawić, że będziemy potrafili rozpoznawać znaki czasu? Cenę płaci się ogromną i nie do przewidzenia. Przewidywać znaki czasu, to szansa na dobre przygotowanie się do nowej nadchodzącej rzeczywistości. To szansa, aby z Jezusem właściwie rozeznać ten czas. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za łaskę rozeznania znaków czasu i dobre przygotowanie się do nadchodzącej nowej rzeczywistości.

“Pan wybawił swój lud Resztę Izraela! Są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem, kobieta brzemienna wraz z położnicą.” Reszta Izraela, to lud całkowicie zależny od Pana zarówno fizycznie przez określone niepełnosprawności oraz przez całkowite zaufanie. Lud, który jest wrażliwy na słowo Pana. Bóg żywy, który tworzy Resztę Izraela przez trudne doświadczenia, które odsiewają ziarna od plew. Ukochany Jezu, spraw, abym wzrastała w zaufaniu do Ciebie. Proszę Cię o miłość do Twojego Słowa.

“Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.” To najważniejsza prawda dla chrześcijanina. Posiadać Ducha Świętego. Bez Ducha Świętego nie ma Kościoła, nie ma chrześcijaństwa i nie ma chrześcijanina. Wsłuchiwanie się się w głos Ducha Świętego i wprowadzanie go w życiu, to najważniejsze moje zadanie. Ukochany Jezu, proszę Cię, o głęboką wrażliwość na Twojego Ducha i słyszenie Jego głosu.

“Ci, którzy we łzach sieją, żąć będą w radości.” Perspektywa radości i zmartwychwstania jest możliwa tylko w Jezusie Chrystusie. Cierpienie i śmierć nie ma sensu bez Boga żywego, który temu wszystkiemu nadał sens. Wierzę Jezu Chryste, że tylko w Tobie moje cierpienie ma głęboki sens. Wierzę, że po latach cierpienia, Ty sam przynosisz radość ukojenia. Wierzę, że tylko Ty masz usatysfakcjonować moje serce. Wierzę, że żyjąc w Twoim Słowie, jestem prawdziwym realistą, ponieważ Twoje słowo trwa na wieki.

“Jesteśmy współobywatelami świętych i domownikami Boga” Co to oznaczałoby w realu? Oznaczałoby, że nie jesteśmy sami i mamy sojuszników mieszkańców nieba. Zapraszam Cię dzisiaj Tadeuszu i Szymonie w te wszystkie problemy nadchodzącego dnia, wszystkie nie rozwiązane konflikty, wszystkie spotkania z ludźmi. Pokażcie mi drogę wyjścia z tego z czego nie potrafię wyjść i rozwiązać, co jest dla mnie nie do przejścia.

“Kościele święty, chwal swojego Pana”. Mamy uwielbiać Boga żywego niezależnie od sytuacji, w której się znaleźliśmy. Im trudniejszej, tym nasze uwielbienie powinno być gorliwsze. Nasza bowiem wiara wyraża się w uwielbieniu i dziękczynieniu. Jak dlugo, nie przekroczymy tego progu, tak długo będziemy trenowani w podobnych bolesnych doświadczeniach. Ukochany Jezu, bądź uwielbiony w każdej trudnej sytuacji w moim życiu. Bądź uwielbiony w Twoim miłosierdziu, które nie ma granic.

Nieposłuszeństwo Izraela przyniosło poganom miłosierdzie i poznanie Boga żywego. Jak boli Ojca niebieskiego nieposłuszeństwo, arogancja, buta Jego dzieci. Kiedy On wzywa człowieka, jest to czas kairos, czas Jego specjalnej łaski. Bóg z lubością odpowiada, gdy człowiek płacze nad swoją i innych zmarnowaną łaską. Ukochany Tatusiu, zdejmij bielmo z moich oczu, abym widziała wyraźnie czas Twojej łaski, czas Twojego wezwania.

“Słuchaj Izraelu”, to pierwsze podstawowe prawo dla Izraela. To zwyczajnie podstawowe prawo dla człowieka. Po latach wsłuchiwania się w Boże słowo zobaczyłam, że nie potrafię wsłuchiwać się w siebie, usłyszeć drugiego człowieka , a tym bardziej usłyszeć Boga, ktorego nie widzę. Wsłuchiwanie się okazało się długim procesem nawracania. Usłyszenie siebie i innych, to umiejętność budowania wzajemnych relacji. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do wsłuchiwania się w Twój głos, abym nie miała wątpliwości, że mówisz do mnie.

Zmierzenie się z własną śmiercią to trudny temat. Każde nowe doświadczenie zagrożenia życia jest inne i każde domaga się czuwania i przygotowania. Zapraszanie Jezusa do własnej śmierci to właściwy krok, aby się do niej dobrze przygotować. “W życiu i śmierci należymy do Pana.” Ukochany Jezu, dziękuję Ci za moją śmierć i łaskę trafienia od razu w Twoje ręce.

Miłość do samego siebie była w naszej kulturze niezrozumiana i nie odkryta. Miłość do samego siebie jest kluczem do miłości drugiego człowieka. Miłość do samego siebie, stawia granice szacunku do siebie i innych. Człowiek, który nie kocha siebie, nie potrafi właściwie kochać drugiego człowieka. Dla mnie odkrycie miłości do samej siebie, pozwoliło doświadczyć drugiego nawrócenia. Moje potrzeby są tak samo ważne jak potrzeby mojego współmałżonka, dzieci, czy wnuków. Mogę dać tylko tyle, ile posiadam. Ukochany Jezu, pozwól mi kochać samą siebie, tak jak Ty kochasz mnie.

Dlaczego kobieta mając dziesięć drachm i zgubi jedną, nie potrafi cieszyć się jeszcze dziewięcioma drachmami? Znajdując tą dziesiątą wyprawia nawet przyjęcie dla znajomych, aby świętowali odnalezienie zagubionej drachmy. Ta dziesiąta wnosi pełnię. Ta dziesiąta pozwala owej kobiecie smakować przystkie pozostałe. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za wszystkie dary, które od Ciebie otrzymałam. Dziękuję za odnalezienie tych, które gdzieś w życiu zgubiłam.

„Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.”
A z czym ja stanę przed Bogiem?……
Na szczescie codziennie doswiadczam tego, ze przychodze do mojego Ojca z pustymi rekami, z tym co dla mnie trudne, czego nie umiem przetrawic, przezyc, przebaczyc. Przychodze tez z tym co mnie raduje, z moja wdziecznoscia za to co otrzymalam, za to, ze Pan mnie odnajduje kiedy sie zagubie…. Boze moj, Kochany Tato w niebie, wierze, ze i wtedy, kiedy przyjde u kresu moich dni, wtedy tez mnie nie odtracisz, ze rozpoznasz i przygarniesz. Amen

Wdzięczność to taka postawa, która niewidocznie otwiera ludzi na siebie. Widzi otrzymywane dobro. Dzisiejsza Ewangelia o uzdrowionych dziesięciu trędowatych ukazuje, że człowiek nie potrafi dostrzegać nawet ogromnego, niewyobrażalnego dobra. Proporcja jest niestety zatrważająca 9:1. Człowiek po grzechu pierworodnym na ogół dostrzega braki, słabości, narzeka, oskarża, złorzeczy. Człowiek wiary biblijnej, to człowiek wdzięczności i uwielbienia, bo w ten sposób wyraża się zaufanie do Boga żywego.

Królestwo Boże, to królestwo Ojca niebieskiego. To sprawiedliwość, radość, pokój w Duchu Świętym. Rozpoczyna się od konkretnego ludzkiego serca, aby przemieniało rodzinę i całe społeczności. Królestwo Boże, to królestwo Ducha Świętego, który uzdalnia do przebaczania, współpracy i dzielenia się konkretnym dobrem. Ukochany Duchu Święty spraw, aby moje serce było Twoim królestwem.

Oddanie życia za wartości, które są dla mnie ważne, to dopiero świadectwo życia. Wierność w tym co małe i duże. Bez wartości człowiek żyje jak umarły. Jezus mówi do mnie: Zostaw grzebanie umarłych, ich umarłym, a ty chodź i głoś królestwo Boże. Ukochany Jezu, pozwól mi pozostawić to wszystko, co mnie krępuje, aby posługiwać w Twoim królestwie.

“Oto nasi wrogowie zostali starci na proch. Chodźmy oczyśćmy świątynię i na nowo poświęcić.” Nasi wrogowie, to ludzie, którzy mają zadanie oczyścić nas wewnętrznie. To okazja, aby wytrenować postawę wdzięczności, abyśmy niezależnie od sytuacji dziękowali Bogu żywemu za wszystko co nas spotyka. Ukochany Jezu, dziękuję ci za wszystkie osoby, które głęboko mnie zraniły, za łaskę ćwiczenia się w przebaczaniu.

Daniel i jego dwóch przyjaciół pragną przestrzegać Praw Izraela. Ich wiara sprawia, że Bóg żywy pozwala im zaproponować inne jedzenie. Po dziesięciu dniach ich wygląd jest zdecydowanie lepszy od pozostałych młodzieńców. Oprócz tego otrzymują specjalne dary od Boga Izraela, które pozwalają im zaistnieć na dworze Nabuchodonozora. Od naszej wiary zależy jak wygląda nasze życie tu na ziemi. Od naszej wiary zależy jakie znajdziemy rozwiązania naszych problemów. Ukochany Jezu, przymnóż mi wiary, abym mogła kreatywnie rozwiązywać swoje problemy w życiu.

“Błogosławcie Pana, wszelkie wody podniebne, błogosławcie Pana, wszelkie potęgi. Błogosławcie Pana, chwalcie Go i wywyższajcie na wieki.” Bóg żywy stworzył i dysponuje potęgami i te potęgi wzywane są do uwielbiania Boga żywego. Moimi potęgami sa zmysly, ale i uczucia. Moimi potęgami są choroby i słabości, które mnie trapią. To wszystko jest wzywane do uwielbiania Boga żywego. Bądź uwielbiony Jezu Chryste w moich zmysłach i moich uczuciach. Bądź uwielbiony w moich chorobach i moich słabościach. Tobie chwała na wieki.

Trud, ofiara i cierpienie, to dopiero sprawdzian naszego czlowieczeństwa i chrzescijaństwa. Ofierze, cierpieniu i śmierci Jezus przez swoją śmierć na krzyżu nadał głęboki sens. Potrzebujemy dorastać w wierze do swojej ofiary i swojej śmierci, aby doświadczyć zmartwychwstania. Ukochany Jezu, naucz mnie kochać aż po krzyż.

“Twój Bóg, któremu tak wytrwale służysz, uratuje cię.” Bóg jest wierny. Bóg jest wdzięczny. Bóg jest najpokorniejszy z pokornych. Przychodzi, aby pomagać i wspierać. Przychodzi, aby objawić najpierw Swoje miłosierdzie, a później sprawiedliwość. Ukochany Jezu, przyjdź ze Swoją mocą, aby mnie uwolnić. Przyjdź i wlej w moje serce nowe życie.

“Czuwajcie więc o módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.” Człowiek modlący sie, człowiek wiary może zablokować wiele wydarzeń dramatycznych w swoim życiu przez czuwanie i rozeznanie. Często nie wiemy, albo zapominamy, że zwyciężając na poziomie ducha, zmieniamy naszą historię życia, historię naszych dzieci, środowisk, kraju i świata. Wystarczy jeden człowiek głębokiej wiary i modlitwy. Ukochany Jezu, pozwól mi zmieniać historię mojego życia, mojej rodziny, moich dzieci, mojego miasta, środowiska, kraju i świata na poziomie ducha przez rozeznanie i modlitwę.

Adwent, to czuwanie na przyjście Pana. Potrafimy się martwić, przeć do przodu, ale nie czuwać. Żeby czuwać należy się zatrzymać i zobaczyć co nas otacza, co się w nas dzieje. Co mówi nam nasze serce o nas samych. Nauczyłam się czuwania, ponieważ prosiłam Jezusa o dar czuwania. Stworzył takie warunki, że mogę żyć w ciszy i reagować na moje serce. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za dar czuwania. Dziękuję Ci, że będę mogła spokojnie przejść do Ciebie w wieczność.

Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go».
Panie Jezu, tak bardzo Ci dziekuje ze i mnie uzdrowiles, ze uzdrawiasz ilekroc prosze…. To jest dla mnie niewyobrazalne, jak bardzo Ci zalezy, zebym byla przy Twoim stole. Panie, dziekuje Ci za ten ogrom łaski.

“A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.” Kto podejmuje drogę pójcia za Jezusem? Trud podejmuje ktoś kto czegoś szuka. Zna smak ciężkiej pracy. Czuje się nie przyjęty i odrzucony. Szuka sensu życia. Ja podjęłam trud trudnej drogi za Jezusem, ponieważ wlał w moje serce nadzieję i życie. Dał mi odwagę porzucenia drogi piekła. Dziękuję Ci ukochany Jezu.

“Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić, błogosławieni, którzy są gotowi wyjść Mu na spotkanie.” Kto jest gotowy wyjść na spotkanie przychodzącego Pana? Łukasz ewangelista pokazuje, że ludzie chodzący w Duchu Świętym, są wstanie rozpoznać wewnętrznie przychodzącego Boga, nawet gdyby był podobny do tysiąca małych dzieci. Tak było z Symeonem i prorokinią Anną. Duch Święty ma moc ożywiać w nas Boże Słowo. Duch Święty ma moc objawiać nam prawdę o naszym sercu i Bożym sercu. Chodzić w Duchu Św. to być wrażliwym na Jego natchnienia. Chodzić w Duchu Św. to wzrastać w wierze biblijnej, która daje nam moc zmieniać nasze życie i przekraczać to wszystko co jest dla nas niemożliwe. Duchu Św. bardzo Ciebie potrzebuję. Wypełniaj mnie całą, tak jak Maryję.

Wydawało mi się, że aby pełnić wolę Bożą wystarczy dołożyć swoją wolę. Z czasem Jezus mi pokazał, że wola jest bardzo potrzebna, ale nie wystarczy. Jesteśmy bowiem uwikłani w grzech, zranienia, blokady i one są wewnętrzną przeszkodą w pełnieniu całej woli Bożej. Potrzebujemy przejść proces oczyszczenia, aby to zobaczyć i oddać kieroownicę swojego życia w ręce Jezusa. Niech się tak stanie.

“Czyż nie w krótkim już czasie Liban zamieni się w ogród, a ogród za bór zostanie uznany.” Wyznaję Ojcze niebieski, że dla Ciebie wszystko jest możliwe. Wyznaję, że Twoja moc jest niewyobrażalna. Wyznaję, że jak Twój Syn narodził się w łonie kobiety, kobiety niezwykłej, Maryi, tak wszystko co zamierzasz jest możliwe dla Ciebie. Błogosławię Ciebie i uwielbiam w Twojej miłości, która rodzi życie.

“On leczy złamanych na duchu i przewiązuje ich rany .” Bóg żywy jest Bogiem wsparcia. On wie, że jesteśmy kruchością. Potrzebuję uwierzyć, że w sytuacjach podbrankowych On pokazuje mi drogę wyjścia. Mój ukochany Tatusiu, który jesteś Panem i Królem wszechświata, błogosławię Cię i uwielbiam w tym, że jesteś moim wsparciem i mogę czuć się bezpiecznie w Twoich dłoniach.

Można mówić o radości naturalnej, a dzisiejsza niedziela adwentowa mówi o radości adwentowej. Czym jest zatem radość adwentowa? Radość adwentowa rodzi się z pamięci wdzięczności. Pamięć może wydobywa z naszych niebytów dobro otrzymane od drugiego człowieka i dobro otrzymane od Boga. Potrzebujemy wspominać i celebrować otrzymane dobro. Naturalnie bardziej koncentrujemy się na złu, krzywdzie i bólu. W ten sposób celebrujemy zło w naszym życiu. Koncentrowanie się na dobru i wdzięczność Bogu żywemu za to dobro, rodzi radość pomimo niekorzystnych warunków zewnętrznych.

Radość adwentowa. Jak można się radować w sytuacjach niekorzystnych, bolesnych czy wręcz traumatycznych dla mnie? Radość adwentowa to pamięć o dobrych doświadczeniach, o otrzymanym dobru. Radość adwentowa rodzi się z wdzięczności za otrzymane dobro. Wdzięczność wydobywa z niebytu otrzymane dobro. Jest to radość wewnętrzna płynąca z wiary, że Bóg jest dobry. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za dobro w najtrudniejszych dniach mojego życia, za dobro, które nie zauważyłam.

Skrucha i pokuta to bezcenne narzędzie duchowe do przemiany swojego życia. Skrucha i pokuta rodzi w życiu ludzkim pokorę i prowadzi do nowego etapu w naszym życiu. To lekarstwo na grzech i jego skutki. To lekarstwo zaplanowane przez Boga żywego. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do głębokiej skruchy i pokuty w moim życiu.

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia, to czas wielkiej łaski dla Kościoła. Istotą Kościoła jest posiadanie głębokich relacji z Jezusem. Wszystko inne jest drugorzędne. Głębokie relacje z Jezusem, to życie w Duchu Św., który nas do tych relacji uzdalnia. Niepokalanie poczęcie, to imię własne Maryi, czyli osoby wolnej od jakiegokolwiek grzechu, także pierworodnego. Ja potrzebuję stale się nawracać, aby być podobną do Maryi. Maryja, to kobieta żyjąca Słowem Bożym i posłuszna temu Słowu. Ukochana Maryjo, pozwól mi być do Ciebie podobną.

“Ja, Pan, twój Bóg, ująłem twą prawicę, mówiąc ci: Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku, Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam.” Dziękuję Ci ukochany Tatusiu, że jesteś dla mnie wsparciem i pomocą. Dziękuję, że objawiasz Swoją moc w mojej słabości. Dziękuję, że jesteś moją skałą schronienia i przeprowadzasz mnie przez moje życiowe burze. Wiem komu zaufałam.

Pokój, to podstawowy dar, który przynosi Jezus zmartwychwstały. To dar, który przynosi nam równowagę wewnętrzną. Mamy go szukać i iść za nim. Pokój to dar Jezusa Zmartwychwstałego, ale także związany jest z wysiłkiem człowieka, ktory dostosowuje się do wymagań Boga żywego. Ukochany Jezu, dziękuję ci za dar pokoju. Dziękuję ci, że jest to moje drugie imię.

Rozpalić wiarę. Jak bardzo dzisiaj potrzebujemy rozpalić wiarę w sytuacjach kryzysu, niepewności, braku autorytetów. Czasownik rozpalić wskazuje na moją aktywność i zaangażowanie przez modlitwę, czytanie słowa Bożego i każdą inną formę, która pozwoli rozpalić moją wiarę. Ukochany Jezu, rozpal moją wiarę, abym oddawała do końca mojego życia Tobie chwałę przez modlitwę i świadectwo, przez wprowadzanie w życie Twoich wezwań.

Adwent, to radosne oczekiwanie na przyjście Pana. Radość rodzi się z otrzymanego dobra, smutek z braku konkretnego dobra. Podstawową ludzką potrzebą jest bycie kochanym. Bycie kochanym dzieckiem. Bez tego doświadczenia wszystko inne jest zaburzone. Nie potrafimy przyjąć z radością i zachwytem innego małego dziecka, gdy sami czujemy się sierotami. Ukochany Jezu, spraw, abym najpierw doświadczyła, że jestem ukochanym, oczekiwanym dzieckiem z poziomu mojego serca.

Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska. Wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło.” Bóg żywy składa Swoje obietnice i ma moc je zrealizować. Potrzebujemy celebrować Boże obietnice przez powtarzanie i dziękczynienie. Potrzebujemy wyrażać Mu swoje zaufanie. Bóg Izraela złożył obietnice narodzin Mesjasza w Izraelu i od Abrahama do narodzin Jezusa minęły 42 pokolenia. Potrzebujemy wzrastać w wierze, aby nie stracić nadziei na oglądanie spełnionych obietnic w naszym realu. Ukochany Jezu, proszę Cię o wiarę jak ziarnko gorczycy, abym nigdy nie obrażąła Ciebie brakiem wiary i zaufania.

Pokora to trudny temat dla współczesnego człowieka. Pokora to jest zobaczenie prawdy o sobie. Pokora to posłuszeństwo Bogu żywemu. Pokora to uznanie wysiłku drugiego człowieka. Pokora to uznanie, że jestem tylko małym elementem w życiowych puzzlach. Ukochany Jezu, obdarz mnie oczami pokory, abym widziała całą prawdę.

“Jan Chrzcieciel przysyła nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?” Jan Chrzciciel wysyła swoich uczniów, ponieważ sam siedzi w więzieniu. Musi przechodzić jakiś swój wewnętrzny kryzys skoro zadaje takie pytanie. Prorok po tylu latach pustyni ma wątpliwości czy się nie pomylił. Człowiek ma prawo mieć wątpliwości i oby tylko właściwie szukał odpowiedzi. Jezus przekazuje informację Janowi: Szukaj w słowie Bożym. Ukochany Jezu, proszę Cię o głód Słowa Bożego, który pozwoli mi odnajdywać odpowiedzi na pytania w moim życiu.

“Śpiewaj z radości, niepłodna, któraś nie rodziłaś, wybuchnij weselem i wykrzykuj, która nie doznałaś bólu porodu! Bo liczniejsi są synowie porzuconej niż synowie mającej męża.” Bóg żywy wlewa nadzieję w moje serce, że dla Niego wszystko jest możliwe. Tylko On może przekroczyć mój Rubikon, który jest dla mnie niemożliwy. Potrzebuję wzrastać w zaufaniu i wołać do Niego: Jezu, ufam Tobie!

Jezus Chrystus ma swój ludzki rodowód, a w nim niewiele osób zachwycających i godnych osoby Jezusa. Bóg- Człowiek utożsamia się z człowiekiem takim jaki jest, dlatego przyjmuje jego ciało. Przyglądając się swojemu rodowodowi można byłoby często powiedzieć nie ma się czym chwalić. Pośród nich alkoholicy, kłamcy, ludzie bez polotu. To jednak od nas zależy kim my będziemy i co będziemy chcieli zrobić ze swoim życiem. Ukochany Jezu, spraw, abym mogła być święta, bo tylko świętość sprawia, że mogę być pięknym człowiekiem.

Św. Józef nie dyskutował z archaniołem Gabrielem. Miał swoją tajemnicę zwiastowania, jakże poprzedzoną cierpieniem. Przekonuje go Słowo Boże, którym się karmił całe swoje życie. Słowo Boże pozwoliło mu podjąć właściwe decyzje i być im wiernym przez całe swe życie. Trwanie na modlitwie ze Słowem Bożym pozwala mi podejmować właściwe decyzje, ale także przetrwać najtrudniejszy czas swojego życia naznaczony cierpieniem. Słowo Boże, jest moim domem rodzinnym, w którym szukam odpowiedzi na moje wątpliwości. Słowo Boże rodzi w moim życiu pokój i wewnętrzną harmonię. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za moc Twojego Słowa. Dziękuję Ci, że Twoje Słowo pulsuje w moim sercu.

” A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!” Betlejem Efrata, to najmniejsze plemię w oczach ludzkich. Niczego się nie dorobiło, nie ma zabezpieczeń finansowych ani intelektualnych. Wielkie jest w oczach Bożych, bo fundamentem tej wielkości jest wiara i zaufanie Bogu żywemu. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że przez wszystkie wydarzenia życia pozwoliłeś mi wzrastać w wierze i opierać swoje życie na Tobie.

“Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze.” Człowiek potrzebuje znaku, ponieważ jest istotą cielesno-duchową. Jego wizje wewnętrzne potrzebują znaku, aby swoje projekcje nie mylić z Bożą wolą. Przyjdź Panie z takim znakiem, który pozwoli mi przekroczyć to, co jest dla mnie nie do przekroczenia.

“Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!” Wypełnione serce przez Oblubienca, to szczyt szczęścia dla kobiety. Miłość i radość. Radość i spełnienie. Spełnienie i służba. Służba i rodzenie życia. Macierzyństwo i świętość. Ukochany Jezu, upragniony mój oblubieńcze, wypełnij moje serce po jego szczyty, abym mogła być święta i spełniona.

“Moje serce raduje się w Panu, dzięki Niemu moc moja wzrasta.” W tym dniu grudniowym, pragnę wyrazić swoją radość, w doprowadzeniu mnie przez Ojca niebieskiego, do przełomowego czasu mojego życia. To zmierzenia się ze swoją trudną i bolesną historią życia i w końcu zaakceptowanie tego wszystkiego czego nie potrafiłam zaakceptować. To zrodziło w moim życiu wolność i wewnętrzny pokój. Dziękuję Ci ukochany i Sprawiedliwy Tatusiu.

“Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna.” Elżbieta długo czekała na narodziny swojego syna, a dane jej było począć i urodzić w starości. Jest to czas ani nie sprzyjający chodzeniu w ciąży, ani wychowaniu dziecka, bo za mało sił fizycznych. Przedziwna historia i plany Boga żywego. Bóg chadza swoimi drogami i wie co jest dla człowieka lepsze. To co tak pragnęła ujrzało wreszcie światło dzienne. Bądź błogosławiony Ojcze niebieski w swych przedziwnych planach, najlepszych jakiekolwiek mogłabym otrzymać. Bądź błogosławiony w swojej kreatywnej miłości.

“Spójrz, ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie.” Król Dawid bardzo jest zatroskany i gorliwy o sprawy Pana. To pytanie także do mnie: Czy potrafię być gorliwa o sprawy Pana? Ilę potrafię tej sprawie oddać czasu, pieniędzy, zaangażowania? Jedno jest pewne, Bóg żywy troszczy się o moje sprawy i jestem w Jego rękach. Ukochany Tatysiu, uzdolnij moje serce do wielkodusznośći w Twoich sprawach.

“Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców naszych przez proroków, a tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.” Bóg przemawia do nas w różny sposób i nawiedza nas w różny sposób. Przyjdzie do nas tak jak tego potrzebujemy. Boże Narodzenie, to przyjście do człowieka w oszałamiającej pokorze, pokorze bezbronnego i niewinnego dziecka. Po grzechu pierworodnym jesteśmy tak bardzo naznaczeni lękami, że Bóg przychodzi tak, żebyśmy się Go nie bali, w postaci nowonarodzonego dziecka. Ukochany nowonarodzony Jezu, zapraszam Cię w moje lęki, aby nie paraliżowały mojego życia i realizowania Twoich planów w moim życiu.

“Popatrzcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy.” Przekroczyć próg dziecka Bożego jest łaską. Podświadomie chcielibyśmy być dorośli i mieć wszystko pod kontrolą. Potrzebujemy wzrastać w wierze i doświadczać bezwarunkowej miłości, która pozwala uwierzyć w miłość. Ukochany Ojcze, pozwól mi uwierzyć w Twoją bezwarunkową miłość do najgłębszej komórki w moim ciele i sercu.

“Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.” Czego potrzebuję, aby uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa w sobie? Ja potrzebuję doświadczyć głębokiej miłości, której nie potrafi dać człowiek. Miłości, która przekracza moje ograniczenia, problemy, stare schematy myślowe. Potrzebuję miłości, która przekracza zło i wszelkie rany zadane porzez drugiego człowieka. Ukochany Jezu, dziękuję za Twoje zmartwychwstanie we mnie. Dziękuję, że szanujesz moją wolność.

“Nowina, którą usłyszeliśmy od Jezusa Chrystusa i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności.” Jeżeli Bóg jest samą światłością to jest wstanie pokazać naszą ciemność, o ile oto będziemy prosić. Ukochany Jezu, który jesteś światłością, proszę Cię, ukaż mi moją ciemność, która sprawia, że jestem nieszczęśliwa.

“Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć. Kto zaś swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności.” Łatwo kocha się kogoś kto czyni ci dobro. Łatwo kocha się kogoś kto jest miły, sympatyczny i uczynny. Jak można kochać kogoś kto zniszczył twoje dzieło życia. Jak można kochać kogoś, kto cię tak poranił, że nie jesteś wstanie wyjść ze swojego więzienia emocjonalnego. Jednak św. Jan Apostoł mówi jednoznacznie, tylko ten kto kocha, podobny jest do kochającego Boga. Miłość u Boga związana jest z czynieniem dobra, bo Jego słońce wschodzi nad złymi jak i nad dobrymi. Ukochany Ojcze, proszę Cię, abym mogła kochać swoich nieprzyjaciół. Abym mogła kochać ludzi niewdzięcznym i obojętnych.

“A was, młodzi w wierze, zapewniam, że trzymając się Bożego Słowa, będzięcie wystarczająco silni, by zwyciężyć Złego.” (NPD) Trwanie w Słowie. Przeżuwanie Słowa. Poświęcenie czasu na karmienie się Słowem Bożym. Zmiana myślenia związana ze Słowem Bożym. Odkryć, że to sukces w naszym życiu, ponieważ to daje nam światło na dobrze podjęte decyzje. Czas poświęcony na modlitwę ze Słowem Bożym i Jego medytację, to dobrze zainwestowany czas. Ukochany Jezu, wlej w moje serce głód Słowa Bożego. Pozwól mi odkryć, że trwanie przy Twoim Słowie, to największy życiowy sukces, który ogląda się w dłuższej perspektywie.

“Wszystkim, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.” Na początku było Słowo, które dało życie. Było Słowo, które daje moc do przekraczania naturalnych możliwości również przekroczenia naszych zniszczeń. Słowo Boga, które daje moc, abyśmy wewnętrznie stali się dziećmi Boga samego. Bóg mówi i potrzebujemy odkryć Jego język, i usłyszeć Jego głos. Ukochany Tatusiu, uzdolnij mnie do słyszenia Twojego głosu i Twojego Słowa. Pozwól mi wprowadzać Twoje Słowo w życie.

“Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem.” Pełnia czasu, to najlepszy czas, aby pojawiło się określone dobro w moim życiu. Pełnia czasu może być na różne sprawy w zależności od tego, do czego dojrzeliśmy. Ważne jest nasze dojrzewanie, przekraczanie naszych ograniczeń. Ukochany Jezu, dziękuję ci za łaskę dojrzewania. Przepraszam Cię za wszelkie opóźnienia, które miały miejsce z mojej gnuśności.

“A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas.” Wielki, Odwieczny Bóg stał się człowiekiem i przyjął wszelkie ludzkie prawa. Mało tego, pozwolił zamknąć się w małym opłatku chleba, aby był aż tak dostępny i dotykalny. Człowiek w swoje głupocie i pysze niczego nie zrozumiał i Go nie przyjął. Ukochany Ojcze, Twoja logika i miłość jest dla mnie nie zrozumiała. Ty, będący samą miłością, zostałeś odrzucony, ale dalej kochasz. Pozwól mi przyjąć Swoją logikę i miłość.

“Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec.” Dobrze mieć kochającego Ojca, a co wtedy gdy tego kochającego ojca się nie ma. Co wtedy, gdy człowiek jako ojciec się nie sprawdził, nie dorósł, aby być ojcem. Wtedy potrzebujemy wzrastać w wierze, aby przekroczyć ludzkie blokady i dotrzeć do Ojca niebieskiego. Możemy także wołać: Boże żywy, daj mi głęboko doświadczyć, że mam Ojca, który mnie kocha! Wierzę w to!

“Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas – to znaczy Piotr.” Bóg żywy z wyprzedzeniem udziela człowiekowi zmiany imienia, aby objawić mu nową misję. Do tego imienia i do tej misji się dorasta. Bóg żywy zaprasza nas do wszystkiego co pozwala nam dojrzewać i przekraczać nasze ograniczenia. Dzisiaj nie bylibyśmy czegoś zrealizować, ale za jakiś czas np. kilka lat tak. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci, że pozwalasz mi wzrastać. Dziękuję Ci, że pozwalasz przekraczać mi moje ograniczenia.

Kochać się wzajemnie, bo taka jest wola Boża. Kochać i kropka. Wydawać by się mogło, że takie oczywiste. Wszyscy pragną miłości, ale niewielu ją praktykuje, ponieważ nie wiedzą co to miłość. Gdy człowiek czuje się kochany, to zdrowieje, kwitnie, jest szczęśliwy. Do miłości potrzebujemy wyobraźni i często kreatywności. Aby głęboko kochać, potrzebujemy zmartwychwstać, bo zmartwychwstanie to miłość. Ukochany Jezu, naucz mnie kochać, tak jak Ty byś chciał być kochany.

“Bo oto ciemność okrywa ziemę i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą.” Dzisiaj Uroczystość Objawienia Pańskiego, to odkrycie i objawienia Boga dla wszystkich, którzy włożyli ogromny własny trud, aby spotkać się z Bogiem żywym. Mędrcy ze Wschodu odkryli gwiazdę na niebie i wyruszyli w bardzo daleką drogę. Zaangażowali swoje pieniądze, ogromny trud, aby odkryć w życiu to co jest najważniejsze – narodziny Boga żywego. Wyruszyli na tą drogę po swojemu, łamiąc wszelkie im znane standardy i dotarli. Ukochany Jezu, pozwól mi dotrzeć do Ciebie tak, aby to satysfakcjonowało moje serce. Pozwól mi dotrzeć do głębi życia.

“Umiłowani, nie każdemu duchowi dowierzajcie, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie.” Badać duchy, to wypłynąć na głębię. Wejście w świat walki duchowej, to łaska, która domaga się naszej współpracy. To chodzenie w Duchu Św., bo tylko Duch Św. ma moc objawić nam rodzaj duchów i pokonanie ich. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że wprowadziłeś mnie w świat walki duchowej. Dziękuję Ci, że pozwalasz mi rozeznawać duchy.

“I zaczął ich nauczać.” Zmieniać myślenie na różny sposób przez wykształcenie, przez czytanie, ale także przez napełnianie się Słowem Bożym każdego dnia. Potrzebuję prosić o łaskę zmiany myślenia, bo zmiana schematów myślowych jest bardzo trudna. Efektem końcowym braku zmiany myślenia jest narzekanie, szemranie, złorzeczenie. Ukochany Jezu, proszę cię o zmianę myślenia i tą ludzką i tą Twoją. Abym spoglądała na swoje życie oczami wiary.

“Wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana.” Grzechy potrzebują być odpokutowane, aby zamknąć przysłowiowy temat. Pokuta, to zapomniana część ludzkiej przemiany, a wpisana w Boży plan. Pokuta, to realna możliwość zatrzymania, negatywnych skutków ludzkich wyborów. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za łaskę pokuty w moim życiu. Dziękuję ci za widzenie swojego grzechu.

“Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?” Bóg żywy wie kim jestem. Bóg żywy wie co zaspokoi moje serce. Przychodzę do Niego i wylewam przed Nim swoje serce tak jak matka Samuela. Człowiek, nawet najbardziej kochający mąż, bardzo często jest bezradny wobec moich pragnień i oczekiwań. Człowiek jest tylko człowiekiem. Ukochany Jezu, wylewam przed Tobą swoje nienasycone serce i proszę Cię napełnij je swoją miłością.

“Idź w pokoju, a Bóg izraela niech spełni prośbę, jaką do niego zaniosłaś.” Anna była udręczona brakiem potomstwa. Ów brak sprawiał, że jej serce było stale smutne i udręczone brakiem Bożego błogosławieństwa w tej dziedzinie. Bycie matką – dawanie życia, to podstawowa potrzeba każdego człowieka. Człowiek może dawać życie na różny sposób i na różny sposób może być płodny. Ukochany Jezu, spraw, abym udzielała życia na wiele sposobów, ale proszę Cię, aby ludzie mogli rodzić się w spotkaniu ze mną w jakiś szczególny sposób duchowo.

“Z nadzieją czekałam na Pana, a On pochylił się nade mną.” Czekanie, to ważna w życiu umięjętność. Czekać, to dojrzewać i wzrastać. Czekać, to dać sobie czas. Nie każdy czas jest dobry, aby realizować określone zadania. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do czekania. Uzdolnij mnie do tęsknoty za tym co najważniejsze w życiu, czyli za Tobą.

“Arka Boża została zabrana, a dwaj synowie Helego, Chofni i Pinchas, polegli.” Chofni i Pinchas polegli, ponieważ jako kapłani byli zgorszeniem dla Izraelitów. Arka Boża, Najświętszy Sakrament to nie magia, która uchroni nas przed nieszczęściami. Najświętszy Sakrament , to realna obecność Boga żywego, który domaga się z naszej strony wierności, wprowadzanie w życie Jego wezwań, Jego planów. Ukochany Jezu, proszę Cię o determinację wprowadzania Twoich planów i Twojego myślenia.

“Bo Ty jesteś blaskiem ich potęgi, a przychylność Twoja dodaje nam mocy.” To błogosławione doświadczenie, które nas przekonuje, że tylko w Bogu żywym jest nasze zwycięstwo, potęga, chwała i wszelkie dobro. Jak długo tego nie doświadczymy, będziemy kombinować tak po polsku. Człowiek wiary wsłuchuje się w Boży głos i wprowadza w życie Jego wezwania i natchnienia. To jest nasza pewność sukcesu i dobrych decyzji. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do wsłuchiwanie się w Twój głos i wprowadzanie Twoich wezwań i natchnień w życie.

“Samuel wziął wtedy naczynko z olejem i wylał na głowę Saula, ucałował go i rzekł: Czyż nie namaścił cię Pan na wodza nad swoim dziedzictwem,” Saul namaszczany na króla Izraela był pokornym młodzieńcem. Królowanie i zwycięstwa sprawiły, że przestał słuchać Boga żywego. Koniec jego życia był dramatyczny. Każdy powoływany na jakiekolwiek stanowisko powinien szukać zajęć, które rodzą w nim pokorę. To takie zajęcia i posługi, które nie są cenione, są mało widoczne. Ukochany Jezu, proszę Cię naucz mnie cenić upokorzenia i za nie dziękować.

“Będziesz prześliczną koroną w rękach Pana, królewskim diademem w dłoni twego Boga.” Tylko się oddać i słuchać Jego głosu. Uwierzyć, że jest się pięknym i objawiać to piękno innym. Dziękuję Ci ukochany Jezu za piękno, które włożyłeś we mnie. Dziękuję Ci, że sam mnie kształtujesz i pozwalasz wydobywasz piękno z mojego serca.

Bóg oczekuje ode mnie, że wykonam dokladnie Jego polecenia. Niestety czasami muszę boleśnie doświadczyć, że moje działanie nie jest takie, jakie oczekuje Bóg żywy. Jeśli właściwie odrobię lekcje, Bóg żywy powierzy mi nowe zadania. Ukochany Jezu, pozwól mi dobrze odrabiać swoje zadania, które spotykają mnie w życiu.

Jestem dzisiaj po pogrzebie mojego teścia. Opowiadanie się za Jezusem w konkretnych wyborach rodzi zawsze jakiś sprzeciw i rozłam. Wybrałam Jezusa i moje decyzje były inne niż oczekiwał mój teść. Ostatecznie kilka dni przed śmiercią otrzymał łaskę wiary i spowiedzi po 40 latach. Rozpoczął nowy etap życia, który praktycznie rozpoczął się ze śmiercią i przejściem do wieczności. Dziękuję Bogu żywemu, że mogło się to dokonać.

Dawid w dzisiejszym czytaniu rezygnuje z zemsty na królu Saulu. Dawid uczynil królowi Saulowi wiele dobra, a wzamian otrzymał wiele zła. Zostawia zemstę Bogu żywemu. To była dobra decyzja. Bóg żywy uczynił z cierpienia Dawida wielkie błogosławieństwo dla niego samego. Niech się też tak stanie w moim życiu. Amen.

Dzisiaj niedziela Słowa Bożego. Dziękuję Ci Ojcze niebieski, że dar Twojego Słowa dotarł także i do mnie. Dziękuję, że mogę być sługą tego Słowa. Dziękuję, że Twoje Słowo stało się moim domem rodzinnym. Dziękuję, że Twoje Słowo kształtuje moje życie.

Dawid zostal królem Izraela po wielu upokorzeniach. Te upokorzenia sprawiły, że stał się dobrym królem. Potrzebujemy zaakceptować nasze własne upokorzenia w potaci niewdzięczności, obojętności, aby dobrze zrealizować misję swojego życia.

Dzisiejsze czytanie z Księgi Samuela, gdzie Dawid zasiada przed Panem, to mój ulubiony fragment Słowa Bożego (2Sm 7, 18-19. 24-29) “Kimże ja jestem, Panie, Boże, i czym jest mój ród, że doprowadziłeś mnie aż dotąd? Tomarzyszy mi głęboka świadomość tego, z czego Bóg żywy mnie wyprowadził. Na nic by się zdało moje zmaganie się i ogromny wysiłek, gdyby nie Boża łaska. Dziękuję Ci ukochany Jezu za dar wiary. Dziękuję Ci, że z Tobą wszystko ma sens.

Jeden grzech Dawida zmienil jego życie w stałe utrapienie związane z jego rodziną, a zwłaszcza dziećmi. Tatusiu niebieski w jaki sposób czuwać, aby nie przekraczać granicy zła w moim życiu? Jak dobrze rozeznawać, aby podejmować dobre i błogosławione decyzje?

Król Dawid umiera i przekazuje swojemu synowi Salomonowi najważniejsze sprawy i wartości w swoim życiu. Można byłoby powiedzieć, że przekazuje swój duchowy testament. Tym testamentem jest wierność Bogu żywemu. Co byłoby moim duchowym testamentem? Tylko Jezus daje człowiekowi odpowiedzi na jego problemy. Tylko Jezus oddał życie za mnie, konkretnego człowieka, abym miała życie i to życie w pełni obfite.

Prorok Izajasz i Szymon Piotr mają ogromną wrażliwość na świętość Boga i swój grzech. Może dzięki temu mogą być posłani do konkretnej misji. W spotkaniu z Bogiem żywym to klucz do Bożego sukcesu w moim życiu. Jakże inna logika niż logika świata. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do przyjęcia mojego oczyszczenia, abym mogła się z Tobą spotkać.

Panie przymnóż mi wiary, abym mogła dotknąć frędzli Twojego płaszcza, a będę zdrowa. Przymnóż mi wiary, abym mogła przez wszystko objawiać Twoją chwałę. Przymnóż mi wiary, abym mogła zrealizować Twoją wolę w moim życiu.

W dzisiejszym czytaniu z Pierwszej Księgi Samula 26 rozdziale, Bóg żywy oddaje w ręce Dawida śpiącego króla Saula. Chodź Dawid uczynił Saulowi wiele dobra, on stale czyhał na jego życie. Młody Dawid zrezygnowal z zemsty i oddał w Boże ręce sprawiedliwość. To się okazało jego wielkim zwycięstwem. Obym i ja tak potrafiła.

Największym darem jaki człowiek może otrzymać, to dar nawracania się. Dar nawracania pozwala zmieniać nasze życie. Św. Jakub w dzisiejszym czytaniu zwraca szczególną uwagę na łagodność. W moim życiu to trudny temat. Przychodzę do Jezusa, aby On sam zmienił moją postawę surowości, ostrości w łagodność. Dziękuję Ci Jezu.

Dzisiaj święto katedry św. Piotra. Co by się nie chciało powiedzieć o Kościele, to jedno jest pewne, Bóg żywy przebywa w Nim ze swojego wyboru. Tam na pewno mamy szansę Go spotkać. Spotkać Boga żywego, to spotkać źródło życia. Spotkać Boga żywego, to spotkać największego sprzymierzeńca człowieka. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twój święty Kościół, który jest dla mnie darem Twojej obecności. Dziękuję Ci za kapłanów, którym dałeś moc sprowadzania Ciebie Boga żywego na ziemię.

Nawrócenie języka w moim życiu, to był trudny temat. Potrzebował z mojej strony wielkiej determinacji i długiego czasu. Wydawało się, że temat zaskoczył, a po jakimś czasie znowu wracałam w stare koleiny. Determinacja sprawia, że mogę temat doprowadzić do końca. Modlę się o determinację i jestem przekonana, że jest to Boża łaska. Determinacji potrzebują wszystkie ważne tematy w moim życiu. Determinacja jest potrzebna, gdy walczę na śmierc i życie np. przy zmianach nawyków żywieniowych, sposobów leczenia. Dziękuję Ci ukochany Jezu za dar determinacji.

Jezus wzywa mnie w Wielkim Poście do dokonania wyboru Jego, jako Boga żywego, w mojej nowej rzeczywistości. Widzę ile w tym wyborze jest lęku i wątpliwości. Przekraczam te lęki przez Maryję, która zachęca mnie do podjęcia tych wyborów na Jej odpowiedzialność. Wybory dokonane z Maryją, to dobre wybory, których nigdy nie żałowałam.

Prorok Daniel modli się modlitwą skruchy w imieniu swojego narodu (Dn 9, 4b-10). Potrzebujemy w ten sam sposób modlić się za siebie, za swoje małżeństwa, swoje rodziny, swoje wspólnoty, swój kraj.

Modlitwa skruchy w naszej kulturze jest praktycznie nieznana. Nie mamy za co przepraszać, za co dziękować, ponieważ Bóg żywy w każdy sposób jest rugowany z naszej kultury, prawa, sztuki i eteki. Jak nie ma Boga, to i nie ma grzechu. Jednak prawa duchowe działają niezależnie od tego czy ktoś w nie wierzy, czy nie, podobnie jak prawa fizyki. Słowo Boże mówi jednoznacznie, że zapłatą za grzech jest śmierć (Rz 6,23). Owa śmierć może objawiać się w różny sposób, w zależności od skali grzechu, np. depresjami, rozłamem w twoim środowisku życia, kłótniami, niszczenieniem innych słowem i czynem, rozwodami, aborcjami.

Modlitwa skruchy ukazywana w Słowie Bożym ma ogromną moc. Ma moc ocalić naród skazany na zagładę. Ma moc dać nowy początek małżeństwu, rodzinie, wspólnocie. Modlitwa skruchy to punkt wyjścia do nowego etapu życia, nowy początek czegoś, co naturalnie przerasta nasze siły. Dziś Kościół zaprasza nas do zastosowania w swoim życiu , na swojej modlitwie – modlitwy skruchy. Jeżęli potrzebujesz zacząć coś od nowa, to modlitwa skruchy jest koniecznym i właściwym początkiem. Ja tak zaczynam.

“Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa.” Sytuacje oporu wobec nas i naszych słów dobrze ukażą stan naszego serca. Mało tego, ukażą nasz rozwój wewnętrzny przez wypowiadane słowa, ale i prawdę o nas samych. Dziękuję Ci, Ojcze niebieski, że pokazujesz mi stan mojego serca przez wypowiadane słowa. Dziękuję Ci, za wszystkie słowa błogosławieństwa wypowiadane pod adresem innych. Dziękuję Ci, za wszystkie słowa negatywne, które pokazują, ile mam jeszcze do zrobienia sama ze sobą mocą Twojej łaski.

“Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście.” Człowiek potrzebuje się zmieniać, aby dostrzegać przychodzące szczęście. Zmiany są wpisane w ludzkie życie. Od nas zależy jak na nie zareagujemy. Dziękuję Ci Ojcze niebieski za wszelkie zmiany w moim życiu. Dziękuję, że mam siły, aby podejmować ten trud.

Uzdrowienie paralityka w sadzawce Betesda (J 5, 1-16), to wezwanie do mnie na kilku płaszczyznach. Najpierw konieczność cierpliwości, ponieważ nasze problemy rozwiązują się w czasie. Po drugie moje problemy są po coś. Moje problemy są po to, aby wzrastać w wierze biblijnej. Moje problemy są papierkiem lakmusowym wiary biblijnej i pokazują na jakim jestem etapie. Moje problemy są po to, aby radykalnie przyjąć Boga żywego w moim życiu.

Wiara w Jezusa Zmartwychwstałego jest już cudem sama w sobie. Doświadczać Go w swoim życiu to ogromne szczęście. Jezus przychodzi w dzisiejszej Ewangelii do zalęknionych uczniów i pokazuje przez swoje ręce i ciało, że pokonał śmierć. Pokonał każdy problem, każdą chorobę, każdą ranę w naszym życiu. Możemy z tych dobrodziejstw tylko czerpać przez wiarę w zmartwychwstałego Jezusa. Ukochany Jezu, przymnóż mi wiary, abym mogła Ciebie dotykać jak uczniowie.

Dzisiejsze czytanie z J 21, 1-14, zwraca moją uwagę na postawę Piotra. On po zdradzie Jezusa, ale także po głękokiej skrusze, usłyszał słowo, które powiedział Jan: To jest Pan! Sam z siebie tego nie zobaczył. Co zrobił? Wyszedł ze swojej łodzi i po wodzie ruszył do Jezusa. Cierpienie skruszyło jego pewność siebie i pogłębiło słuch nie tylko na jego Pana, ale także na człowieka. Cierpienie mocą Bożą uzdolniło go do wsłuchania się w drugiego człowieka. Ukochany Jezu, spraw, aby moje najtrudniejsze doświadczenia życiowe stały sięw moim życiu błogosławieństwem.

“Wyrzucał im brak wiary ora opór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.” Mój brak wiary blokuje dzieła Boże w moim życiu i życiu innych. Mój brak wiary sprawia, że nie mogę zmartwychwstać. Mój brak wiary sprawia, że nie mogę żyć życiem obfitym. Mój brak wiary sprawia, że mam pretensje do innych, a nie do siebie. Mój brak wiary sprawia, że oskarżam innych. Ukochany Jezu, proszę Cię o głęboki dar wiary. Proszę, aby moja niewiara nie obrażała Ciebie, Boga żywego.

Dzisiaj niedziela Miłosierdzia Bożego. Ewangelia zawsze ta sama o Tomaszu i ranach Jezusa (J 20, 19-31). Jezus pokazał mi moje rany i ich wpływ na moje życie. Odkrywanie tych ran dokonywało się w czasie. Było ono porażające, a z drugiej strony pozwalało mi dotrzeć do całkowitego uzdrowienia. Moje rany pozwalają mi doświadczać słów Jezusa: “Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.

“Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.” Pokora to cnota, którą się zdobywa przez upokorzenia. Ważne w moim życiu było to, że prosiłam o dar pokory. Modlitwą pokory jest modlitwa skruchy, która daje nowy początek w rozwiązywaniu naszych problemów. Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!

“Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk.” Moje życie ma również sens tylko w Jezusie Chrystusie. On jest na pierwszym miejscu. Wówczas moje zmaganie ma sens, moje choroby, moje wzrastanie, moje rany i wszystko co przynależy do mojego życia. On jest w moim życiu i On jest moim życiem.

“Pełni zawiści, zatrzymali apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia. Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia.” Głoszenie Ewangelii przynosi radość, ale przynosi także cierpienie. Publiczne więzienie nie jest sanatorium wypoczynkowym, ale miejscem upokorzenia. Publiczne więzienie to miejsce zmuszające mnie do wzrastania w wierze. To miejsce, które objawia stan mojej wiary: Czy błogosławię czy złorzeczę. Ukochany Jezu, przymnóż mi wiary, abym moje publiczne więzienia przechodziła zwycięzko.

“Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”. To trudne zadanie. Taka postawa rodzi niezadowolenie u innych, pretensje, żal, często zerwanie relacji. Apostołowie byli w stanie przeciwstawić się Sanhedrynowi, ponieważ chodzili w Duchu Świętym. Tylko Duch Święty uzdalnia nas do realizowania Bożej woli. Tylko Duch Święty przekracza nasze ograniczenia. Duchu Święty, Panie i Ożywicielu napełniaj mnie każdego dnia. Zapraszam Cię do moich słabości. Nie opuszczaj mnie.

“On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.”(1 J 2,2) Jezus Chrystus jest moją nadzieją. On ma moc wyprowadzić mnie z każdego grzechu, z każdej choroby, z każdej słabości. Jego ofiara jest ostatnią deską ratunku. Ukochany Jezu, spraw, aby Twoja ofiara krzyżowa nie była zmarnowana w moim życiu.

“Gdy liczba uczniów wzrastała zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy.” Każdy nasz problem i problem wspólnoty większej lub mniejszej jest to po to, aby wzrastała. Pierwsi apostołowiue dobrze rozeznali swoją misję – służba Słowu. Napełnianie się Duchem Świętym każdego dnia pozwala właściwie rozwiązywać nasze problemy. Problemy i trudne sytuacje mogą nas zniszczyć, albo mogą dać nam wzrost. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do realizowania mojej życiowej misji. Bądź w tej misji wywyższony.

“Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego wy straciliście, zawiesiwszy na drzewie.”Zobaczyłam, że mogę zmartwychwstać, gdy moje trudne, trumatyczne doświadczenia życiowe przemienię w swój krzyż. Tylko cierpienie i śmierć są drogą do mojego zmartwychwstania. Tylko akceptacja tych wydarzeń czy okresów w moim życiu sprawia, że Jezus utożsamia się z moim krzyżem. Amen

Słowo Boże przemienia moje życie, nawet jeśli nic z niego nie rozumiem. Modlę się każdego dnia koronkami biblijnymi i doświadczam mocy Bożego Słowa. Słowo Boże ma moc samo z siebie działać. Pokonuje moje blokady, mechanizmy obronne, schematy myślowe. Potrzebuje tylko mojego czasu i powtarzanego Bożego Słowa. Tylko tyle i aż tyle. Dziękuję Ci Tatusiu za moc Twojego Słowa. Dziękuję Ci, że Twoje Słowo przemienia moje życie.

Maryja, Matka Jezusa, to kobieta, która wie co to walka duchowa. Kobieta przedziwna i zdumiewająca. Kobieta, której boją się wszystkie demony piekła. To kobieta czystego serca i kobieta Słowa Bożego. Wyznaczona na czasy ostateczne. Kobieta i Matka, przez duże K i duże M. Tylko tyle i aż tyle. Całkowicie zanurzona w Bogu żywym.

Odkryciem mojego życia duchowego, mający wpływ na całe moje życie, było zrozumienie, że potrzebuję jako chrześcijanka, uczynienie z moich trudnych doświadczeń, własnym krzyżem. Wywyższenie Jezusa w moim krzyżu przez błogosławienie i uwielbianie Go. Tylko w ten sposób mam możliwość zmartwychwstać. Nie ma bowiem zmartwychwstania bez swojego krzyża. Mało tego uwierzenie, że On ma moc uczynienia z moich ran i mojej śmierci, darów, które mnie zdumieją. Niech tak się stanie.

“Podejdź i przyłącz się do tego wozu! Powiedział Duch do Filipa. Posłuszeństwo to trudny temat w moim życiu. Świadomość to jedna rzecz, a praktyka to coś zupełnie innego. Jeszcze jak się z czymś zgadzam to nie ma problemu, gorzej gdy nie jest po mojej myśli. Posłuszeństwo to w pierwszym rzędzie łaska samego Boga. Modlę się i trenuję posłuszeństwo, aby w posłuszeństwie odpowiadać na Boże wezwania.

“Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.” Przez dziesiątki lat spotykania się z Jezusem i Jego Słowem mogę powiedzieć, że żyję dzięki wierze w Jezusa Chrystusa. Jezus i Jego Słowo jest moim pokarmem. On nadaje sens mojemu życiu. On jest prawdą, która objawia prawdę o mnie i pozwala wstawać po głębokim kryzysie lub chwilowym dole. Dziękuję Ci za dar wiary.

“Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.” Właśnie tego stale doświadczam, to że żyję dzięki Słowu Bożemu. Najpierw się Nim karmiąc, a później posługując temu Słowu w taki czy inny sposób. Słowo Boże przeprowadza mnie w miarę łagodnie przez moje powolne powracanie do zdrowia. Daje mi siły do zwyczajnych prac w domu. To Słowo Boże nadaje sens temu wszystkiemu. Bądź uwielbiony Ojcze niebieski w mocy Twojego, działającego Słowa.

“Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je.” Słuchanie i wsłuchiwanie się w głos Boży to podstawowe zadanie człowieka żyjącego wiarą biblijną. To klucz do szczęścia i powodzenia. Bóg żywy jest źródłem szczęścia, miłości, pokoju. On jest wstanie przeprowadzić nas przez wszelkie niepowodzenia i kryzysy, i to zwycięsko. Do wsłuchiwania się w głos Boży wzrastałam latami. Łatwo projektowałam moje pragnienia na Boży głos. Obecnie także sprawdzam czy na pewno są to Boże myśli. Bóg żywy przychodzi i upewnia mnie o swoim wezwaniu lub kierunku zmian. Ciągle potrzebuję trenować wsłuchiwanie się w Boży głos. Dziękuję Ci Ojcze za dar wiary biblijnej. Dziękuję, że biblijne SŁUCHAJ! stało się moim udziałem.

Potrzebowałam wzrastać w wierze, aby w konkrecie przyjmować pewność, że “Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” Potrzebne mi jest wzrastanie w wierze i święta obojętność, która przynosi głęboki wewnętrzny pokój. Nie ma końca wzrastania w wierze, bo kolejne doświadczenia, zwłaszcza te trudne, na ogół potrzebują większej wiary. Uwierzyć, że Bóg ma moc przemienić nasze przegrane i rany w nowe sił i nowe dary. To jest właśnie zmartwychwstanie w codzienności. Niech się tak stanie. Amen.

“Słuchać głosu Pana” to najważniejsze doświadczenie mojego życia duchowego. Zabrałam się więc za trenowanie tego słuchania, tworząc takie formy spotkania ze Słowem Bożym, które mi to trenowanie będą ułatwiały. Efekt jest taki, że jak wsłuchuję się w Boże Słowo, potrafię usłyszeć to, co mówi drugi człowiek. Powstały dlatego też koronki biblijne, które pozwalają mi nasiąkać Bożym Słowem. Ukochany Ojcze, pozwól mi do perfekcji wytrenować wsłuchiwanie się w Twój głos.

“Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.” Światłość posiadam tylko dzięki Jezusowi. On nadaje sens mojemu życiu. Jego Słowo jest dla mnie światłem i mocą. Jego Słowo ma moc przeprowadzać przez ciemną dolinę. Jego Słowo jest kotwicą mojego życia. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że jesteś Światłem mojego życia.

“Jesteś moim synem! To Ja sprawiłem, że się narodziłeś.” Jak to dobrze, że jestem córką samego Boga. Jak to dobrze, że nie przydarzyło się to tylko moim rodzicom. Jak to dobrze, że byłam oczekiwana i upragniona przez Samego Ojca niebieskiego. Dziękuję Ci Ojcze za dar mojego życia. Dziękuję Ci za to kim jestem. Dziękuję, że jestem miłością Twojego życia. Amen.

“Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.” Dla mnie była to długa droga, aby dobrze usłyszeć głos Boga żywego i wprowadzać go w życie. Przyjaciel to ktoś ważny w naszym życiu i myślę, że ważny w życiu Jezusa. Być nazwanym przyjacielem Jezusa, przez Niego samego, to ogromne wyróżnienie i łaska. Dobrze zrozumieć istotę przyjaźni z Jezusem, to ogromna łaska. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że mogę być Twoim przyjacielem. Dziękuję, że jestem dla Ciebie ważna. Amen.

“Bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego.” Uciski mnie hartują i sprawiają, że dojrzewam. Uciski pokazują mi, że jestem na właściwej drodze. W ten sposób mam możliwość trenowania przebaczania i błogosławienia tym, którzy mnie skrzywdzili. Uczą mnie żyć w świętej obojętności. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że przez moje uciski mogę dojrzewać i upodabniać się do Ciebie.

“Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.” Będę błogosławił mojego Pana, bo On wyprowadził mnie z mojego więzienia. Będę błogosławił Pana, bo On przez Swoje Słowo bezpiecznie przeprowadzał mnie przez moją ciemną dolinę śmierci. Będę błogosławić Pana, bo On przez Swoje Słowo daje mi życie. Błogosławiony bądź Ojcze niebieski w Twojej czułej miłości. Błogosławię cię w Twoim Synu Jezusie. Amen.

“Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam.” Dzięki pokojowi Jezusa w swojej chorobie jestem wstanie normalnie funkcjonować. Dzięki pokojowi Jezusa doświadczam Jego zmartwychwstania. Dzięki pokojowi Jezusa mogę posługiwać innym. Dzięki pokojowi mogę kochać i w konkrecie troszczyć się o innych. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twój pokój, który przynosisz po swoim zmartwychwstaniu. Dziękuję, że jesteś Panem pokoju.

“Kto trwa we Mnie a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.” Musiałam głęboko doświadczyć, że bez Jezusa nie potrafiłam zrobić prostych czynności np. przez chorobę. Dzięki wierze potrafiłam przechodzić wszystko to, co naturalnie było nie do przejścia. Dzięki Jezusowi przechodzę bezpiecznie wszelkie kryzysy i sytuacje bardzo trudne. Dzięki Jezusowi wiem kim jestem. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że jesteś moim życiem, oddechem, pragnieniem, nadzieją. Dziękuję za dar wiary biblijnej.

“Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.” Usłyszeć Boży głos, to wcale nie takie proste zadanie. Mieć pewność, że to Boża natchnienie a nie moje projektowanie własnych pragnień. Stale trenuję rozróżnianie Bożych natchnień przez koronki biblijne. Wsłuchuję się, nasiąkam Bożym Słowem. Ukochany Jezu, pozwól mi do perfekcji rozróżniać Twój głos. Rozróżniać barwę, tonację Twojego głosu.

“To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali.” Okazuje się, że miłość wzajemna to jedna z najtrudniejszych miłości. Nie często spotykana. Do miłości wzajemnej potrzebne są dwie osoby, które mają szansę wzrastać i być szczęśliwymi. Bóg tak stworzył miłość rodzicielską, że proste gesty małego dziecka w postaci uśmiechu, gruchania, zadowolenia, sprawiają, że rodzice są szczęśliwi. Miłość wzajemna to proste gesty zainteresowania, pamięci, życzliwości, ofiarowanego czasu lub swoich umiejętności. Tylko tyle i aż tyle. Ukochany Jezu, proszę Cię o ludzi na mojej drodze, którzy będą zainteresowani miłością do mnie. Amen.

“Przeszli Frygię i krainę galacką, ponieważ Duch Święty zabronił im głosić słowo w Azji.” Wrażliwość na natchnienia Ducha Świętego to klucz do sukcesu. Okazuje się, że nie jest to takie proste. Wielokrotnie słyszałam jakieś myśli, ale miałam wątpliwości czy nie są zwyczajnie moje. Wówczas nie reagowałam, a po czasie się okazywało, że powinnam na nie zareagować. Trenuję, aby dojść do perfekcji w odczytywaniu natchnień Ducha Św.. Nasiąkam Słowem Bożym przez koronki biblijne, aby napełniać się myśleniem Bożym.

“Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi, niech nam ukaże pogodne oblicze.” Kiedy Bóg przychodzi obdarza nas Swoim błogosławieństwem, które przekracza nasze wyobrażenia. Boże błogosławieństwo, to fundament ludzkiego życia. Warto walczyć o Boże błogosławieństwo w swoim życiu, tak jak to czynił Jakub patriarcha. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twoje błogosławieństwo. Dziękuję Ci za dar życia.

“Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy i wy także świadczyć będziecie.” Duch Święty jest Duchem Prawdy. Chrześcijanin człowiek Ducha Świętego także ma być człowiekiem świadczącym z całą odwagą o prawdzie. W świecie lansuje się poprawność polityczną, a człowiek pokorny, to człowiek Prawdy przez duże P. Ukochany Jezu, proszę Cię o odwagę mówienia prawdy.

Jezus mówi do uczniów “pożyteczne jest moje odejście”, bo będzie zesłany nowy Pocieszyciel – Duch Św. Są odejścia, za którymi tęsknię. Odejścia, których oczekuję. Nie każdy czas jest dobry na odejście. Potrzebny jest czas przeznaczony przez Boga żywego. Jest to czas, w którym mam uporządkowane w sobie samej urazy, rany i pretensje. Ukochany Jezu, proszę Cię o dobre odejścia w moim życiu, które niczego i nikogo nie niszczą.

“Ja będę prosił Ojca, a da wam innego Parakleta, aby z wami był na zawsze.” Ja wiem Ojcze, że Ty mnie zawsze wysłuchujesz. Bądź błogosławiony i uwielbiony, Przyjdź ze swoim Duchem Św., aby mogła całkowicie przylgnąć do Ciebie. Przyjdź ze swoim Duchem, abym mogła być podobna do Twojego Syna Jezusa. Amen.

” Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość.” Niczego bardziej nie pragnę, aby mój smutek, utrapienie zamieniło się w radość. Jestem głodna radości. Jestem głodna dobrego samopoczucia. Ojcze niebieski, Ty masz możliwość zaspokajania ludzkich potrzeb. Proszę Cię, wylej na mnie radość, która będzie przenikała mnie do najmniejszej komórki w moim organiźmie. Amen

“Pewien Żyd imieniem Apollos, rodem z Aleksandrii, człowiek uczony i znający świetnie Pisma.” Jestem potrzebna w głoszeniu Ewangelii wielu ludziom, choć to nie oznacza, że wszystkim. Jednych dotknie coś chwilowo, u innych zmieni całe ich życie. Jestem wezwana i powołana, aby głosić Ewangelię na swój sposób, których wcale nie dociera do wszystkich. Gdyby mnie nie było ileś osób nie spotkało się z Bogiem żywym, albo nie pogłębiłoby swojej wiary.

Dzisiaj Uroczystość Wniebowstąpienia Jezusa do Ojca, czyli jednym słowem odejście. Odejścia są nam potrzebne, aby doświadczać możliwości wzrastania. Jezus mówi do uczniów pożyteczne jest dla was moje odejście. Potrzebne mi było odejście z domu rodzinnego i odejście ze wspólnoty z okresu liceum. Było mi bardzo potrzebne zakończenie studiów doktoranckich i zakończenie tego etapu. Było mi bardzo potrzebne odejście z ruchu, w którym przez tyle lat posługiwałam. Po co były te odejścia? Moje odejścia były mi potrzebne by wzrastać, by przekraczać samą siebie.

“Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi Ja zwyciężyłem świat.” Jak bardzo trzeba wzrastać w wierze, aby pomimo ucisków uwierzyć, że Bóg żywy ma większą moc niż świat. Moje przegrane, zmarnowany wysiłek ma ogromne znaczenie w Bożych oczach. Bóg żywy z mojej przegranej potrafi uczynić wielkie rzeczy. Moja wiara i zaufanie, to klucz do ostatecznego zwycięstwa przez krew Jezusa.

Modlitwa arcykapłańska Jezusa to swoisty testament Syna Bożego. Poznajemy jej treść, a największą troską są uczniowie i ich jedność. Jak trudno w moim życiu o jedność. Jak trudno o jedność we wspólnocie, parafii, całym Kościele. Pycha, która zniszczy wszelkie dobro i wszelką jedność. Ukochany Jezu, proszę Cię, abym stała się narzędziem jedności w Twoich rękach.

“Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy.” Jedność to największe pragnienie Jezusa i Jego testament. Być narzędziem jedności, to moje pragnienie serca. Realizować testament Jezusa, to największy przywilej chrześcijanina. Spraw, ukochany Ojcze, aby to co najważniejsze dla Ciebie mogła realizować w moim życiu.

“Poślę wam Ducha prawdy, On doprowadzi was do całej prawdy.” Szukać prawdy i otwierać się na prawdę. To jedno z najważniejszych odkryć w moim życiu. Prawda o mnie samej często bardzo trudna. Prawda o innych, aby nie żyć w iluzji przyjaźni, dobrych relacji. Potrzebuję prawdy, aby właściwie wybierać.

“Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.” Być córką Ojca niebieskiego to dla mnie specjalna łaska. Doświadczając sieroctwa w swoim życiu dane mi jest szczególnie cenić bycie córką Ojca niebieskiego. To wyjątkowa i piękna relacja. To fundament mojego życia, dający mi stabilność i poczucie bezpieczeństwa. Dziękuję Ci Tatusiu, że mogą być Twoją ukochaną córeczką.

“Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?” To ważna przyprawa do codziennych potraw. Przyprawa, która nadaje całęj potrawie dobry smak, pod warunkiem, że jej się nie przesoli. Taką solą w moim życiu jest miłość, która nadaje smak każdej służbie, każdemu podarunkowi, każdej trosce o innych. Każda jednak przyprawa potrzebuje zdrowej ilości, aby była smaczna. Ukochany Jezu, uzdalniaj mnie do przyprawiania mojego życia przyprawą miłości.

“Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi.” Dzisiaj święto Jezusa, Najwyższego kapłana. Kapłan to wstawiennik. Potrzebujemy ducha wstawiennictwa, aby walczyć o innych. Potrzebujemy w sobie ożywić ducha kapłaństwa, aby być podobnym do Jezusa, Najwyższego kapłana. Ukochany Jezu, ożyw we mnie ducha kapłaństwa, abym mógła być do Ciebie podobna.

“Żarliwością zapłonąłęm o Pana Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili twoje ołtarze, a Twoich proroków zabili mieczem.” Obdarz mnie ukochany Ojcze, gorliwością proroka Eliasza. Spraw, aby twoje Prawo i wezwania były dla mnie najważniejsze. Spraw także, aby nikt nie zajął Twojego miejsca w moim sercu. Amen

“Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.” Nie ma Kościoła bez Ducha Świętego. Nie ma chrześcijaństwa bez
Ducha Świętego. Naszym największym zadaniem jest obecnie pozyskiwanie Ducha Świętego. Inne wszystko jest wtórne. On ma prawa autorskie do całej Biblii i daje licencje temu Komu chce. Ojcze niebieski, proszę Cię o Twojego Ducha. Proszę Cię, abym mogła upodabniać się do Twojego Syna. Amen

“Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich, Panie, i światłem na mojej ścieżce.” Dziękuję Ci, Ojcze niebieski, za moc Twojego Słowa. Dziękuję Ci ukochany i sprawiedliwy Tatusiu, że twoje Słowo jest dla mnie światłem, życiem, ochroną i wsparciem. Jest dla mnie pocieszeniem. Dziękuję Ci, że przez Twoje Słowo wzywasz mnie do nawrócenia i rozwoju. Dziękuję Ci ukochany i sprawiedliwy Tatusiu, że Boże Słowo jest dla mnie domem.

“A to, czy ktoś prawdziwie mnie miłuje, zostanie zweryfikowane według jednego tylko kryterium: czy zachowuje i stosuje moje słowo.” (J14, 21 NPD)
Miłość do Boga żywego, to nie abstrakcja, uczucia, ale posłuszeństwo Jego Słowu. Wiara biblijna, to obietnice Boże i posłuszeństwo tym obietnicom. Ukochany Jezu, proszę Cię o dar posłuszeństwa Twoim wezwaniom. O szczególny dar wrażliwości na Twoje Słowo.

Dzisiaj Uroczystość Najświętszej Krwi i Ciała Jezusa – Boże ciało. To skarb nad skarby w Kościele Jezusa. Ciało i Krew Jezusa to pokarm mocnych, to pokarm miłości. To pokarm duchowy, który przynosi życie i siłę dla kruchego człowieka. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że mogę dorastać do Eucharystii. Dziękuję, że są kapłani, którzy Eucharystię odprawiają i sprowadzają Ciebie – Boga żywego na ziemię.

“Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.” Jezus zawsze pokazuje mi moje skarby przez moje serce. Do czego ciągle wracam myślami. W co jestem szczególnie zaangażowana. Czuwając, modlac się, reflektując, czytając i wsłuchując się w Boże Słowo dostrzegam co jest moim skarbem. Tatusiu, dziękuję Ci, że Twoje Słowo jest moim skarbem. Dziękuję Ci za dar wiary.

“Król Joasz zapomniał już o dobrodziejstwach, jakie wyświadczył mu ojciec Zachariasza, Jojada i zabił jego syna.” Potrzebujemy trenować dziękczynienie w swoim życiu, które sprawia, że dostrzegamy najmniejsze otrzymywane dobro. Wdzięczność jest wyrazem miłości i buduje miłość. Wdzięczności się nie przedawkuje. Można otrzymać dobro niewyobrażalne i niewidzieć potrzeby wdzięczności. O tym mówi choćby przypowieść o dziesięciu uzdrowionych trędowatych. Król Joasz zapomniał dzięki komu żyje i jest na tronie królewskim. Ukochany Jezu, proszę Cię o zmianę mojego serca, aby było czyste i wdzięczne. Amen

“Pan jednak ciągle ostrzegał Izraela i Judę przez wszystkich swoich proroków i wszystkich ‘widzących’, mówiąc: Zawróćcie z waszych dróg grzesznych i przestrzegajcie moich przykazań.” Aby przyjąć Boże napomnienie potrzebujemy pokory. Potrzebujemy przyjmować konieczność korekt w swoim życiu. Potrzebujemy wołać o przejrzenie, ponieważ jako ludzie jesteśmy ślepcami. Nie reagowanie na Boże napomnienia prowadzi do nieszczęść w naszym życiu. Owe nieszczęścia to tylko konsekwencje naszych wyborów. Ukochany Jezu, proszę Cię o ducha przebłagania i ducha skruchy. Proszę Cię o ducha posłuszeństwa.

“Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.” Ciasna brama w moim życiu, to brama wymagań, do których ciąglę muszę wzrastać – wymagań ewangelicznych. To brama zmagań i dorastania do Bożęj miłości. To brama przerastania siebie i doświadczania Bożej ingerencji i mocy.

” Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.” Trwać w Jezusie, to trwać w jego Słowie. Trwać w Jezusie, to nasiąkać Jego Słowem. Trwać w Jezusie, to upodabniać się do Jezusa. Trwać w Jezusie, to wprowadzać w życie Jego Słowo. Ukochany Jezu, proszę Cię, abym z całą determinacją trwała w Twoim Słowie. Proszę Cię, abym uczyła też innych trwania w Twoim Słowie.

“Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka po mojej myśli, który we wszystkim wypełni moją wolę.” Czy jestem kobietą, w której upodobał sobie Bóg żywy? Czy jestem kobietą po jego myśli? Nie byłabym tego pewna. To ogromne wezwanie. Podobać się Bogu i pełnić Jego wolę, to przerasta moje możliwości. Jestem jednak pewna, że wszystko mogę w tym, który mnie umacnia. Dziękuję Ci Ojcze niebieski.

“Oto Ja sam będę szukał moich owiec i będę sprawował nad nimi pieczę.” Boża cierpliwość i miłosierdzie jest niewyobrażalne. Ciągle istnieję i mam szansę na nawracanie się. On ze mnie nie zrezygnował. Długie lata walczył o moje serce i był zdeterminowany w tej walce. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twoją walkę o mnie. Dziękuj Ci, że jesteś miłośnikiem człowieka.

“A Matka jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.” Bóg żywy przez doświadczenie rekolekcji ignacjańskich uczył mnie reflektować Boże Słowo, moją historię, spotykające mnie wydarzenia. Po wielu latach zobaczyłam jak fundamentalne jest to doświadczenie związane z moimi wyborami. Modlitwa to czas także na reflektowanie swojego życia w świetle Bożego Słowa. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że nauczyłeś mnie reflektować i obdarzyłeś łaską determinacji.

“Mów, Panie, bo sługa Twój słucha.” Czuwać i wsłuchiwać się Boży głos, tak jak to czynił Samuel. Jezus przeprowadza mnie w usłyszenie Bożego głosu jako pewien proces. Mało tego, konieczność trenowania wsłuchiwania się w Jego głos. Nie raz po czasie “łapałam się” na tym, że projektowałam swoje pragnienia czy oczekiwania. Teraz ciągle to sprawdzam i jestem ostrożna. Usłyszeć Boży głos i być mu posłusznym, to PRIORYTETOWE ZADANIE W MOIM ŻYCIU.

“Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.” Człowiek sam przez swoje decyzje potrafi zatwardzić swoje serce. Tylko Boże Słowo, bo jest to Słowo Boga żywego ma moc nas uzdrowić, wlać życie i pociechę. Zatwardzenie serca, to poważna duchowa choroba, która prowadzi do śmierci duchowej a później fizycznej. Ukochany Jezu, proszę Cię o czyste serce, które będzie reagować na Twoje wezwania.

“Pokładam nadzieję w Panu, ufam Jego Słowu.” (Ps. 130, 5) Zaufanie to stały proces trenowania w moim życiu wiary. Trudne doświadczenia są okazją do trenowania wiary i zaufania. Każdy z tych kolejnych kroków jestem wstanie przejść, gdy wołam do Jezusa o przymnożenie wiary. Jezu, przymnóż mi wiary i pokaż drogę wyjścia z tego z czym się teraz borykam,.

“Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą.” Piotr nie był najsympatyczniejszy, najlepszy, ale wybrany. Piotr na to wyzwanie i wybranie odpowiedział. Mało tego dał Jezusowi możliwość przemiany swojego serca. Jego słabości po zesłaniu Ducha Świętego nie zniknęły, ale służyły Bożemu królestwu. Ukochany Jezu, proszę Cię, aby wszystko kim jestem służyło Twojemu królestwu.

“Ufaj, synu! Odpuszczone są ci twoje grzechy.” Jak trudno przyjąć swój grzech. Jak trudno przyznać się do swojego grzechu. Jesteśmy oskarżani, słownie linczowani, dlatego potrzebujemy czuć się bez grzechu, doskonali. Gdy brak miłości, brak przyjęcia nas, zredukowanie nas do przedmiotu użytkowego, sprawia, że mamy postawę samooobrony. Ukochany Jezu, spraw, abym potrafił przyjmować siebie z miłością oraz tych, których stawiasz na mojej drodze.

“Gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. Wtedy błąkać się będą od morza do morza, z północy na wschód będą krążyli, by znaleźć słowo Pańskie, lecz go nie znajdą.” Głód słowa Pańskiego sprawia, że od wewnątrz szukam możliwości spotkanie ze słowem Pana. Od wewnątrz szukam nowych dróg docierania z Bożym słowem do innych. Takiego efektu doświadczam, gdy modlę się koronkami biblijnymi związanymi ze słowem. Kiedy jestem niezadowolona z nasiąkania Słowem Bożym wówczas intensywnie modlę się Bożym Słowem w formie koronek, a ono działa samo z siebie.

“W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, który upada, zamuruję jego szczeliny, ruiny jego podźwignę i jak za dawnych dni go zbuduję.” Bóg żywy jest źródłem życia. Wszędzie tam, gdzie się objawia, nawiedza i przynosi życie, i to życie w pełni obfite. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twoje życie w pełni obfite. Dziękuję Ci za Twoje błogosławieństwo, które jest fundamentem mojego życia.

“Jak kogoś pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy.” Boże pocieszenie rodzi pokój i radość. Boże pocieszenie niesie życie. Przyjdź ukochany Jezu ze swoją miłością i pozwól mi ją głęboko smakować. Przyjdź i uzdolnij mnie do nowych narodzin z miłości.

“I poślubię cię sobie na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana.” Człowiek został stworzony z miłości i dla miłości, i dlatego tylko miłość zaspakaja jego serce. Zaślubiny z Bogiem, to coś niewyobrażalnego dla człowieka, a równocześnie tak na prawdę wszystko czego pragnie. Ukochany Jezu, niczego bardziej nie pragnę, abyś był moim Oblubieńcem, moją Miłością życia.

Człowiek szybko odstępuje od Boga żywego. Niezadowolenie, oskarżanie, to podstawowa forma jaką objawia Bogu, który jest samą Miłością. Wzrastanie w zaufaniu i wdzięczność sprawiają, że człowiek rozwiązuje swoje problemy. W moim życiu trtwało to długo z różnych powodów, ale łaska determinacji i wierności sprawila, żę wzrastam w zaufaniu i wierności. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za łaskę wzrastania w zaufaniu i wdzięczności. Dziękuję za dar wiary w tak dobrego i wielkiego Boga.

“Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie sięi wierzcie w Ewangelię.” Dar nawrócenia, to najważniejszy dar jaki otrzymałam w życiu. Dzięki niemu mam szansę na przemianę swojego życia. Dzięki niemu Bóg żywy ma możliwość realizować pragnienia mojego serca. Dar nawracania się, to łaska doświadczania Boga, który jest po mojej stronie i nie jestem sama w moich wyborach, problemach i wątpliwościach. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za dar nawracania sie. Dziękuję Ci za dar wiary.

“Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu.” Niezależnie od naszych historii życia, a zwłaszcza tych trudnych, które są dla nas Egiptem, Bóg żywy ma moc nie tylko z niej wyprowadzić, ale i uczynić z naszego życia niewyobrażalne dobro. Jest to tylko wówczas możliwe, gdy współpracujemy z Bożą łaską i poświęcamy czas na modlitwę z Bożym Słowem. Wsłuchujemy się w Jego wezwania i wprowadzamy je w życie. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twoją ofiarę na krzyżu, dzięki której ja mogę żyć życiem obfitym.

“Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do Pana.” Człowiek sam z siebie nie potrafi się nawrócić, ale może wołać do Boga żywego i w swoich słowach być szczery. Szczerość, to postawa szczególnie ceniona przez Boga żywego. Ukochany Jezu, pozwól mi wypłynąć na głębię wypowiadanych słów. Proszę, abym mogła nawracać się na poziomie wypowiadanych słów.

“Nie bójciesię się więc ich! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione.” Lęki to też dziedzina życia, z której muszę się nawracać. Lęki potrafią sparaliżować nie tylko chwilę, ale także całe lata, życiową misję. Lęki, to miejsce, do którego zapraszam Boga żywego, aby mnie uwalniał. Lęki, to trudne doświadczenie życiowe, które przekraczam przez wiarę i rozwój. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że uzdalniasz mnie do przekraczania moich lęków.

“Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić.” Bóg żywy wie kim jest człowiek skoro sam go stworzył. Daje człowiekowi takie prawa i nakazy, które nie przekraczają jego możliwości. Wraz z odejściem Jezusa do Ojca zesłał nam Ducha Świętego, który przychodzi z pomocą naszej słabości. Człowiek jest wspierany na różne sposoby tylko potrzebuje przyjąć pomocną rękę Boga. Ukochany Jezu, proszę Cię o głębokie doświadczenie Twojej miłości i Twojego wsparcia. Proszę o łaskę pokazywanie tego innym.

“Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.” Ubodzy w duchu to ludzie, którzy zrozumiawszy bezmiar swej duchowej nędzy, całą nadzieję składają tylko w Bogu. Mogę wołać w swojej duchowej nędzy: Jezu, ufam Tobie! Wszystko kim jestem, jestem dzięki Tobie, Jezu, ufam Tobie! Moje szczęście leży leży wyłącznie w Tobie. Jezu, ufam Tobie!

“Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.” Ojcze Niebieski wolam do Ciebie, abym nie zatwardzała swojego serca przed Twoim głosem. Przyjdź i uzdalniaj mnie do podejmowania trudnych wyzwań w moim życiu. Przyjdź i daj mi odwagę pełnić Twoją wolę, która nie jest zawsze zgodna z moim myśleniem. Wołam do Ciebie, ufam Tobie!

“Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.” W języku greckim owi prostaczkowie, to osoby niepełnoletnie. To osoby bez doświadczenia, wykształcenia i zależne od innych. To osoby, które w zaufaniu przyjmują to, co im Bóg żywy objawił. Radość Jezusa z powodu takich osób jest niewiarygodna. Ukochany Jezu, proszę Cię bycie Twoim prostaczkiem, którym się nieprawdopodobnie radujesz.

“Panie, użycz nam pokoju, bo i wszystkie nasze czyny są Twoim dziełem!” Pokój to podstawowy dar jaki apostołowie otrzymują po cierpieniu i śmierci Jezusa. Dar pokoju, to podstawowy dar zmartwychwstania. To droga, która otwiera na kolejne dary, które służą królestwu Bożemu. Ukochany Jezu, proszę aby Twój dar pokoju przenikał mnie do samego szpiku kości.

“Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je a one ida za Mną.” Usłyszeć głos Boży i mieć pewność, że nie są to moje projekcje, to dopiero zwycięstwo. Wprowadzić Boże wezwanie w życie to sukces. Można tak dodawać sukces do sukcesu i oglądąć Boże dobrodziejstwa w swoim życiu. Niech się tak stanie. Amen

“W Chrystusie Bóg pojednał świat z sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.” Pojednanie, to bardzo ważna postawa w życiu człowieka. Przebaczenie obowiazuje nas w każdej sytuacji, a pojednanie związane jest ze zmianą także drugiej osoby. Nie ma pojednania jednostronnego. Pojednanie mocno związane jest z nawracaniem się. Nawrócenie, to przemiana, która pozwala przekraczać ludzkie słabości. Ukochany Jezu, proszę Cię o głęboki dar pojednania. Proszę Cię o pojednanie z samym sobą i z tymi, z którzy mnie poranili.

“Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia.” Bóg żywy zna doskonale moje najgorętsze pory dnia, pory, gdy tak się źle czuję, że nie mam ochotę na przyjmowanie gości i spotkanie z drugim człowiekiem. Mamre oznacza gorycz fizyczną lub duchową. Abraham dochodzi do setki, a obietnice w jego życiu się nie realizują. Mało tego był w tym czasie obrzezany i fizycznie czuł się obolały i nie konfortowo. Najgorętsza pora dnia, to czas koniecznej sesji, bo upał nie sprzyja jakiejkolwiek pracy. Abraham wychodzi poza swoją słabość i przyjmuje nieznanych mu gości. Bóg nie może nie odpowiedzieć na taką hojność w postaci gościnności. Nagroda Boga jest sowita. Bóg przez gości składa obietnicę narodzin upragnionego syna. Bóg nie da się wyprzedzić w hojności. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do hojności w moim życiu. Uzdolnij mnie do wielkoduszności zwłaszcza wobec osób, które mnie skrzywdziły.

“Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre i czego żąda Pan od ciebie, jeśli nie czynienia sprawiedliwości, umiłowania wierności i pokornego obcowania z Bogiem twoim?” Ukaż mi Ojcze niebieski czym jest sprawiedliwość w twoich oczach. Uzdolnij do wierności i głodu przebywania z Tobą, Bogiem żywym. Tylko w Tobie są moje źródła życia. Tylko w Tobie jest moje spełnienie. Wlewaj w moje serce głód Twojego Słowa. Amen

“Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką.” Pełnić wolę Ojca, to zadanie łatwe i trudne. Łatwe wówczas, gdy Duch Święty uzdalnia nas do realizowania Bożej woli. Trudne wówczas, gdy o swoich siłach chcemy realizować wolę Ojca. Ukochany Ojcze, proszę Cię o Twojego Ducha Świętego, który uzdalnia mnie do realizowania Twojej woli.

“Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.” To co mnie prowadzi w pogłębianiu poznawania myślenia Bożego, to głód Bożego Słowa. Boże Słowo ma we mnie pulsować, rozlewać się, porządkować, objawiać prawdę o mnie. Głód Bożego Słowa sprawia, że szukam ciagle nowych rozwiązań, aby objawiać Bożą moc w Słowie. Boże Słowo sprawia, że żyje i przechodzę spokojnie trudne doświadczenia.

“Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.” Powiedziałabym, że żyje i nie żyje. Na ile z detrminacją się nawracam, na tyle żyje we Jezus Chrystus. Jest to stały proces zapraszania Jezusa, oddawania Mu swojej woli. Chciałabym, abym myślała tak jak On i pragnęła tego czego pragnie Jezus. Tylko czy tak na prawdę jest?

“Otrzymaliśmy Ducha przybrania za synów, w którym wołamy: Abba, Ojcze.” Posiadanie bliskich i ciepłych relacji z rodzicami pozwala szybciej stać się dzieckiem samego Boga. Łatwiej nam zrozumieć na czym polegają relacje Ojca z dzieckiem. Gdy się nie ma takich relacji, Ojciec niebieski rozpoczyna własny proces docierania do człowieka, taki jaki on potrzebuje. Trwa to różnie długo, w zależności od historii życia, ale gdy wzrastamy w wierze ten proces przyśpiesza. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci, że mogłam spotkać Ciebie jako mojego ukochanego i kochającego Ojca.

“Przechowujemy skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas.” Moje doświadczenia życiowe były takie, że zawsze musiałam sobie poradzić sama. Słabość była moim wrogiem. Święty Paweł mówi, że po mojej stronie może być Bóg żywy z Jego mocą. W zasadzie próbuję przechodzić na stronę Boga żywego i akceptować Jego myślenie, ale zmiana myślenia i nawyków, to ogromny trud. Ukochany Ojcze, chciałabym być po Twojej stronie z myśleniem i działaniem. Uzdolnij mnie do nawrócenia.

“Królestwo niebieskie podobne jest do kupca poszukującego pięknych pereł.” Potrzebujemy szukać, aby odnaleźć to co jest najważniejsze w życiu. Ja otrzymałam dar szukania, który pozwalał rozwiązywać problemy w swoim życiu. Kiedy szukałam, to i oczekiwałam, dlatego też szybciej albo później znajdowałam to czego szukałam. Szukanie jest łaską, o którą potrzeba prosić Boga żywego. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za dar szukania w moim życiu. Dziękuję za dobrodziejstwa tego daru.

“Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku.” Prawda wydawać by się mogła oczywista, że jestem gliną w ręku garncarza, tylko często w moich złudzeniach wydawało mi się, że sama mogę się ulepić. Im szybciej ten moment nadchodzi tym lepiej dla mnie. Życie w złudzeniach, to nie jest prawda, ale fałszywy obraz siebie lub innych. Ukochany Jezu, dziękuję ci, że nie pozwalasz mi żyć w złudzeniach.

“Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.” Cierpienie samo z siebie nie jest niczym dobrym. Niszczy człowieka fizycznie, psychicznie i duchowo. Tylko Bóg żywy ma moc przemienić w błogosławieństwo nasze cierpienie. Ukochany Jezu, oddaję w Twoje ręce każde moje cierpienie, bo tylko z Tobą ono ma sens i niesie życie.

“Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju. To także jest marność.” Nabrać dystansu do tego co przeżywamy w swoim życiu, to dopiero jest zwycięstwo. Dystans do samej siebie, to pragnienie mojego serca. Ukochany Ojcze, proszę Cię o dystans do samej siebie i łaskę śmiania się z siebie.

“Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.” Pożywienie naturalne jest konieczne, aby żyć i funkcjonować biologicznie. Człowiek to nie tylko ciało. Ciało to zewnętrzna strona wnętrza. Człowiek żyje obficie, gdy karmi się Bożym Słowem i doświadcza mocy tego Słowa. To co zewnętrzne nabiera dopiero nowego sensu i smaku. Ukochany Jezu, ześlij głód Bożego Słowa w moim życiu. Spraw, abym mogła głęboko doświadczać Słowa, które rodzi nowe życie.

“Czemu zwątpiłeś , człowiecze małej wiary?” Stale potrzebuję wzrastać w wierze, bo życie przynosi przeróżne i przedziwne niespodzianki. Wzrastanie w wierze daje pokój i pozwala oswoić trudne sytuacje, które stają się normalne. Wołam zdeterminacją o wiarę, bo ona daje mi życie i przekroczanie moich ograniczeń. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę głębokiej wiary, która pozwoli mi kochać. Dziękuję, że stawiałeś na mojej drodze kapłanów, którzy wspierali moje wzrastanie i pomagali wzrastać.

“Oto na górach kroki dobrego zwiastuna, co ogłasza pokój. Bo nie przejdzie już więcej po to nikczemnik, całkowicie został zgładzony.” Trudne lekcje w moim życiu, które źle odrabiałam, albo ich w ogóle nie odrabiałam. Trudne lekcje w moim życiu były po to, abym mogła wzrastać i przerastać swoje ograniczenia i słabości. Dziękuję Ci ukochany Jezu, że uzdolniłeś mnie do odrobienia trudnych lekcji w moim życiu. Dziękuję za dar pokoju.

“To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie.” Wyznaję, że Jezus jest moim Panem i Zbawicielem. Wyznaję, że Jego miłość ciągle mnie szukała i ścigała, dlatego żyję. Wyznaję, że On za mnie oddał swoje życie. Proszę Cię ukochany Jezu, abym mogła Cię tak kochać jak jesteś tego godny.

List do Hebrajczyków 11 rozdział, to mój ulubiony rozdział o wierze. Wracam do niego, smakuję i delektuję się nim, aby wzrastać w wierze. Wiara to klucz do rozwiązywania moich problemów. Wiara biblijna to pewna drogą mojej przemiany, tylko potrzebuję się jej poddać. Ukochany Jezu, prosżę Cię o taką wiarę, która pozwoli mi zrealizować misję mojego życia.

“Niech imię Pana wychwalają, bo tylko Jego imię jest wzniosłe.” Przez dziękczynienie, uwielbienie i błogosławieństwo Bogu żywemu objawia się nasza wiara. On ma moc ze wszystkiego w naszym życiu uczyć dla nas błogosławieństwo. Wszystko co trudne i bolesne w Jego rękach staje się darem i życiem niewyobrażalnym. Ukochany Jezu, wyznaję, że Ty masz moc przemienic wszystko co trudne w moim życiu w Twój dar i błogosławieństwo.

“Wyprowadzę oblubienicę na pustynię i przemówię do jej serca.” Pustynia w moim życiu, to czas bardzo trudny, ale czas błogosławiony. Na pustyni odkryłam swoja tożsamość, poznałam siebie, poznałam swoje rany, poznałam swoje pragnienia. Poznałam Boga żywego. Jestem zdecydowanie kimś innym niż przed pustynią. Wiem dlaczego jestem taka i lubię siebie. Mało tego cenię siebie. Bóg żywy nauczył mnie szacunku do samej siebie.

“Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Wypróbował ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę.” Są doświadczenia w moim życiu, które nie potrafiłam przyjąć. Mało tego buntował się. Bóg z mojego sprzeciwu uczynił nieprawdopodobne dobro, które by się nie objawiło w inny sposób. Przez te wydarzenia zobaczyłam jak cenna jestem w Bożych oczach. Jak ważne jest kim jestem i co robię, a Bóg żywy jest po mojej stronie. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci, że objawiasz wobec mnie taką miłość jaką potrzebuję. Miłość inną od innych. Miłość, która objawia afirmacje mojej osoby.

Przebaczenie w moim życiu, to bardzo trudny dar. Dar bez którego nie da się budować jakiejkolwiek wspólnoty, wchodzić na drogę pojednania, doświadczać daru pokoju. Przy większych ranach sama z siebie nie potrafię się z tego wygrzebać nawet udzielając swojego przebaczenia. Ukochany Jezu, dziękuję ci za dar przebaczania, który przywraca mi pokój.

“Rzekłem do ciebie, gdy byłaś we krwi: Żyj, rośnij!” Bóg również powiedział do mnie: Żyj, rośnij! To Jego Słowo dało mi życie i mnie stworzyło. Jego pragnienie mnie jest niewyobrażalne. Pragnie, tęskni jest zazdrosny, abym była Jego. Mówi do mnie: Wyryłem cię na obu dłoniach. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że za mną tęsknisz, Dziękuję Ci, że jestem dla Ciebie ważna.

“Stwórz, Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha.” Dziękuję Ci Ojcze niebieski, że mogę walczyć o swoje serce czyste. Dziękuję, że mogę spoglądać na rzeczywistość Twoimi oczami. Dziękuję Ci, że nie żyję w iluzji własnego życia i innych ludzi. Dziękuję Ci, że moje własne, czyste serce pozwoli mi spoglądać na Ciebie, Boga żywego.

“Z nadzieją czekałam na Pana, a On pochylił się nade mną i wysłuchał mego wołania.” On Bóg żywy, zawsze wysłuchuje mojego wołania. Jest wierny i kreatywny. Szuka dróg dotarcia do mnie i moich problemów. Gdy Mu pozwalam na działanie, On rozwiązuje moje problemy. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci, że jestem ważna dla Ciebie. Dziękuję, że szukasz dróg dotarcia do mnie.

Maryja, to kobieta zdumiewająca, miłosierna i podająca rękę w sposób, który pozwala przyjąć drugiej osobie pomoc. Otrzymała władzę uwalniania człowieka od obecności złego ducha. Jest obecna, ale i jest przeźroczysta na Boga żywego. Nie zasłania swoją osobą Boga, który jest źródłem życia. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za ukochaną Matkę Maryję. Dziękuję za Jej obecność i wsparcie.

“Żywe jest Słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.” Boże Słowo ma moc uzdrowiania, wskrzeszania, pocieszania, nawracania, przemiany serca, ujawniania grzechu człowieka. Boże Słowo potrzebuje czasu i powtarzania, aby ujrzeć Jego działanie w naszym życiu. Nie tylko my czytamy Boże Słowo, ale również Boże Słowo czyta nas i objawia stan naszego serca. Potrzebujemy wołać o głód Bożego Słowa. Ukochany Ojcze, Ty wiesz, że mam problem ze słuchaniem Twojego Słowa. Proszę Cię, aby Twoje Słowo przenikało moje serce. Abym nasiąkała Twoim Słowem.

“I dam wam serca nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza , zabiorę wam serce kamienne, a da wam serce z ciała.” Nowe serce to skarb w życiu człowieka. Posiadać serce Jezusa i zasmakować Jego serce zakochane, zranione, przebite włócznią, to dopiero wiedzieć po co mamy serce. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twoje kochające serce. Kochające serce często naznaczone jest cierpieniem. Proszę Cię o łaskę akceptacji tego cierpienia.

“Im większy jesteś, tym bardziej się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana.” Pokora to ochrona dla człowieka wierzącego. Im więcej posiadasz zdolności, majętności, umiejętności tym bardziej potrzebuje pokory, aby nie wynosić się nad innymi i chronić swoje życie. Pokora to wielki dar dla człowieka na równi ważna z darem nawracania się. Pokora wypływa z daru nawracania się, ponieważ jest poznaniem prawdy o sobie. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę pokory, aby nie zniszczyć siebie, ani innych.

“Aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.” Wiara ma sens, gdy opiera się na mocy Bożej. Wiara żywa opiera się na mocy Bożej. Wiara żywa zakłada spotkanie z Bogiem żywym, który ma moc zmienić wszystko w naszym życiu. Ukochany Jezu, proszę Cię o wiarę żywą. Proszę Cię o wiarę odważną.

“Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.” Aby poznać zamysł Pana, potrzebujemy wejść w proces nawracania się. Mało tego potrzebujemy ścigać nawrócenie. Ścigać oznacza gorliwość i determinację. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę ścigania mojego nawracania się. Proszę, abym poznawała Twój zamysł.

“Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost- Bóg.” Dziękuję Ci Tatusiu niebieski, że nic nie znaczę nawet jeśli włożyłam dużo pracy i zaangażowania. Ty jesteś Panem wzrostu. Ty potrafisz dawać wzrost w sposób zadziwający z sytuacji, które nie powinny dawać wzrostu. Proszę Cię o bycie na właściwym miejscu w moim życiu i chodzeniu we właściwych butach.

“Wyjdź ode mnie Panie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym.” To błogosławieństwo widzieć swój grzech. To błogosławieństwo żałować za swój grzech i szukać dróg przemiany. W świecie powinniśmy być idealni, bez braków, profesjonaliści. Dla Boga żywego mamy zobaczyć swoją kondycję, uznać swój grzech i być posłusznym Jego wezwaniom. Ukochany Jezu, pozwól mi zobaczyć każdy mój grzech i go wyznać. Proszę Cię o łaskę posłuszeństwa.

“Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc.” Człowiek naturalnie ocenia, osądza innych swoją miarą. Potrzebujemy zmienić nasz mechanizm oceniania i osądzania w błogosławieństwo. Potrzebuję stać się narzędziem błogosławieństwa w ludzkiej biedzie, zmaganiu, uzależnieniu. Błogosławienie, to rodzenie życia, wsparcia, podanie ręki. Ukochany Jezu, spraw, abym stała się narzędziem Twojego błogosławieństwa. Spraw, abym miała błogosławieństwo w swojej postawie.

“Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.”Dźwiganie swojego krzyża to warunek bycia uczniem Jezusa. Mówimy chętnie tak, gdy nas nic nie boli, nie jest ciężarem. Gdy zaczyna się trud, rozczarowanie, niezrozumienie, zaczynamy się zastanawiać czy to na pewno moje miejsce. Oddany krzyż Jezusowi sprawia, że możemy zmartwychwstać i ujrzeć dobro, które nam się nawet nie śniło. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę akceptowania cierpienia, niezrozumienia, odrzucenia. Proszę Cię, abym była Twoim uczniem.

“Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.” Temat, że zostałam wybrana przez Boga długo przedzierał się do mojej świadomości. Zostałąm wybrana, bo On tak chciał bez żadnych moich zasług. Zostałam wybrana ze względu na moją słabość, abym nie miała powodów do chlubienia się moimi osiągnięciami. Ukochany Jezu, proszę Cię o wypłynięcie na głębię tego wybrania i zrozumienie mojej misji.

“Mówię wam, bracia, czas jest krótki.” Czas jest krótki, bo szybko mija. Czas jest krótki, bo nie potrafimy smakować i celebrować swojego życie. Czas jest krótki, bo koncentrujemy się na złu, które odbiera nam energię życiową. Czas jest krótki, bo nie potrafimy żyć satysfakcjonująco. Czas jest krótki, bo nie potrafimy być syci życia. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do smakowania życia. Uzdolnij mnie do smakowania dobra w swoim życiu.

“A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! ” Prawdziwa wielkość pochodzi od Boga. Do tej wielkości Bóg żywy nas przygotowuje, aby nas nie zniszczyła. Najważniejsze, abym robiła to co Bóg żywy ode mnie oczekuje, abym zrealizowała Jego plan. On z najmniejszego ziarna gorczycznego potrafi zrodzić wielkie drzewo. Ukochany Jezu, oddaję Ci, to co najmniejsze w moim życiu, aby służyło Twojemu królestwu.

“”Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana.” Nie wiem w jakim dole bym była, gdyby nie Jezus Chrystus. Nie wiem czy jeszcze bym żyła. Rok temu dokładnie 18.09.2021 we wspomnienie św. Hildegardy trafiłam do szpitala na ul. Koszarowej z autoimmunologicznym zapaleniem wątroby. Tydzień leżałam z zagrożeniem życia. Dzięki wierze, modlitwie swojej i przeróżnych osób leczenie zaczęło przynosić efekty. Jednym słowem powinnam umrzeć a nie umarłam. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twoją moc w moim życiu. Dziękuję za dar wiary.

“W Chrystusie Bóg pojednał świat z sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.” Pojednanie to ważne słowo, aby miało miejsce potrzebna jest wola dwóch osób nie tylko do przebaczenia, ale i zmian. Słowo przepraszam jest możliwe w małych sprawach. Pojednania domagają się sprawy na ogół dużego kalibru. Wbrew pozorom mało jest osób, które podejmują trud pojednania. Niewiele jest osób, którym zależy na skutecznej przemianie samego siebie. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę pojednania z tymi, z którymi oddzielają mnie dużego kalibru sprawy. Proszę, abym była narzędziem pojednania.

“Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże, a Twoje Prawo mieszka w moim sercu.” Dojść do takiego poziomu wiary, gdzie Boża wola jest dla mnie radością, przyjemnością i wszystkim czego pragnę. Ukochany Jezu, pozwól mi wzrasta w wierze, aby Twoja wola była moją radością. Spraw, aby mój mąż miał takie same pragnienia i dążenia.

“Służcie Panu z weselem, stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.” Służyć z radością i przyjemnością, to wielkie moje pragnienie serca. Radość, która toruje drogę Bożemu Słowu. Radość, która jest Bożym egzorcyzmem. Ukochany Jezu, proszę Cię o radość, która przemieni moje serce, pracę, myślenie, służbę w radość życia.

Tylko Bóg żywy miał moc z naszego cierpienia, ran, sytuacji traumatycznych uczynić życie i niewyobrażalny dar. Dzisiaj w święto Podwyższenia Krzyża, Kościół pragnie nam tę prawdę przypomnieć. Ta moc nazywa się zmartwywstaniem Jezusa. Tylko wówczas chrześcijanin ma możliwość zmartwychwstać, gdy odkryje swój krzyż rozumiany jako cierpienie wszelakiego typu i odda go Jezusowi. Tylko posiadając swój krzyż można zmartwychwstać. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za mój krzyż. Dziękuję, że mogę zmartwychwstać razem z Tobą.

“Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju.” Wiara to największy posag jaki człowiek może wynieść z domu rodzinnego. Spotkanie Boga żywego w swoim życiu, to najważniesze spotkanie jakie kiedykolwiek mogło przydarzyć się człowiekowi. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że mogłam Cię spotkać w moim życiu i ciagle spotykać w sposób satysfakcjonujący. Dziękuję Ci za dar głębokiej wiary. Dziękuję, że mogę tę wiarę dzielić z moim mężem.

“Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwociny spośród tych, co pomarli.” Doświadczyć zmartwychwstania w swoich małych i dużych problemach, to dopiero doświadczyć żyjącego Jezusa. Jak długo namacalnie nie doświadczymy zmartwychwstania w swoim życiu nie wiemy czym jest Dobra Nowina o Jezusie. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za zmartwychwstania w moim życiu. Dziekuję Ci za błogosławieństwa krzyża.

“W Bogu, którego słowo wielbię, w Panu, którego słowo wychwalam.” Jego słowo jest potężne. Jego słowo ma moc stwarzania wszystkiego na nowo. Jego słowo ma moc uzdrawiania. Jego słowo ma moc wskrzeszania. Jego słowo działa samo z siebie. Ojcze niebieski, bądź uwielbiony w Swoim Słowie. Bądź uwielbiony w mocy Twojego słowa w moim życiu.

“Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo z tamtym będzie trzymał, a tamtym wzgardzi.” Bądź zimny, albo gorący. Niech twoja mowa będzie “tak, tak”, “nie, nie”. Wszystko inne od złego pochodzi. Ukochany Jezu, proszę Cię o jednoznaczność. Proszę Cię o umiłowanie Ciebie ponad każdego człowieka.

“Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło.” Czynić dobro niezależnie od tego czy ktoś widzi czy nie widzi. Objawiać miłość Boga, który dobro, dobrym i złym. Ukochany Ojcze, uzdolnij mnie do czynienia dobra ludziom, którym się to nie należy.

“Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je wiernie.” Znaleźć czas na Boże Słowo, to Boża łaska. Wsłuchiwać się w Boże Słowo i wprowadzać je w życie, to droga zwycięstwa. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę satysfakcjonującego celebrowania Twojego Słowa i wprowadzania je w moje życie.

“Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.” Trudno przyznać się, że jest się grzesznikiem, ponieważ domaga sie od nas abyśmy byli doskonali. Mamy być świetni w tym co robimy. Ludzie, którzy sobie nie radzą w życiu są nieszanowani, pogardzani, odizolowywani od społeczeństwa. W jaki sposób przekroczyć próg uznania, że jest się grzesznikiem? Ukochany Jezu, pozwól mi głęboko przekroczyć próg uznania, że jestem grzesznikiem. Uzdolnij mnie do akceptowania słabosci i grzeszności w innym człowieku.

“Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy.” Rodzimy się i umieramy, a życie toczy się dalej. Żeby nasze życie miało sens potrzebujemy odkryć cel naszego życia. Jednym słowem po co się urodziłem. Co jest misją mojego życia? Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do odkrycia celu mojego życia. Pozwól mi go w pełni zrealizować.

“Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem.” Podarowany czas, to dar dla człowieka. Co człowiek z tym darem zrobi zależy od jego wyborów. Czas jest podarowany na najważniejsze sprawy na ziemi i jest go wystarczajaco dużo. Jeżeli nam tego czasu brakuje, to robimy rzeczy, które są dla nas mało istotne. Ukochany Jezu, daj mi odkryć sprawy najistotniejsze w moim życiu i z pełnym zaangażowaniem poświęcić temu czas.

“Niech przepadnie dzień mojego urodzenia i noc, gdy powiedziano: Poczęty został mężczyzna. Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona, nie wyszedłem z wnętrzności, by skonać.” Tak myśli i czuje człowiek przygnieciony do ziemi, który nie widzi przyczyny swojej klęski. To ważny moment w życiu wewnętrznym człowieka, jakaś forma buntu, ale także jaskółka odrodzenia. Człowiek bowiem nie zależy tylko sam od siebie. Potrzebuje spojrzeć oczami Bożymi na swoje życie. Takie momenty w życiu zmuszają do głębokiego reflektowania i ujrzenia prawdy o sobie. Ukochany Jezu, pozwól mi ze spokojem przyjmowaniem najtrudniejsze chwile w moim życiu, wołając: Jezu, ufam Tobie!”

Archaniołowie to wielcy przyjaciele w moim życiu. Często mówię dość spoufale, że to moi Chłopcy. Nie mogę się na dziękować Jezusowi za takich przyjaciół, którzy stoją w pogotowiu, aby mnie wspierać. Wyprowadzali mnie z takich zagrożeń życia, że aż trudno uwierzyć, że miały miejsce. Archaniołowie, to potężne stworzenia, pokorne, z ogromną mocą. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za moich przyjaciół archaniołów. Dziękuję Ci, że doświadczam ich pomocy i wszelakiego wsparcia.

Dzisiaj święto aniołów stróżów. Aniołowie stróżowie, to wielki dar Boga żywego. To nasze wsparcie w życiu codziennym. Jeśli nie masz ludzi życzliwych wokół siebie, to uruchom swojego przyjaciela anioła stróża, który jest przydzielony specjalnie tobie, aby cię wspierać. Nadaj mu imię. Mój anioł stróż ma na imię Fiołek. Nadałam mu imię Fiołek, ponieważ Jolanta oznacza mały kwiatek – fiołek. Jest moim niezastąpionym przyjacielem. Ukochany Ojcze, dziekuję Ci za moich dwóch aniołów stróżów Fiołka i Tulisława. Dziękuję za tak wielkich przyjaciół.

Ten, który okazał mu miłosierdzie.” Miłosierdzie ma wiele twarzy. Niekiedy miłosierdziem będzie to, aby człowiek uzależniony sięgnął dna. Inaczej będzie żył w złudzeniach, że sam sobie poradzi. Niekiedy miłosierdziem będzie podanie kanapki głodnemu człowiekowi. Miłosierdzie potrzebuje wyobraźni. Każdy z nas potrzebuje miłosierdzia. Ukochany Jezu, objaw mi sfery mojego życia, które potrzebują Twojego miłosierdzia.

“Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je wiernie.” Wydawać by się mogło, że nie można znaleźć czasu na nasiąkanie Bożym Słowem. Tyle mamy obowiązków, a praca jest nie do przerobienia. Tylko czy mamy to wszystko zrobić. Czy Jezus od nas tego oczekuje? Choć praca jest niezbędna, bez której zwyczajnie nie da się funkcjonować, to Boże Słowo jest zawsze najważniejsze. Potrzebujemy zawalczyć o czas na Boże Słowo. Potrzebujemy zawalczyć o to, co jest najważniejsze.

“Otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym wołamy: Abba, Ojcze.” Biegnę do Tatusia niebieskiego, gdy jest mi źle. Biegnę, gdy jestem zagubiona i zdezorientowana w swojej sytuacji. Wspinam się na kolana i tulę się w ramionach Ojca niebieskiego, jak moje wnuki w moich ramionach. Dziękuję Ci Tatusiu, że jestem kochana przez Ciebie. Dziękuję za dar wiary.

“Proście a będzie wam dane; szukajcie a znajdziecie.” To mój jeden z ulubionych fragmentów Bożego Słowa. W pewien sposób dar szukania, który objawiał się na różnych etapach mojego życia. Odkrywanie tego, co nie przyjęte w standardzie, a dla mnie ogromne Boze błogosławieństwo. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za dar szukania. Dziękuję Ci za przekraczanie tego co zastałę i oczywiste, aby przekraczać siebie.

“Zrozumcie, że ci, którzy polegają na wierze, ci są synami Abrahama.” Polegać na wierze i być synem Abrahama, to wejść w wiarę biblijną, opartą o Boże obietnice. Abraham otrzymał od Boga obietnice, na której się oparł i dotarł do oglądania tej obietnicy w postaci narodzin swojego syna Izaaka. Tylko taka wiara ma moc zmienić nasze życie. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za wiarę biblijną. Dziękuję, że jestem twoją córką.

Posłuszeństwo Bożemu wezwaniu, to nie łatwy temat w moim życiu. Trenuję posłuszeństwo latami, aby być posłuszna i wierna Bożym wezwaniom. Wychodzi mi to raz lepiej raz gorzej, ale dzięki determinacji podążam drogą posłuszeństwa. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci, że uzdalniasz mnie do posłuszeństwa Twojemu słowu. Dziękuję, że nigdy mnie pozostawileś samej sobie.

“Ku wolności wyswobodził nas Chrystus.” Wolność, to trudny i wymagający temat w moim życiu. Wolność, to łaska dobrych wyborów. Święta obojętność, to dar stania na biegu jałowym, czyli nie idę w żadną stronę (ani za ani przeciw). Modląc się, Bóg przestawia mi ster w jedną lub drugą stronę. Ukochany Jezu, proszę Cię o objawienie mi właściwej, twojej drogi na etapie, na którym jestem.

“W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa jego łaski.” Wydawać by się mogło, że wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. Jak trudno zobaczyć to o własnych siłach. Boża łaska sprawia, że potrafimy to zrozumieć i doświadczyć. Boża łaska, to dla mnie podstawowy dar, do którego mogę się odwoływać. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za Twoją łaskę. Dziękuję za dar wiary.

Życie nie jest wbrew pozorom najważniejszą wartością dla człowieka. Najważniejszą wartością jest przebywanie z Bogiem żywym. To wiemy z perspektywy wiary. Potrzebujemy wzrastać w wierze, aby dotrzeć do tej perspektywy. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za wszelkie otrzymane dobro, ale także za wszelkie dobro uczynione. Dziękuję Ci, że będę mogła przebywać z Tobą twarzą w twarz i delektować sie przez wieczność Twoją obecnością.

“Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych.” To taka ludzka potrzeba przyznać się publicznie, wśród osób mało znanych, że jest to moja babcia, mama, przyjaciel, mój Bóg. Przynależeć do kogoś. Ja, Jolanta Prokopiuk przynależę do Jezusa Chrystusa, który jest moim Bogiem, przyjacielem, miłością, sensem mojego życia.

Jozue wygrał walkę, gdy Mojżesz intensywanie wstawiał się do Boga żywego z podniesionymi rękami. Mało tego Mojżesz musiał być wspierany przez Aarona i Chura, aby dotrwać do końca walki. Modlitwa wstawiennicza, to taka posługa niewidoczna dla innych, a jak brzemienna w skutki. Ukochany Jezu, pozwól mi wytrwać na moim polu walki z podniesionymi rękami.

“W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale wszyscy mnie opuścili; niech im to będzie policzone!” Święty Paweł musiał się zmierzyć z brakiem ludzkiego wsparcia. Jego siła, jak się okazało, była w Jezusie Chrystusie. Ukochany Jezu, proszę Cię, aby ludzka niewdzięczność, brak lojalności, niewierność nie miała wpływu na moją misję. Proszę Cię o łaskę wierności w najtrudniejszych sytuacjach mojego życia.”

“Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.” Łaska czuwania i łaska rozumienia chwili, to wielka łaska, pozwalająca podejmować dobre decyzje. To wszystko jest niespektakularne, rozgrywające się we wnętrzu człowieka. Moje wnętrze, to miejsce strategiczne podejmowanych decyzji. Potrzebuję je tylko pielęgnować i być wrażliwym. Ukochany Jezu, proszę Cię o wrażliwość na moje wnętrze. Proszę Cię, abym właśnie tam mogła się z Tobą spotykać.

“Wybawi mnie Pan od wszelkiego złego czynu i ocali mnie, przyjmując do swego królestwa niebieskiego.” Człowiek potrafi czynić zło nieświadomie. Może nieświadomie zniszczyć wielkie dzieła, ponieważ pycha sprawia, że człowiek staje się niewidomym. Pragnie udowodnić sobie i innym, że może stworzyć coś swojego, nie licząć się z innymi. Ukochany Ojcze, proszę Cię o dar pokory, który sprawia, że przeglądam na swoje braki i możliwości. Proszę Cię, abym nie zniszczyła niczego nieświadomie.

Ciasne drzwi, to jakiś synonim wymagań, trudu, przedzierania się przez to, co niemożliwe w danym momencie. Życie ludzkie naznaczone jest trudem i ofiarą. Wszystko co piękne, wartościowe domaga się zdobywania i walki najpierw walki wewnętrznej. Ukochany Ojcze, pozwól mi głęboko przyjąć prawdę, że tylko ofiara, determinacja pozwoli mi osobiście postawić nogi na skale, na czymś co jest wartościowe.

” Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw duchowym pierwiastkom zła na wyżynach niebieskich.” Wiela lat trwało zanim dotarłam do zobaczenia i doświadczenia walki na poziomie ducha i jej wływu na moje życie. Z biegiem wzrastania w tej walce duchowej zobaczyłam, że można zapobiec wielu sytuacjom, które są dla nas szkodliwe. Dzięki walce duchowej blokowałam wiele działań złego ducha. Jedno jest pewne, zwyciężamy tylko dzięki Jezusowi Chrystusowi. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za wszelkie zwycięstwa w moim życiu dzięki Twojej mocy.

“Pewnego razu Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc trwał na modlitwie do Boga.” Słowo Boże ukazuje Jezusa na modlitwie zwłaszcza w sytuacjach dla Niego ważnych. Całą noc modli się, aby dobrać właściwych mężczyzn na apostołów. Moje życie jest również naznaczone takimi modlitwami, które decydują o moich wyborach. Ukochany Jezu, spraw, aby moje wybory dotyczyły Twojej woli.

“Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli zaś żyć w ciele – to dla mnie owocna praca.” Praca dla królestwa Jezusa, to sens mojego życia. Bycie dla Niego i z Nim, to najważniejsze. Kochać i czynić jak Jezus, to dorastać do postawy Jezusa. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za Twojego Syna Jezusa. Dziękuję za Jego niewyobrażalną miłość aż po krzyż. Dziękuję, że mogę Go kochać.

“Lecz uspokoiłem i uciszyłem moją duszę. Jak dziecko na łonie swej matki, jak ciche dziecko jest we mnie moja dusza.” Głęboki pokój w moim życiu rodzi Boże Słowo w postaci koronek biblijnych. Pokój, który przelewa się na innych. Powtarzanie Bożego Słowa w rytm paciorków różańca sprawia, że moje serce jest diagnozowane i leczone. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że mogę smakować Twój pokój w moim sercu. Dziękuję, że znalazłam dla siebie narzędzie, którym chętnie się posługuję.

Świętość, to wielkie pragnienie mojego serca. Świętość nie jest po to, aby być podziwianym, ale po to, aby doświadczać głębokich relacji z Bogiem żywym, źródłem miłości. Kochać i być kochanym, to największe pragnienie mojego serca. Ukochany Ojcze, proszę Cię o świętość, bo tylko to wypełnia najgłębsze pragnienia mojego serca.

Dzień zaduszny, to dzień modlitwy za wszystkich zmarłych. Kościół bowiem wierzy, że życie się nie kończy, ale tylko zmienia. Śmierć, to ostatni egzamin w życiu, do którego powinniśmy się przygotowywać przez całe życie. Boimy się śmierci i robimy wszystko, bo nas to nie spotkało. Potrzebujemy przyjąć śmierć jako łaskę przejścia, która wraz z Jezusem pozwala nam spotkać z tymi wszystkimi, których kochaliśmy. Ukochany Ojcze, pozwól mi sie dobrze przygotować do własnej śmierci. Pozwól mi umrzeć wraz z moim mężem jako znak głębokiej jedności.

“Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości.” Bóg oczekuje od nas pełnego zaangażowania i kreatywności. Najmniejsze nasze talenty służące Królestwu niebieskiemu rozrastają się jak ogromne drzewa. Otrzymamy wszystko to czego będziemy potrzebować i pragnąć dla Jego chwały. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za najmniejsze dary w moim życiu służące Twojemu królestwu. Dziękuję, że dajesz mi ogromne pragnienia.

“Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych, wszyscy bowiem dla Niego żyją.” Bóg żywy pokonał śmierć i to jest jak pewnik w matematyce. Potrzebujemy do tego dojrzeć w wierze. Potrzebujemy w jakiś sposób dotknąć zmartwychwstania w swoim życiu i Boga, który nas aż tak kocha. Ukochany Ojcze, pozwól mi głęboko doświadczyć Boga, który zmartwychwstał dla mnie i w moim życiu.

“Jawicie się jako źródła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.” Trwać przy Bożym Słowie. Nasiąkać Bożym Słowem. Usłyszeć Boże Słowo. Karmić się Bożym Słowem. Być posłusznym Bożemu Słowu. Wszystko to decyduje o jakości naszego życia. Decyduje o naszych wyborach. Ukochany Jezu, pozwół mi tak głęboko przylgnąć do Twojego Słowa, abym była Twoim światłem.

“Bóg jest dla nas ucieczką i siłą, najpewniejszą pomocą w trudnościach.” Moja łaska wiary sprawia, że przychodzę do Boga żywego ze swoimi problemami, oczekiwania i pragnieniami. Przychodzę, ponieważ On jest moim wsparciem i najpewniejszą pomocą w trudnościach. Jest pewny, wierny, zawsze po mojej stronie. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za Twoją pewność, wierność, stabilność. Dziękuję, że mogłam się z Tobą spotkać.

“Oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy czyniący nieprawość będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień.” Śpieszyć się, uruchomić wszystkie gorące linie z niebem, abym zobaczyć swój grzech, bo nadchodzi dzień rozrachunku. Ile można uczynić krzywdy i uczynić zniszczeń nieświadomie. Ukochany Jezu, przyjdź ze swoją prawdą do mojego życia. Przyjdź, aby mnie skruszyć.

“Znam twoje czyny: masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły.” Można za życia umrzeć z powodu wielu ran otrzymanych od innych. Tylko Bóg żywy ma moc nas wskrzesić do życia obfitego i satysfakcjonującego. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę wskrzeszenia, abym mogła żyć życiem , które dla mnie przygotowałeś.

“Więcej się cieszę z drogi wskazanej przez Twe napomnienia niż wszelkie bogactwa. ” Boże napomnienia są dla mnie dobrodziejstwem, ponieważ pokazują mi właściwą ścieżkę wyjścia z moje życiowego labiryntu. Bogu żywemu należy się wdzięczność, błogosławieństwo i uwielbiebnie. Ojcze niebieski, dziękuję Ci za Twoje napomnienia, które rodzą życe i pomyślność.

“Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia.” Wierność, to Boża łaska w moim życiu. Wierność, to rezygnacja ze wszystkiego co temu powołaniu zagraża lub osłabia. Być wiernym to cud w ludzkim życiu. Ukochany Jezu, proszę Cię o łaskę wierności, zwłaszcza w momentach najtrudniejszych i najboleśniejszych.

“Czuwajcie i módlcie się, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.” Czuwanie, to dar w moim życiu, który sobie wyprosiłam. Mogę powiedzieć, że żyję ze wzmożoną uwagą. Dzięki czuwaniu szybko reaguję na zaistniałą sytuację, zwłaszcza modlitewnie. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za dar czuwania. Dziękuję Ci, że mogę w ten sposób zapobiedz wielu nieszczęściom.

“Panie, Boże nasz, przyjdź, aby nas uwolnić, okaż swoje oblicze, a będziemy zbawieni.” Potrzebowałam w swoim życiu wiele uwolnień, nie takich spektakularnych, ale takich, które pozwalały mi wręcz inaczej, spokojnie żyć. Zły duch lubi zamieszkiwać rany człowieka. Nieuzdrowione rany, to świetna pożywka i mieszkanie złego ducha. Ukochany Jezu, dziękuję ci za moją wolność. Dziękuję za wszelkie uwolnienia.

“Oto nasz Bóg przychodzi z mocą” Bardzo potrzebuję oglądać znaki i cuda w swoim życiu. Potrzebuję doświadczać uwolnienia z mniejszych i większych uzależnień. DziękujęCi Jezu, że jesteś Bogiem mocnym. Dziękuję, że jesteś głęboko zainteresowany moim życiem i moim szczęściem. Dziękuję za wszelkie uzdrowienia w moim życiu.

“Odwagi! Nie bójcie się! oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by was zbawić.” Z utęsknieniem oczekuję Bożego przyjścia. Z utęsknieniem oczekuję Bożego spełnienia i spełnienia pragnień mojego serca. Ukochany Jezu, czekam na Ciebie. Pragnę Ciebie spotkać, kochać i przylgnąć tak jak jest to możliwe w mojej sytuacji.

Kiedy wróciłam z Niepokalanowa, Maryja uruchomiła nowe tempo tworzenia różnych materiałów w Bożym Słowie. Powierzenie Jej życia, powierzonej misji sprawiło, że wszystko nabrało nowego tempa. Jej dar niepokalanego poczęcia, czyli uchronienia od grzechu pierworodnego sprawiło, że Maryja została uchroniona przed zniszczeniem samą świętością Boga. Nosiła w swoim łonie prawdziwego Boga. Ona wie co to znaczy kochać Jezusa. Ona wie co to znaczy pełnić Bożą wolę aż po krzyż. Ukochana Matko, Maryjo, pozwól mi nasiąkać Twoją postawą mocą Bożego Słowa.

Adwent, to czas pocieszenia i radości. “Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie!” Proszę Cię ukochany i sprawiedliwy Tatusiu o głęboką radość wypływającą z każdej komórki mojego ciała. Radość związaną z Tobą, źródłem radości. Niech ten smutek, który mi towarzył przez wiele lat zostanie zamieniony w ogromny czas radości.

“Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz.” Proszę Cię ukochany Ojcze, aby moje życie było wyrazem wdzięczności za wyjście i przekroczenie mojego głębokiego bagna, z którego o własnych siłach nie byłabym wstanie wyjść. Raczej bym w tym bagnie utopiła się przez gniew, nienawiść, zemstę, przekleństwo. Pozwól mi usłyszeć Twój głos, abym umiała właściwie odczytywać sytuacje i osoby, które potrzebowałyby wsparcia, a byłyby od Ciebie jako wyraz mojej wdzięczności.

Rozpoczyna się czwarty tydzień adwentu, a Ewangelia jest związana z tajemnicą zwiastowania Józefa. Trudno powiedzieć jak długo Józef zmagał się z prawdą, że Maryja jest w ciąży z kimś innym niż on sam. On, który kochał i czuł się kochany, a tu taka nie oczekiwana trudna prawda. Ten czas do zwiastowania musiał go głęboko przeorać, aby przygotować do misji w jego życiu – bycia opiekunem Boga. Bycie cieniem Ojca niebieskiego. Ojcze niebieski, uzdolnij mnie do akceptacji cierpienia w moim życiu, abym dobrze zrealizowała misję swojego życia, tak jak Józef.

Bóg odpowiada po dziesiątkach lat wołania przez Elżbietę i Zachariasza o dziecko. Zdumiewające jest to, że ów syn rodzi się w starości proszących małżonków. Dlaczego nie wcześniej? Nikt tego nie potrafi powiedzieć. Bóg ma swoje zdumiewające plany i te plany ma moc zrealizować. Ja też mam tematy, o które się modlę już wiele lat i nie oglądam ich rozwiązania. Mogę tylko wołać: Jezu, ufam, Tobie!

Maryja wielbi Boga żywego w swojej prostej rzeczywistości. Nic nadzwyczajnego tylko ogromna wrażliwość na Boże Słowo. Często chciałabym, aby ta moja rzeczywistość inaczej wyglądała. Aby ta rzeczywistość była bardziej idealna. Bóg pragnie spotkać się w mojej realnej rzeczywistości, tak jak ona wygląda. Ukochany Jezu, bądź uwielbiony w mojej rzeczywistości, która jest często trudna do zaakceptowania. Bądź uwielbiony w tym, że jesteś Bogiem Emmanuelem, Bogiem ze mną.

Narodziny Jana Chrzciciela, ja bym powiedziała małego Janka, to wielkie wydarzenie w życiu jego rodziców. To dotykanie wysłuchanej modlitwy, której oglądanie w realu już nie spodziewali się oglądać. Najważniejsze jest jednak zaufanie, że On wie co robi i kiedy robi. Mogę tylko wołać w swoich sprawach: Jezu, ufam, Tobie!

Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, a czytania o męczeństwie św. Szczepana. Chciałoby się powiedzieć, że pomylono święta. Kościół ukazuje nam męczeństwo św. Szczepana, aby wyprowadzić nas z nastroju karpiowo-choinkowego, a objawić głębię i istotę świąt. Wraz z przyjściem Jezusa na świat rozpoczęła się otwarta wojna z mocami zła. Jezus zaprasza nas, abyśmy opowiedzieli się po jego stronie – stronie dobra i zwycięstwa. Ukochany Jezu, pozwól mi akceptować cierpienie w moim życiu i przyjąć je jako cenę, którą się płaci za dobro.

“Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni.” Tylko w Duchu Świętym można właściwie rozeznawać i być na właściwym miejscu. Symeon spotkał Jezusa tam, gdzie posługiwał. Symeon był wrażliwy na natchnienia Ducha Świętego, dlatego reagował we właściwym czasie i we właściwy sposób. Ukochany Ojcze, proszę cię o stałą obecność Ducha Św. w moim życiu, abym potrafila tak jak Symeon właściwie rozeznawać.

Św. Józef mnie zachwyca i zdumiewa. Jaką musiał mieć wrażliwość na Boże wezwania i Boże Słowo, że w środku nocy zabiera Maryję i Jezusa i wędrują do Egiptu. To tak jakbym we śnie usłyszała Jola, zabieraj swoją rodzinę, zostawiaj swój dom i wyjeżdżaj np. do Mongolii. Józef nie dyskutuje, ale wykonuje to co usłyszał. Mało tego mieszka w Egipcie tak długo, aż powtórnie usłyszy od anioła wracał do domu. Józef z rodziną są emigrantami i ponoszą cenę życia na emigracji. Niewygody życia nie sprawiają, że chcą z tamtąd uciekać. Czekają tylko na znak. Ukochany Tatusiu, proszę Cię o wrażliwość Józefa na Twoje Słowo i Twoje wezwania oraz posłuszeństwo Twoim wezwaniom.

Jan Chrzciciel dobrze zrealizował swoją misję proroka, ponieważ był przygotowywany przez wiele lat na pustyni. Tam poznał siebie i poznał Boga żywego. Wiedział kim jest i mówił o sobie, że jest tylko głosem wołającym na pustyni. Wypowiadanym Słowem jest i był tylko Jezus. Ukochany Jezu, pozwól mi dobrze rozeznać swoje powołanie. Pozwól mi dobrze je zrealizować.

Święto chrztu Pańskiego, to początek publicznej działalności Jezusa. Rozpoczęcie Jego życiowej misji. Moja osobista misja rozpoczęła się w momencie zaakceptowania mojej trudnej historii życia. Ja miałam inne postrzeganie dobra i możliwości posługiwania innym. Bóg żywy musiał wykonać wiele pracy i okazać mi wiele cierpliwości, aby dotrzeć aż do momentu akceptacji mocih rodziców i otrzymanych ran. Tak po ludzku nie miałam żadnych szans. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za Twoją cierpliwość i wierzenie we mnie, że to wreszcie nastąpi. Dziękuję Ci za Twoją miłość, która jest tak inna od ludzkiej.

Wdzięczność, to taka postawa, która otwiera drzwi. Wdzięczność objawia wiarę i miłość. Można mieć mało i być wdzięcznym i mieć dużo i być niezadowolonym. Święty Paweł w Liście do Tesaloniczan pisze wręcz, że okazywanie wdzięczności w każdej sytuacji jest wolą Bożą, nawet w sytuacjach trudnych. Ukochany Jezu, naucz mnie być wdzięczną zwłaszcza w sytuacjach trudnych czy wręcz traumatycznych.

List do Hebrajczyków ostrzega, aby nie utracić obietnicy wejścia do odpoczynku Bożego. Doświadczenie zmęczenia, to znak poznawczy mojego życia. Dobrze, gdy się napracowałam i zmęczona jestem po wykonanej intensywnej pracy. Gorzej, gdy zmęczona jestem po niczym. Tatusiu niebieski, pozwól mi zasmakować Twojego odpoczynku, bo w zasadzie to nie wiem jak on smakuje.

“Sprawił, że trwa pamięć Jego cudów, Pan jest miłosierny i łaskawy.” Potrzebuję celebrować znaki i cuda w swoim życiu, aby nie zapominać Bożych dobrodziejstw. Bardzo często celebrujemy złe myśli, złe wydarzenia, otrzymane zło i wydaje nam się , że takie jest życie. Zapominamy o Bożych dobrodziejstwach. Ukochany Jezu, zdolnij mnie do celebrowania dobra w swoim życiu. Zwłaszcza dobra otrzymanego od Ciebie.

“Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło.” Wyjść z ciermności w swoim życiu, to dopiero łaska. Wejść w ciemności przez własną decyzję, to dopiero tragedia. Proszę Cię ukochany Jezu o wyjście z ciemności w moim życiu. Z ciemności, które rodzą zniechęcenie, rozgoryczenie i brak nadziei.

Nawrócenie św. Pawła jest bardzo bolesne. Paweł, to choleryk z jednoznacznymi poglądami i sposobem życia. Cholerycy są zero jedynkowi. Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym było także zero jedynkowe. Mocne, jednoznaczne, bez wątpliwości. Takiego spotkania potrzebował Szaweł z Tarsu. Ukochany Jezu, proszę Cię o takie spotkanie, które mnie zaspokoi i będzie satysfakcjonujące.

“A mój sprawiedliwy z wiary żyć będzie.” Kiedy spoglądam się na moją przeszłość, to mam przekonianie, że żyję dzięki wierze. Wszystkie problemy zdrowotne, które przeszłam, trudne do zdiagnozowania, doprowadziłyby mnie zwyczajnie do śmierci. Żyję, dzięki Bożemu Słowu, które wlewało w moje serce zapał, gorliwość i radość z mojej kreatywności w tworzeniu materiałów ze Słowem Bożym. Ukochany Jezu, dziękuję, że trudne doświadczenia życiowe rodziły we mnie głębszą wiarę.

Błogosławieni, którzy roznoszą woń pokoju. (NPD) W ostatnim okresie, to moje wielkie doświadczenie głębokiego pokoju. Pokoju, który rodzi Słowo Boże w postaci koronek biblijnych. Pokój, który pozwala spokojnie reagować na sytuacje, które ciągle nie mają rozwiązania. Pokój w trudnych relacjach, w których nie widać zrozumienia. Pokój, który nie pozwala tracić niepotrzebnie energii na zdenerwowanie. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za Twój głęboki pokój. Dziękuję za to, co jest niemożliwe w moim życiu, a dzięki Tobie staje się możliwe.

Odkryłam dzięki konferencjom benedyktynów, że smutek w moim życiu może być zdiagnozowany i pokonany, gdy przyjrzę się swojemu gniewowi. Gniew, to bardzo znajome uczucie mocno związane z moim domem rodzinnym. Gniew, który zatruwał atmosferę w moim domu rodzinnym, a później w domu, który tworzyłam z moim mężem. Nie wystarczyło usunąć gniew przez rachunek szczegółowy. Należało dojść do korzenia gniewu w moim życiu. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci, że pozwoliłeś dojść mi aż do tego miejsca związanego ze świadomością samej siebie. Dziękuję, że mogę tym doświadczeniem służyć innym.

Dzisiaj ewangelia o uzdrowieniu głuchoniemego. Człowiek może być głuchy na wiele rzeczy, pomimo tego, że posiada słuch fizyczny. Mogę nie słyszeć drugiego człowieka i jego potrzeby. Mogę nie słyszeć swojego męża. Mogę nie słyszeć swoich dzieci. Mogę nie słyszeć drugiego człowieka siedzącego obok mnie. Mogę nie słyszeć Boga, który do mnie przemawia. Ukochany Ojcze, daj mi słyszeć Ciebie i twoje pragnienia. Daj mi słyszeć członków mojej rodziny. Daj mi usłyszeć to, czego inni nie słyszą.

” Położył przed tobą ogień i wodę, po co zechcesz, wyciągniesz rękę. Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się spodoba, to będzie ci dane.” Konieczność wyborów. Ja wybieram Boga żywego i Jego nakazy, bo On jest życiem. Bo On jest Madrością. Całe moje życie pokazuje, że tylko Bóg jest lojalny, kochający, uczciwy, wdzięczny. On zawsze stał i stoi po mojej stronie, dlatego ja wybieram Boga żywego.

Wieża Babel, to symbol ludzkiej pychy i obojętności wobec Boga żywego. Obojętność to straszna i bardza bolesna postawa dla innych. Ból jest nie do wyobrażenia dla osoby, która daje z miłości i jest obojętnie traktowana. Jak może czuć się Jezus, który oddał swoje życie za człowieka na krzyżu, a on jest obojętny na Jego miłość. Tak zwani pobożni katolicy traktują Tego, który kocha jak bankomat, do realizowania ich potrzeb. Wklepują PIN: różaniec, koronka do Bożego miłosierdzia i już mają zaklepane swoje zapotrzebowanie. Czy ja nie jestem tym pobożnym katolikiem? Czym jestem zainteresowana? Ukochany Jezu, pozwól mi kochać Ciebie tak, jak jesteś tego godzien.

“Przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi.” Przez moje posłuszeństwo wiele dobra może się objawić w realu. Przez moje posłuszeństwo i walkę duchową wiele konkretnego zła nie musi się wydarzyć w moim życiu i życiu innych. Potrzebuję wzrastać w wierze, aby wejść na ten etap wiary. Ukochany Jezu, proszę Cię o dar posłuszeństwa Twoim wezwaniom. Proszę Cię o taka miłość do Ciebie, która pozwoli mi z miłością realizować Twoje plany i Twoje wezwania.

Jak trudno w drugim człowieku ujrzeć Boże oblicze. Jezus mocno utożsamia się w Ewangeliach z drugim człowiekiem, zwłaszcza tym najmniejszym. Jak ujrzeć Boże oblicze w człowieku, który uczynił mi ogromne zło? Święty Serafin z Sarowa wszystkich gości przyjmował paschalnym wezwaniem: “Chrystus Zmartwychwstał” Kłaniał się swoim gościom do samej ziemi i niekiedy całował im ręce. Napełniało go to autentyczną i głęboka radością. Znakami szacunku i miłości, które okazywał ludziom, wyrażał swoje uczucia wobec obywateli Królestwa Bożego, które rozpoczyna się już w życiu ziemskim, aby nie zakończyć się nigdy w wieczności. Ukochany Jezu, ja nie potrafię ujrzeć Twojego oblicza w drugim człowieku, zwłaszcza tym, który mnie zranił. Naucz mnie Twojej Ewangelii.

Wyjść z domu swojego ojca to potężna praca, która dokonała się w moim życiu. Mało tego konieczność akceptacji tego wszystkiego co było trudne do przyjęcia. Przyjęcie krzyża i ofiarowanie go Jezusowi, bo tylko wówczas mam szansę na doświadczenie zmartwychwstania. W moich oczach jest to cudem. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za cud akceptacji mojego dzieciństwa, mojego domu rodzinnego i moich rodziców.

Modlitwa skruchy otwiera Boże serce i pozwala rozpocząć nową rzeczywistość. Modlitwa skruchy przemienia świat ducha w naszym życiu. Modlitwa skruchy, to początek koniecznej przemiany. Ukochany i sprawiedliwy Ojcze, proszę Cię o głęboką postawę skruchy. Daj mi doświadczyć upragnionych owoców modlitwy skruchy.

“Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją.” Pokładać ufność w Panu, gdy dzieje się sytuacja dramatyczna. Pokładać ufność w Panu, gdy nie ma rozwiązania sytuacji bez wyjścia. Pokładać ufność w Panu, gdy niczego się nie rozumie. Pokładać ufność w Panu, gdy stoi się pod krzyżem swojego syna. Ukochany Ojcze, proszę Cię o zaufanie Maryi. Proszę Cię o wierność do końca.

Ojciec niebieski mobilizuje mnie do nawrócenia przez sytuacje, które utrudniaja mi życie. Doprowadza mnie do sytuacji, w których złość, niezadowolenie zmuszają mnie do reflektowania i podejmowania konkretnych działań, które pozwolą mi zmienić to z czego jestem niezadowolona. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci, że wszystko w moim życiu prowadzi do Ciebie.

Niewierność, to nie obca mi postawa. Bez Bożego wsparcia dawno bym uciekła przed tym co niewygodne, trudne, uciążliwe. Wzorem, który mnie powala na ziemię swoją wiernością i oddaniem, to święty Józef. Mężczyzna, który słyszy we śnie Boże wezwanie i natychmiast je realizuje. Zostawia wszystko znane i ucieka do Egiptu w nieznane. Stając się emigrantem, a swoje bezpieczeństwo znajduje w Bogu żywym, który go powołuje i wzywa. Ukochany Ojcze, pozwól mi upodabniać się do św. Józefa, który natychmiast odpowiada na Twoje wezwania.

Ujrzeć swój własny pusty grób, to doświadczyć zmartwychwstania. Doświadczenie zmartwychwstania domaga się zaakceptowania swojego krzyża, który rodzi cierpienie i śmierć. Na akceptację swojego krzyża czekałam wiele lat, aż dojrzałam do tej bardzo trudnej decyzji. Bóg żywy jest cierpliwy i pozwolił mi wzrastać w wierze, aby podjąć taką decyzję. Ukochany Ojcze, dziękuję Ci za łaskę cierpliwości. Dziękuję za Twoje miłosierdzie.

Żydzi nie tylko dyskutują z Jezusem, ale wszelkimi sposobami próbują Go zabić. Jest niewygodny, nieprawomyślny. Ja również wszelkimi możliwymi sposobami bronię swojego zdania. Boję się zakwestionować swoje myślenie. Ukochany Tatusiu, uzdolnij mnie do przyjmowania prawdy o sobie. Daj mi odwagę zakwestionowania siebie.

Dzisiaj niedziela Męki Pańskiej. Trudno mi uwierzyć, że Jezus jest w stanie przyjąć aż takie cierpienie. Jak trudno mi przyjąć moje cierpienie związane z niesprawiedliwością, wykorzystaniem, krzywdą. Mam przyjąć i błogosławić. Mam przyjąć i zaakceptować zaistniałe sytuacje. W moim sercu rodzą się pretensje i oskarżenia. Jak trudno to zmienić. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do akceptacji sytuacji bolesnych i niezrozumiałych. Pozwól mi zaakceptować cierpienie.

Długie lata borykałam się z akceptacją najtrudniejszego czasu mojego życia – dzieciństwem. Pomimo przebaczenia, to cierpienie długie lata nie było złączone z cierpieniem Jezusa i nie mogło zmartwychwstać. Tylko Jezus jako Bóg żywy ma moc uczynić z naszego cierpienia życiodajną i drogocenną perłę. Ukochany Jezu, dziękuję Ci, że mogłam dotrzeć do tego etapu swojego życia i przemienić je w błogosławieństwo.

Co to znaczy zmartwychwstać w moim życiu? To znaczy ujrzeć poukładane w Bożą całość rany, problemy, sytuacje, które nie powinny zaistnieć. Ujrzeć sens tych doświadczeń i życie, które objawia się z tych ran i śmierci. W nowy sposób zaufać w Boże prowadzenie. Zyskać wolność i radość, która jest odpowiedzią Jezusa zmartwychwstałego.

Imię Jezus, to potężna broń przeciwko naszemu każdemu przeciwnikowi. Imię Jezus, to moc podarowana przez samego Boga żywego. Imię Jezus, to skuteczna siła potrzebna do uzdrowienia. Imię Jezus, to ukochane imię Maryi, Józefa i Marii Magdaleny. Ukochany Jezu, pozwól mi doświadczyć potężnej mocy Twojego imienia.

Jezus Zmartwychwstały spotykał się z wieloma ludźmi na wiele sposobów. Chciałoby się powiedzieć, że każdy miał spotkanie na swój sposób. Ja też mam potrzebę spotkania z Jezusem Zmartwychwstałem na mój sposób. Sposób niekonwencjonalny, dotykający mojego serca, bez wątpliwości, że spotkałam Boga żywego. Ukochany Jezu, przyjdź do mnie na mój sposób. Na taki sposób jaki ja potrzebuję. Dziękuję, że zmartwychwstałeś dla mnie.

Rany i krew Jezusa i wydywaćby się mogło, że cena największego bestialstwa człowieka. Bóg żywy z tej wylanej i krwi i ran Swojego Syna uczynił nieprawdopodobne błogosławieństwo dla świata i samego człowieka. Nasze rany i nasza wylana krew w postaci trudu, ofiary, zmęczenia również niesie dla innych nieprawdopodobne dobro, którego jesteśmy na ogół nieświadomi. Ukochany Ojcze, spraw, aby moja ofiara nie była nadaremnie złożona. Spraw, aby przynosiła błogosławione owoce innym.

W naszej parafii rozpoczęły się misje. W zasadzie nigdy nie uczestniczyłam w misjach parafialnych. Zostałam zaproszona, aby szukać. Jestem żoną, matką, ale po co. Byłam 40 lat w Ruchu Światło-Życie, ale po co? Urodziałam się w takiej a nie innej rodzinie, mam taką a nie inną historię życia, po co. Mam takiego a nie innego męża, ale po co. Przeżyłam różne bardzo trudne doświadczenia, ale po co. Jezu, pozwól mi znaleźć na te wszystkie pytania odpowiedź.

Wszelkie znaki i cuda objawiały się i objawiają dzięki posłuszeństwu człowieka. Posłuszeństwo to brama wszelkiej łaski. Posłuszeństwo dla współczesnego człowieka jest niezrozumiałe i nieosiągalne. Najważniejsza jest wolność i nieakceptacja wszystkiego związanego z przymusem. Jezus był posłuszny, ponieważ kochał Ojca i Mu głęboko ufał. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do posłuszeństwa Bożemu wezwaniu w moim życiu.

“Ci, których rozproszyło prześladowanie, jakie wybuchło z powodu Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, głosząc słowo samym tylko Żydom.” Prześladowania to nic ciekawego. Mało tego nikt z nas nie chciałby sobie tego życzyć. Bóg przez prześladowania potrafił wyprowadzić dobro dla innych w postaci głoszenia Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Bóg żywy z każdego cierpienia potrafi wyprowadzić dobro i to dobro niewyobrażalne. Potrzebuję jedynie uwierzyć i zaufać, że Bóg ma taką moc.

Walka duchowa to moja codzienność. Dobro, które chcę często uczynić okupione jest walką, determinacją i trudem. Ostatnio tworzyłam materiał z koronkami biblijnymi związanymi z tematami z misji dla misjonarzy dominikańskich, którzy głosili nauki misyjne w naszej parafii. Mój mąż je wydrukował, ale przeoczył strony i musiałam zeszyt rozpinać i ponownie zszyć. Okazało się, że nie mamy w domu takiego zszywacza. Poprosiłam znajomego, który mi go z samego rana podrzucił, z własnej inicjatywy zupełnie nieoczekiwanie. Udało mi się te zeszyty zszyć i podarować ojcom. Byłam przekonana, że Jezusowi bardzo na tym zależało. Dużo prostych problemów, które mogły uniemożliwić podarowanie niekonwencjonalnych prezentów. Jezu baardzo dziękuję.

“Nie zostawię was sierotami.” Doświadczanie miłości swoich rodziców, to fundament każdego człowieka. Gorzej, gdy nie ma tych rodziców, choćby w postaci braku obecności. Bycie sierotą, brak przynależności do kogokolwiek, to prawdziwe nieszczęście. Bóg żywy wiedział, że człowiek nie zawsze sprosta swoim zadaniom i przychodzi z pomocą Ducha Świętego, aby nas usynowić. Bycie dzieckiem Boga, to właśnie to czego potrzebujemy, aby poczuć się kochanym. Ukochamy Ojcze, dziękuję Ci, że nosisz mnie w swoich ramionach. Dziękuję, że wyryłeś mnie na obu dłoniach.

Odkrycie głębi chrztu świętego, to doświadczenie nie tylko swojego cierpienia i śmierci, ale także swojego zmartwychwstania. To doświadczenie i odkrycie, że Jezus ciągle żyje i działa. Odkrycie, że Jezus nie tylko żył dwa tysiące lat temu, ale żyje i dziś. Jest głęboko zainteresowany moim życiem, i moim szczęściem. Ukochany Jezu, dziękuję, że zmartwychwstałeś. Dziękuję, że zmartwychwstałeś także w moim życiu.

Jezus musiał odejść, aby został zesłany Duch Święty. Jezus wręcz mówi: pożyteczne jest dla was moje odejście. Odejścia, to naturalny proces w życiu człowieka. Odejścia domagają się zmian. Trudne są odejścia osób, które kochamy. Ukochany Jezu, uzdolnij mnie do wszelkich, koniecznych odejść w moim życiu. Pozwól mi dobrze zaczynać każdy kolejny etap swojego życia. Dziękuję za wszystkie etapy, które zakończyłam i odeszłam.

My nie mamy mocy zmienić drugiego człowieka. Jak długo trzeba dojrzewać w wierze, aby doświadczyć, że tylko w Bogu może dokonać się cud nawrócenia. Proszę Cię Tatusiu o taki cud dla siebie, ponieważ tylko Twoja moc może zmienić moje serce. Tylko Duch Święty ma moc upodabniać mnie do Jezusa mojego Pana. Dziękuję.

Być kapłanem, czy raczej stawać się kapłanem, aby oddawać Bogu chwałę, składać ofiarę ze swojego życia. Stawać sie kapłanem, aby czynić ze swojego życie Eucharystię – sakrament miłości. Objawiać miłość Boga w swoim życiu. Być narzędziem Bożej miłości. Do tego wszystkiego potrzebna jest Eucharystia, aby napełniać się Boża miłością i kochać. Niech się tak stanie.

Ofiara na Górze Moria to także i moje duchowe doświadczenie. To testowanie czy ten, którego kocham nie zajął miejsce Boga żywego. Tym kimś był mój syn Ignacy i moja walka wręcz o jego życie fizyczne. Urodził się z niedosłuchem i od urodzenia borykaliśmy sie z wieloma problemami zdrowotnymi, na które nie było odpowiedzi w medycynie konwecjonalnej. Obecnie ma już 25 lat. Jest świetnie wyrehabilitowany, ale niestety ciągle boryka się z różnymi problemami, które zabierają mu siły i radość życia. Ufam, że jego problemy są po coś i w Bożym planie będą do czegoś służyć. Ukochany Jezu, dziękuję Ci za życie Ignacego, za wszystkie problemy, z którymi sobie poradziliśmy i te które są nierozwiązane.

4 czerwca odbyła sie wczesna komunia mojej wnuczki Anitki. Jak inna od komunii jej mamy. W ten dzień cała rodzina z chrzestnymi przystępowała do komunii świętej. W dzień komunii mojej Terenii nikt z rodziny oprócz chrzestnych, nie przystępował do komunii. Byliśmy wówczas na rekolekcjach Domowego Kościoła i Terenia mogła przystąpić we wspólnocie osób wierzących. Mogłam przygotowywać do komunii swoje dzieci, a teraz i swoje wnuki. Dziękuję Ci Ojcze.

Jezus mi powiedział: Jeżeli w kieszeni otwiera ci się nóż na głupotę danej osoby, a jej błogosławisz, czynisz Eucharystię w swoim życiu. Jeżeli błogosławisz osobie, która cię skrzywdziła, czynisz Eucharystię w swoim życiu. Jeżeli błogosławisz osobie, która zawiodła twoje zaufanie, czynisz Eucharystię w twoim życiu. Jeżeli błogosławisz osobie, którą nie lubisz, czynisz Eucharystię w swoim życiu. Jeżeli błogosławisz osobie, która cie okłamała, czynisz Eucharystię w swoim życiu. Jeżeli błogosławisz osobie, przez którą poniosłeś duże straty, czynisz Eucharystię w swoim życiu. Jeżeli błogosławisz osobie, która zniszczyła cały dorobek twojego życia, czynisz Eucharystię w swoim życiu.

Widzieć swój grzech, to wielka łaska Boża. Generalnie mamy tendencję do oskarżania innych. Dzisiejsza Ewangelia ukazuje temat zabójstwa w nowy, głębszy sposób. Można najpierw zabijać w swoim sercu. Jak się zabije konkretnego, niewygodnego człowieka w swoim sercu, to szybko przy dogodnej sytuacji można niespodziewanie uruchomić zabójstwo w czynie. Ile razy zabiłam człowieka w swoim sercu nawet będąc tego nieświadoma? Jak daleko zaszłabym w zabójstwie kogoś nielubianego, a może znienawidzonego w myślach, pragnieniach, oczekiwaniach?

Abraham, to moja ulubiona postać w Bożym Słowie. Zawsze mnie fascynowała jego wiara. Skąd miał taką wiarę, skoro pochodził z rodziny czczącej wielobóstwo. Co takiego usłyszał, że go zmobilizowało do pozostawienia domu swego ojca i tego wszystkiego co znane. Takich decyzji nie dokonuje się bezmyślnie. Abraham uwierzył nadziei wbrew nadziei. Uwierzył Bożej obietnicy, że stanie się ojcem wielu narodów, choć sam nie miał jeszcze dziecka. Ojcze, obdarz mnie wiarą Abrahama, która pozwala przekraczać to co znane, bezpieczne i przewidywalne.

Wzrastać w wierze, to mój obecnie priorytet. Tak wrastać w wierze, aby wystarczyło jedno cięcie, które wykonywał samuraj. Potrzebuję jednego cięcia wiary, aby rozwiązywać problemy swoje i innych, bo nie ma już czasu. Ojciec Pio jednym znakiem krzyża uwalniał krzewy rolników z robactwa. Jednym cięciem wiary przychodzić z pomocą osobie potrzebującej wsparcia. Często jest to osoba bez przyszłości, bez nadziei. Niech tak się stanie.

Elizeusz posiadał ducha wdzięczności, wyobraźnię miłości, ale i ducha mocy. Wdzięczność nie chciał odfajkować jakimś mało użytecznym prezentem, ale zadał sobie trud, aby zobaczyć jakieś istotne braki kobiety, która stale go gościła. Tym brakiem był brak syna. Jego moc pozwoliła mu wyprosić poczęcie chłopca, które ukoiło serce kobiety. Proszę Cię ukochany Ojcze o ducha wdzięczności, miłości i mocy, która pozwala objawiać w realu rzeczy niemożliwe.

Droga Abrahama była długa, aby doświadczyć narodzin swojego wymarzonego syna. Izaak poczyna się i rodzi wówczas, gdy wszystkie możliwości naturalne są zamknięte. Abraham uwierzył Bogu wbrew nadziei. Patriarcha uwierzył, ponieważ tą obietnicę skladał sam Bóg. Tatusiu, pozwól mi przedrzeć się w przez swoją niewiarę, aby uwierzyć nadziei wbrew nadziei.

Abraham żyje Bożymi obietnicami. Mijający czas sprawia, że patriarcha zostaje zmuszony do coraz głębszego zaufania, pomimo nie oglądania w realu Bożych obietnic. Po dwudziestu pięciu latach doświadcza narodzin swojego wymarzonego syna Izaaka. Reszty Bożych obietnic nie ogląda za życia. Najważniejszy był dla niego Izaak i tego mocno doświadczył. Co dla mnie jest najważniejsze z moich pragnień i oczekiwań? Bez czego reszte obietnic jest tylko dodatkiem?

Przyszedł czas wywyższenia Józefa po latach upokorzeń i fałszywych oskarżeń. Ten czas wywyższenia wyznaczył Bóg przez wydarzenia. Wierność Józefa sprawiła, że Bóg pozwolił mu ten trudny czas przejść bezpiecznie. Trudny czas może stać się przekleństwem albo błogosławieństwem, gdy Bóg jest z nami. Ukochany Ojcze, pozwól mi przechodzić mój bolesny i trudny czas w Twojej obecności i Twojej miłości.

Naród Wybrany żył w Egipcie czterysta lat. Kolejne pokolenia Izraela nie wiedziały co to głód. Dobryt sprawił, że zapomniały o Bogu żywym, dlatego też Bóg zabrał od nich przychylność kolejnego króla Egipskiego. Niewola i życie ponad siły rozpoczęły się tak na prawdę, gdy ludzie zapominają i nie liczą się z Bogiem w swoim życiu. Każde błogosławieństwo i dar bez Boga staje się przekleństwem i niewolą. Tak samo stało się z Egiptem. Każdy dar może stać się naszym przekleństwem i w ostatecznością niewolą. Potrzebujemy strzec i budować coraz głębsze relacje z Bogiem żywym. Ukochany Ojcze, spraw, aby nic mnie nie oddaliło od Ciebie i Twojej miłości.

Głęboko doświadczam jak Bóg żywy jest wszechmogący, ponieważ to co po ludzku jest wielką przegraną czyni z tego zwycięstwo w moim życiu. Wszystko to co miało mi szkodzić staje się moją ochroną. Ogromny mój wysiłek wielu lat, który został zniszczony przez pychę następców, Bóg odbudowuje w inny sposób, w innym dziele. Błogosławięcie Ojcze niebieski w Twojej wszechmocy, bo dla Ciebie wszystko jest możliwe, gdy tylko ja Ci pozwolę objawiać Twoją potęgę.

Obecnie walczę o wiarę działającą cuda. Wiarę jednego cięcia tzw. cięcia Samuraja. Ojcu Pio wystarczyło uczynić tylko znak krzyża i ratował zbiory rolników. Modlę się z determinacją, bo tylko determinacja przynosi w moim życiu zadawalające efekty. Gdy słucham świadectw związanych z cudami i uzdrowieniami, to stwierdzam, że niewiele mam wspólnego z taką wiarą. Ukochany Ojcze, abym przekroczyła próg wiary działającej cuda.

Wejść na drogę skruchy, aby odkryć Boga, który jest miłością. Bez ujrzenia swojego grzechu i łaski skruchy ciągle jesteśmy w takiej czy innej niewoli. Niewoli związanej z jedzenieniem, słodyczami, zakupami, telefonem, z toksycznymi relacjami. Niewoli w każdym razie może być wiele, ale wyzwoliciel jest jeden Jezus Chrystus.

Uroczystość Wniebowzięcia NMP, to również dla nas pewność, że posłuszeństwo Bogu żywemu, to droga, która ma swoje szczęśliwe zakończenie, pomimo wielu przeciwności. Ludzie oddani Maryi dokonują tego, co jest niemożliwe dla innych ludzi. Uroczystość Wniebowzięcia poprzedzona jest wspomnieniem św. Maksymiliana Kolbego. To człowiek całkowicie oddany Maryi. Człowiek o jednym płucu, o którym można byłoby powiedzieć, że “rzeczy niemożliwe załatwiał od razu, na cuda trzeba było trochę poczekać.”

Z determinacją walczę, aby przemieniać swoje szemranie i narzekanie, czyli swoją niewiarę, w wiarę w postaci dziękczynienia i uwielbienia. Dlaczego z determinacją, ponieważ tylko dwóch, którzy wyszli z Egiptu, doszli do swojej ziemi obiecanej. Autor Księgi Wyjścia pisze, że sześćset tysięcy mężczyzn wyszło z Egiptu, a tylko dwóch Kaleb i Jozue weszli do swojje ziemi obiecanej. Zadanie nie jest łatwe, ale jest możliwe, ponieważ moim sprzymierzeńcem jest On Sam – Bóg żywy. Niech się tak stanie.

Gdy spotykają nas nieszczęścia, trudne sytuacje zawsze winni są inni. Trudno nam przyjąć, że naszym prawdziwym nieszczęściem jest nasz własny grzech. Tak przedstawia prawdę o naszych nieszczęściach Boże Słowo. Potrzebujemy wołać do Boga żywego, aby ujrzeć prawdziwe źródło naszych nieszczęść. Jezusie, Synu Dawida, ulituj sie nade mną!

Maryja jest obecna wszędzie tam, gdzie jest zaproszona. Państwo młodzi z Kany Galilejskiej zaprosili Maryję na ich ślub. Jej spojrzenie na braki jest bezcenne. Przychodzi do Jezusa, swojego Syna i powierza Mu braki nowożeńców. Maryja przyjdzie z każdym naszym problemem do Jezusa i uczyni coś co jest dla nas najlepsze. Wsłuchuj się zatem w głos Jej Syna.

Jeszcze nie adwent, a liturgia Kościoła mówi o czuwaniu i przyjściu powtórnym Jezusa. Czuwać, to żyć ze wzmożoną uwagą. Być wrażliwym na to co dzieje się w moim sercu. Do czuwania uzdalnia celebrowanie nabożeństwa DOBREJ ŚMIERCI, w której tego dnia spowiadam się i modlę się o wrażliwość na osłabione relacje, pretensje, gorycz. Przebaczam i błogosławię, bo i ja potrzebuje przebaczenia i pojednania. Tak się przygotowuję, jakby to był mój ostatni dzień życia.

Dzisiaj święto Podwyższenia Krzyża, to dobra okazja, aby uwielbiać Jezusa w swoim osobistym krzyżu. Bądź uwielbiony Jezu w moim krzyżu, który momentami wydaje się nie do uniesienia. Bądź uwielbiony w każdej trudnej łasce, która zmusza mnie do przemiany. Bądź uwielbiony w moich dolegliwościach fizycznych, które utrudniają mi życie. Bądź uwielbiony w tym wszystkim co było trudne do zaakceptowania. Bądź uwielbiony w każdej mojej błogosławionej porażce. Bądź uwielbiony w niezrozumieniu mnie, zwłaszcza przez osoby najbliższe.

Dzisiejsza Ewangelia Łk 7, 31-35 mówi w jakiś sposób o ludziach, którzy z niczego są nie zadowoleni. Gdy jest gorąco jest źle i gdy jest zimno jest źle. Co by nie zrobić będzie źle. Niezadowolenie w naszym życiu może być narzędziem wzrastania i rozwiązywania problemow, z którymi się borykamy. Niezadowolenie właściwie spożytkowane może być miejscem rozwoju. Tą granicą dobrego spożytkowania niezadowolenia jest potrzeba szukania, która przynosi nowe rozwiązania. Dar szukania, to dar, o który generalnie sie nie modlimy, ponieważ nie widzimy potrzeby takiego daru. Ukochany Ojcze, proszę Cię o determinacjew szukaniu i docieraniu do satysfakcjonujących rozwiązań.

Celnicy i nierządnice, czyli nasze współczesne prostytutki wyprzedzają ludzi porządnych i pobożnych w docieraniu do Bożego Królestwa. Oni bowiem w swoim życiu doświadczyli wiele zła, odrzucenia i pogardy, dlatego potrafią właściwie rozeznać złożoną im propozycję nowego życia. Oni wiedzą co to jest piekło i śmierć. Oni wiedza co to jest przekleństwo, głęboko tego zasmakowali w swoim życiu, dlatego potrafią jednoznacznie opowiedzieć się za Jezusem. Jezu, dziękuję Ci za wszystkie rany, które przybliżały i otwierały mnie na Ciebie. Dziękuję, że Ty masz moc uczynić z moich ran drogocenne perły.

Wspomnienie NMP Różańcowej to okazja, aby doświadczyć zwycięstwa Maryi w naszym życiu. Ja właśnie proszę Maryję o pokonanie każdego złego ducha we mnie i w mojej rodzinie. Wierzę, że Ona chce zawalczyć o mnie i moją rodzinę. Wierzę, że jest głęboka zainteresowana moimi problemami, bezradnością i wszystkim co mnie przerasta. Dziękuję Ci ukochana Maryjo za twoje zwycięstwo w moim życiu i mojej rodzinie.

A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach”. Czczenie Bożego imienia, uwielbianie Boga żywego, to fundament człowieczeństwa. Człowiek wówczas jeszcze bardziej staje się człowiekiem. Staje sie człowiekiem pięknym. Odkryć tą prawdę w swoim życiu, do doświadczyć odkrycia kopernikańskiego. Ukochany Ojcze, pozwól mi głęboko żyć tą prawdą w moim życiu.

Dzisiejsza Ewangelia Mt 22,1-10 jest to uczcie królewskiej, na którą król zaprasza wielu gości. Uczta to czas świętowania, odpoczynku i radości. W zasadzie to ciągle się tego uczę. Król obdarza swoimi darami i chciałby, aby były przyjęte. Sprawiłoby mu to wielką radość. Jego darem jest moje życie. Jego darem jest moja wiara. Jego darem są ludzie, których stawia na mojej drodze. Jego darem są konkretne sytuacje życiowe, przed którymi jestem postawiona. Ojcze niebieski, przyjdź i uzdalniaj mnie do przyjmowania darów zwłaszcza tych trudnych. Pozwól mi przejść zwycięsko.

Nawrócenie, to największy dar w moim życiu. Nie da się nawrócić jednorazowo. Nawrócenie to proces, który trwa do końca życia. Jedni się nawracają, a inni się nie nawracają. Wybory bowiem to wolna decyzja każdego człowieka. Nawrócenie pozwala mi zmieniać moje życie i mało tego zdążać do mojej ziemi obiecanej. Ufam, że tam dotrę.

Posłuszeństwo, to takie nie lubiane słowo przez współczesnego człowieka. To słowo, które często rodzi agresje u młodych ludzi. Posłuszeństwo w Bożym Słowie, to klucz do wiary biblijnej i klucz do zwycięstwa. Autor Listu do Hebrajczyków pisze, żę Jezus nauczył się posłuszeństwa przez to co wycierpiał. Bóg bowiem z przekleństwa potrafi uczynić błogosławieństwo. Jezu Chryste, bądź uwielbiony w Twoim posłuszeństwie aż po krzyż. Bądź uwielbiony w posłuszeństwie niosącym życie.

Dzisiaj zmarła pani Wanda Półtawska. 2 Listopada skończyłaby 102 lata. Wraz z jej śmiercią zamyka się pewna epoka ludzi, którzy wiedzieli czym jest życie. Ona wraz z Karolem Wojtyłą kształtowała Polskę powojenną. Jej dramatyczna historia życia, zwłaszcza jej młodości związanej z czteroletnim pobytem w hitlerowskim obozie koncentracyjnym Ravensbrück, naznaczyła jej życie i misję. Kolejne wybory: studiów, pracy, a także pracy w Kościele naznaczone były właśnie tym doświadczeniem. Zmarła heroiczna kobieta, niestrudzona do końca swoich dni w posłudze. Nie lukrowana, jednoznaczna w słowie, często bolesna, ale prawdziwa. Bogu niech będą dzięki za takich ludzi, którzy kształtują oblicze Kościoła, często nie chcianego, ale Kościoła Jezusowego.

Śmierć może być dla człowieka darem, choć najpierw towarzyszy jej lęk. Śmierć może być darem w takim sensie, że może przez sytuację graniczną ustawić nam jednoznacznie hierarchię wartości. Zmierzenie się ze śmiercią może nam pokazać co w życiu zaniedbaliśmy lub zmarnowaliśmy. Warto odprawiać ćwiczenie dobrej śmierci, które w zgromadzeniu salezjańskim zalecane jest do odprawiania raz w miesiącu. W ten sposób możemy przygotować się do dobrego przygotowania do własnej śmierci.

Pokora to trudny temat dla współczesnego człowieka. To łaska Boga samego. Pokora ułatwia nawiązywanie relacji. Pokora uczy wsłuchiwania się w Boży głos, ale i w głos drugiego człowieka. Pokora potrafi dostrzegać dobro w drugim człowieku. Pokora otwiera Boże serce i Bożą łaskę na nasze wołanie. Pokora, to widzenie siebie w prawdzie. Pokorę należy szukać, ale i o nią walczyć. Ukochany Ojcze, wlej w moje serce łaskę pokory, która uczy komunikacj z Tobą i drugim człowiekiem.

Dziś Ewangelia o wdzięcznym Samarytaninie (Łk 17, 11-19). Wdzięczność to taka postawa, która zakłada, że ujrzałem otrzymane dobro. Bez ujrzenia otrzymanego dobra, nie mam za co być wdzięczny. Mają oczy, ale nie widzą. Wdzięczność obwarowana jest pewnym prawem, które działa nie zależnie czy w nie wierzymy czy nie. ZA DOBRO, ZA KTÓRE SIĘ NIE DZIĘKUJE ZANIKA. Potrzebujemy trenować wdzięczność, a wówczas poszerza się nasze widzenie. Zmienia się nasze postawa.

Uroczystość Chrystusa Króla i zawsze ta sama Ewangelia, która dotyczy sądu. Sąd dotyczy grzechów zaniedbania. Grzechy zaniedbania mogą być różne. Mogą dotyczyć prostych gestów np. podania kubka wody. Mogą także dotyczyć grzechów, gdy blokuje się konkretne dobro przez brak wdzięczności i uznania. Można dawać i ktoś tylko bierze, bierze i bierze i czyni z innej osoby krowę dojną bez wdzięcznosci, uznania, afirmacji.

Końcówka roku liturgicznego jest jednoznaczna. Czytania wzywają do czuwania, rozeznawania i podejmowania właściwych decyzji. Aby czuwać potrzebujemy zatrzymania. Aby czuwać potrzebujemy być ludźmi modlitwy. Czuwanie pozwala przewidywać. Czuwanie pozwala zapobiegać trudnym wydarzeniom. Czuwanie w ostateczności pozwala także dobrze przygotować sie na konkretne wydarzenia. Tatusiu niebieski, proszę Cię łaskę głębokiego czuwania.

Moje pragnienie, które przypomniało mi się po drugim dniu rekolekcji parafialnych, to pachnięć Bożym Słowem. Małe dziecko karmione piersią pachnie mlekiem. Gdy wracałam z rekolekcji ignacjańskich pachniałam pokojem. Gdy wracam z długiego spaceru po lesie pachnę lasem. Ukochany Ojcze, daj mi pachnieć Twoim Słowem. Pozwól mi w konkrecie odkryć co oznacza pachnieć Twoim Słowem.

Dzisiaj w Kościele rozpoczął się trzeci tydzień adwentu, gdzie patronuje Jan Chrzciciel. To mężczyzna z trudnym życiorysem. Poczęty i urodzony przez starych ludzi. Poczęty przez Bożą interwencję, który zawiesza prawa biologi, aby realizować swoją wolę. Nie wiemy jak długo był z rodzicami. Natomiast wiemy, że długo przebywał na pustyni i w ten sposób przygotowywał się do swojej krótkiej czasowo misji. Żywiący się korzonkami, pijący jakąś wodę i żywiacy się miodem. Nic imponujacego. Za pewne nikt nie chciałby się zamienić jego miejscem. Misja Jana Chrzciciela związana była z rozpoznaniem Mesjasza. Czasowo trwało to nie długo, a ponieważ opowiadał się za prawdą i mówił prawdę, zapłacił za to najwyższą cenę – utratę życia. Czy jest mu czego zazdrościć?

Kto lub co powinno narodzić się w moim życiu? Jak mam to rozeznać? Może przez deficyty w moim życiu? Chciałabym, aby narodził sie w moim życiu Jezus Chrystus. Chciałabym, aby był kochany, pieszczony i przyjęty do każdej komórki w moim ciele i moim życiu. Chciałabym, aby narodziła się nowa miłość, głębszy pokój i wylewająca się radość.

Jezus narodził się w mojej ubogiej stajence. Moim ubóstwem są moje braki. Brak zdrowia, ograniczony intelekt, moje uczucia, które często nie odpowiadają właściwie na określone problemy. Moje braki, które pogłębiły się z powodu braku sił. Ale wiem, że ilekroć nie domagam tylektoć jestem mocna. Dziękuję Ci Tatusiu, że Twój Syn narodził się w moim ubóstwie, w mojej stajence, która nie potrafi się obronić. Ty jesteś moim Obrońcą.

Anna matka proroka Samuela wygrała swoje życie, ponieważ posiadała wiarę, która podobała się Bogu żywemu. Dzięki wierze stała się osobą szczęśliwą. Dzięki jej wierze Izrael zyskał potężnego proroka. Dzięki wierze miała wpływ na historię swojego kraju. Ukochany Ojcze, proszę Cię o wiarę przenoszącą góry. Proszę Cię o wiarę zmieniającą moją historię, historię mojej rodziny, historię mojego kraju.,

Posłuszeństwo w Bożym Słowie to kluczowy temat. To sprawa życia lub śmierci. Od tego zależało powodzenie, dobrobyt i szczęście. Jak trudno przeskoczyć mentalność tego świata, aby być wrażliwym na Boże Słowo i być temu Słowu posłusznym. Ile pracy musiało wykonać Boże Słowo w moim sercu, aby to był temat ważny i kluczowy w moim życiu. Ojcze, dziękuję Ci za moc Twojego Słowa. Dziękuję za pracę tego Słowa w moim sercu.

Słuchanie głosu Pana, to stałe trenowanie w słuchiwanie się w Jego głos. To także sprawdzanie czy nie projektuję swoich pragnień i oczekiwań. Słuchanie głosu Pana, to trwanie z detrminacją przy Jego Słowie. On ma moc zrealizować każdą złożoną obietnicę w moim życiu. On ma moc nastroić moje serce do Jego głosu. Dziękuję Ci ukochany Tatusiu za dar wiary biblijnej. Dziękuję, że jesteś wierny i prawdomówny.

Popełniając określony grzech często jesteśmy nieświadomi konsekwencji tego grzechu. Gdyby król Dawid wiedział jak straszliwe będzie ponosił skutki grzechu cudzołóstwa, to czuwałby z całą determinacją, aby pokonać go w swoim sercu. Potrzebujemy poznawać Boże Słowo, reflektować i modlić się z całą determinacją, aby unikać wszelkiego grzechu. Mały grzech otwiera drzwi większemu grzechowi. Jeśli nie bedą dla nas przestrogą małe zniszczenia związane z grzechem , to doświadczymy zniszczeń dużych, z których możemy sie nie pozbierać. Ukochany Ojcze, pozwól mi ujrzeć mój grzech i całość konsekwencji tego grzechu, aby unikała go jak zarazy.

To jest łaska Boża, gdy mamy możliwość przekazania swojego dziedzictwa swoim następcom. To łaska Boża, gdy mogę mój testament duchowy przekazać innym jako mój przywilej. Moje dziedzictwo to Jezus Chrystus mój największy skarb. Ukochany Ojcze, dziękuje Ci za dar wiary. Dziękuję Ci za twoją nagą łaskę ofiarowaną przez Ruch Światło-Życie. Dziękuję, że doprowadziłeś mnie przez tyle zakrętów i sytuacji bez wyjścia.

Nawracanie to największy dar w moim życiu. To dar, który pozwalił zmienić moje życie. Mało tego to dar, który zmienił jakość mojego życia. Chciałabym zawsze życzyć wszystkim i wszędzie daru nawracania się, który pozwala widzieć się w prawdzie. Uzdalnia do ujrzenia swojego grzechu i uznania go za swój.

Dzisiaj Kościół w drugi dzień Wielkiego Postu zaprasza nas do dokonania wyboru: życia lub śmierci. Życiem jest Bóg żywy i Jego prawo. Śmierć związana jest odrzuceniem Boga i Jego prawa nawet wtedy, gdy nie robimy tego świadomie. Ja,Ojcze niebieski, wybieram Cie świadomie i pragnę żyć Twoim słowem i Twoim życiem. Chcę być całkowicie Twoja. Amen.

Nowy Wielki Post to nowa łaska w moim życiu spotkania się realnie z Bogiem żywym. Cierpienie i krzyż ma możliwość przemiany w zmartwychwstanie. Nowa szansa, abym ją tylko nie zmarnowała. Ukochany Jezu, proszę Cię o owocne przeżycie Wielkiego Postu i Świąt Wielkiej Nocy, aby doświadczyła upragnionego zmartwychwstania w moim życiu.

Intensywnie modlę się modlitwą skruchy, aby rozpocząć nowy początek. Przekroczyć to co jest dla mnie nie przekraczalne. Pozwolić Duchowi Świętemu, aby rozpoczął nowy początek. Początek zadawalający, satysfakcjonujący. Wierzę Jezu, że tylko miłosć jest kreatywna. Wierzę, że tylko Twoja miłość daje życie.

Dzisiaj uczestniczyłam w adoracji całodobowej męki Pańskiej. Modliłam sie przygotowanymi koronkami biblijnymi o męce Jezusa. Kontynuowałam to wszystko jeszcze w domu. To czego doświadczyłam to zapraszanie mnie do miłości osób, które nie są wdzięczne. Mało tego są ślepe na otrzynywane dobro. Stwierdzilam, że Ewangelia mnie przerasta, że nie potrafię kochać takich ludzi. Wołam za tem do Jezusa, aby On we mnie tego dokonał swoją miłościa.

Dzisiaj już wigilia uroczystości św. Józefa, oblubieńca NMP. To święty, którego odkrywa się, gdy się dojrzeje w wierze. To święty milczący, a zarazem “mistrz świata” w słuchiwaniu się i realizowaniu woli Bożej w swoim życiu. Wydawać by się mogło, że nic spektakularnego nie zrobił. Przyjmuje kobietę, którą kocha oraz jej dziecko i to dziecko nie jego. Potem mieszka z nią, utrzymuje ją, pracuje, ale nie podejmuje normalnego współżycia małżeńskiego. Reaguje natychmiast na wezania Boże i dlatego ratuje życie Syna Bożego. To mało czy dużo?

Dodaj komentarz